ulotne chwile lata
sierpnia 09, 2014nie... nie będzie nic z plenerów, w tym roku ostro pracuję choć upał dręczy.... człek to taka nienasycona istota, że jak za zimno źle, jak za gorąco źle... potwierdzam jednak, że z zimnem łatwiej sobie radzę :( upały mnie bardziej rozleniwiają.
W pracowni pomimo okien na różne strony świata, dzięki czemu mam przewiew, w natłoku barw, tkanin i miękkości patchworków gorąco.... he he pikowanie takiego giganta gdy spoczywa na kolanach.... masakra, na szczęście więcej pikuję na ramie.
Gorąco także dlatego, że sporo się dzieje :) a projektów z tysiąc tysięcy - mam na myśli również te w głowie, na dysku kompa, kartkach, serwetkach i wszędzie gdzie się da zanotować ;-)
Mam też w planach ambitny projekt osobisty, uszycie na moją ikeowską kanapę - ektorpa (rozkładaną co jest dodatkowym utrudnieniem) patchworkowych pokrowców na poduszki i całą resztę. Czeka mnie niewielka rewolucja w pokoju dziennym i pomyślałam sobie, że taką kropką nad i będzie kolorowa kanapa.
A tkaninki skrzętnie zbierane... takie specjalnie dla mnie trochę vintage, trochę boho... zresztą sami zobaczycie...
Trzymajcie zatem kciuki za projekt kanapowy :)
A tymczasem kilka migawek z pracowni, trochę tam ostatnio się dzieje :)
Kolorowo, pastelowo, kontrastowo, z zupełnie nowymi wzorami... żałuję tylko, że doba jest tak krótka ;-)
Uściski kochani w ten upalny, letni wieczór... sierpień jest taki piękny z tą swoją letnią dojrzałością....
narzuty gotowe lub na zamówienie dostępne na http://tiny.pl/qsl92
26 comments
Piękne:) Dawno się nie odzywałam, ale ciągle podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania z Łodzi
Miło, że się odezwałaś Aniu, tak myślałam co u Ciebie. Niestety nie dość, że Twój mail mi zaginął to nie mogę się dostać do swojego tlenowego konta, stąd moje milczenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Jestem bardzo ciekawa tych zmian w dziennym :)
OdpowiedzUsuńMigawki z pracowni zawsze bardzo mi się podobają - fajnie tam masz :)
Zmiany w sumie będą niewielkie, ale treściwe.... też się nie mogę doczekać :) W pracowni w ogóle pomimo kosmicznego bałaganu lubię być :)
UsuńŚciskam Elle
Just beautiful!!!!
OdpowiedzUsuńAll my best from Austria and a happy happy time
Elisabeth
Thanks Elisabeth,
UsuńI greet you
przede wszystkim to dla mnie te kwiat-mówiliśmy w domu na nie szpady-to właśnie kwiaty dzieciństwa...i asparagus:))))w takich glinianych doniczkach:))))już nie mogę sie doczekać tych twoich pokrowców:)))...jesteś Reniu prawdziwą malarka:))))))))))
OdpowiedzUsuńDzięki Qrko :)
UsuńMoja Mama mówiła na sansewierę ośle uszy, a i poznałam nazwę język teściowej ;-) W każdym razie pięknie kwitnie (ta jeszcze nie bo jest nowym nabytkiem, ale mam w domu dość mocno rozrośniętą). W ogóle te stare kwiaty wracają do łask :)
Też się nie mogę doczekać pokrowców i pozostałych zmian w pokoju.
Uściski
Przepiękne są Twoje prace!
OdpowiedzUsuńPatrzę na nie i trudno mi zdecydować, która podoba m się najbardziej...
I tkaniny też masz fantastyczne...
Obszycie "Ektorpa" to wyzwanie. Powodzenia! :-)
Ja też zawsze mam problem, która z nich podoba mi się najbardziej ;-) Tkaniny u w i e l b i a m :)
UsuńTrochę się boję o tę kanapę, no ale w końcu bardzo chcę :)
Pozdrawiam i dziękuję
cudowne prace :) widać w nich pasje i zaangażowanie :)
OdpowiedzUsuńPatchwork to moja wielka i odwieczna miłość, tak w ogóle uwielbiam tkaniny :)
UsuńPozdrawiam :)
Przedsięwzięcie z kanapa na pewno będzie bardzo wymagające ale już nie mogę się doczekać efektu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Trochę się obawiam o tę część kanapoowo oparciową, bo poduszki to raczej prostsza sprawa. I też nie mogę się doczekać efektu.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne prace! Już sama nie wiem czy bardziej podobają mi się te pastelowe, romantyczne czy te z popartowskimi wzorami, Poduchę w ciemnym różu widziałabym u siebie :) Wspaniałych pomysłów i mnóstwo czasu na ich realizację :)
OdpowiedzUsuńmarta
Dzięki Marto, ja też zawsze mam problem z wybraniem stylu. Po prostu uwielbiam patchworki :)
UsuńŚciskam
Piekne prace Renato, przepiekne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo!
Dziękuję Magdaleno i ściskam
UsuńAlez sie u Ciebie dzieje, wow!
OdpowiedzUsuńTe szare trojkaty bardzo przykuly moja uwage, cudo!
usciski
Trochę się dzieje, ale ile jeszcze w głowie pomysłów, to.... głowa mała.
UsuńSzare trójkąty :)
Ściskam
Kurcze Reniu piękne są !!!!!!!!!!!!!!!!!! I takie trendy ;)))))) Mnie ten w czerni i szarościach podoba się najbardziej :)))) Zdolna babka z Ciebie bez dwóch zdań :))) Buziaki wielkie ..
OdpowiedzUsuńDzięki moniś :)
UsuńBuziaczki
Quilty jak zwykle niesamowicie kolorowe i piękne :) Wpadła mi w okno i strasznie mnie zaintrygowała ta różowa poszewka na poduszce... na tej, na które królik sobie przysiadł - Genialna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolino, różowa poszewka to różowy, bardziej malinowy len :)
UsuńReniu, to pozostaje mi jedynie życzyć weny i dodatkowych godzin...zaintrygowałaś mnie tym pokrowcem...ektrop -pikowany...nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić ;)
OdpowiedzUsuńDodatkowych godzin Kamilo :) pokrowiec będzie patchworkowy, ale nie wiem czy pikowany :)
UsuńUściski