Jednak trochę lubię jesień.... Ranki rześkie, mokre, lśniące....
W dzień gdy ciepło, życie jeszcze tętni... wieczorem cichnie, kryje się i chowa w ciepłe miejsca.....
Uwielbiam wypady do letniego domku. Tym razem ogrzewał nas żar węglowej kozy. Jak wspaniale rozniecać ogień, patrzeć w jego płomień, grzać zmarznięte dłonie. Pić herbatę z metalowego kubka...
Prostota, która zachwyca i czaruje....
Pozdrawiam słonecznie :))))
Trochę lubię jesień....
Reviewed by Renata
on
września 21, 2010
Rating: 5
47 comments
Czarująca Twoja jesień !
OdpowiedzUsuńZdjęcia niesamowicie nastrojowe.
Pozdrawiam serdecznie
Cudnie Kochana! Już jestem u Ciebie w letnim domku i piję herbatkę z obitego blaszaka:)A domek powinien nazywać się nie letni tylko sezonowy;)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Ja jesień m.in. za to właśnie kocham, o czym piszesz... Jest tak pięknie słoneczna, nostalgiczna, ciepła, ale już nie upalna, taka jak lubię :)) Pozdrawiam i przesyłam mnóstwo słońca! :)
OdpowiedzUsuńMmmmmmmmmm - właśnie doszło do mnie "kozie" ciepło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No prosze - mamy domek... marze o takim domku w otulinie lasu, , do którego można robić wypady ; w nim zawsze coś się zmienia...
OdpowiedzUsuńWidać wyraźnie, że już jesień ... Cudne, klimatyczne zdjęcia. Zasiedziałam się przy nich. Uściski serdeczne, miłego dnia
Cudowne jesienne zdjecia.
OdpowiedzUsuńJa szukam urokow w kazdej porze roku i tez teraz staram sie dostrzegac same pozytywy.
Twoj letni domek musi byc cudnie klimytyczny.
Pozdrawiam
ymmm...stara angielka:)))))))))))
OdpowiedzUsuńmają taką moi teście na wsi w letniej kuchni, a i my mieliśmy kiedys w bloku..fajny klimat i ciepełko
buziaki Alizee, jeszcze z dwupacku:)
Piękne, nastrojowe zdjęcia :) dziekuję za ten piecyk, pamiętam smak placków pieczonych bezpośrednio na takiej piecowej płycie, wspomnienie bezcenne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
A ja kocham jesien,kiedy mgly klada sie leniwie na rzyskach, a koty wyleguja sie w ostatnich promieniach jeszcze cieplego sloneczka. Kocham jesien za jej wieczorny spokoj, za kolory, i zapachy...
OdpowiedzUsuńA Twoje zdjecia, to jak dobry kawalek mojego dziecinstwa, po prostu piekne :)
No to TROCHĘ i ja lubię :)
OdpowiedzUsuńTaką, jak u mnie od kilku dni to kocham nawet.
OdpowiedzUsuńJest słonecznie , ciepło.
Twoje zdjęcia są urzekające
Pozdrawiam.
Piękne zdjęcia! Oj, fajnie mieć taki domek odskocznię i zaszywać się w nim żeby nabrać powietrza ... - marzenia.
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie przepiekna jesien :)
OdpowiedzUsuńoj z checia posiedzialabym sobie przy takim piecu :)
Świetne zdjęcia zrobiłaś.Fajną angielkę masz no i jaka praktyczna w chłodniejsze dni. Ja lubię jesień ale taką ze słońcem i ciepłym wiaterkiem. Deszcz i plucha doprowadzają mnie do depresji. Chociaż w deszczowe dni też można coś fajnego robić np. czytać książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! wspaniale jest mieć takie miejsce na wypoczynek - pełen ciepłego uroku starych przedmiotów, spokoju i ciszy.
OdpowiedzUsuńPięknie...
Pozdrawiam cieplutko:)
Taką jesień jak na Twoich fotkach lubie najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorową porą
Taką, jaką pokazujesz, opisujesz - ja też lubię :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne - jakby z innego świata: odległego i zaczarowanego.
Wprawiłaś mnie w doskonały nastrój - dziękuję :))
Tylko trochę ...a ja bardzo gdy widzę ją w takiej krasie jak na Twoich zdjęciach :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia! Ale jesień NIE...
OdpowiedzUsuńJa też ją lubię tylko troszkę. ZA szczegóły własnie..
OdpowiedzUsuńAlizee, piękne zdjęcia..
Pozdrawiam
Zdjęcia cudne! Taką jesień ja też lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ach rozmarzyłam się !!! Cudownie tu pobyć razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńUściski.
Chwile w takim miejscu... bezcenne...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia...
kocham ,jesień a taka jaka opisujesz najbardziej.
OdpowiedzUsuńCudowna przytulna chata.
Alizze widzę że coś robiłaś z pigwy, czy sok może?
Ależ bym posiedziała przy takim piecu... i do tego jeszcze zapach pigwy mmm
OdpowiedzUsuńojej miałam taki piec w domu dziecinnym, ależ teraz mi wspomnienia wróciły :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny.... jakże ogromnie się cieszę, że pobudziłam Wasze zmysły, że niektóre z Was sięgnęły do miłych wspomnień... że ta jesień może jest wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńJago sok z pigwy tak, pokrojoną zasypałam cukrem i puszcza sok, zagotuję i zabutelkuję. Rok temu robiłam nalewkę jest pyszna, ale sok to i dzieciaki spożyją....
Ściskam Was mocno!!!
Genialne ujęcia i ciekawe postrzeganie jesieni...Podoba mi się ta koncepcja :-)Świetne makro!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i takie " z duszą" ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
miło, i bardzo jesiennie
OdpowiedzUsuńfajerka... przypomina mi pewną kuchnię w której lubiłam przesiadywać...
OdpowiedzUsuńpięknie wyszły te gałeczki z poprzedniego postu!
Bardzo klimatycznie pokazałas nam jesien u Ciebie!Cudownie!
OdpowiedzUsuńLubię palić w piecu i ogrzewać się jego ciepełkiem:) Zdjęcia klimatyczne:) Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia. Skąd takie cuda do obfotografowania? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo złota polska jesień jest piękna!
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachwycające!
Ściskam serdecznie
po prostu piękne!
OdpowiedzUsuńsliczne zdjecia... zatesknilam ze polska. bardzo fajny klimatyczny blog stworzylas... zapraszam na moje candy.... buziaczki
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i rozmarzyłam się. Ech. Taką jesień jak na Twoich zdjęciach sobie życzę!
OdpowiedzUsuńRozjesiennilam sie :)))))))
OdpowiedzUsuńOby jak najdluzej cieszyc sie ta jesiennoscia :)
Pozdrawiam!!!!
Przypomniałaś mi ....jak jako dziecko lubiłam przesiadywać przy takiej kuchni i palić słomki...ha ha ,ile razy po łapach za to dostałam ,ile krzyku było ,że w końcu chałupę z dymem puszczę. Fajnie było.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Posiedzieć przy takim piecyku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie:}
Oj ja też kocham las...a mech to moja ostatnia wielka miłość...o czym właśnie piszę u siebie posta :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak mam, że las wydaje mi się jakiś obcy i niegościnny...wtedy wiem, że lepiej tam nie wchodzić, bo nie jestem mile widziana... ale to tylko czasami..
Mimo wszystko potrzebuję lasu, żeby żyć :) nawet specjalnie zamieszkałam w takim miejscu, gdzie dookoła tylko lasy :) pozdrawiam
Ciepło starej kuchni... bezcenne! Już tutaj czuję jak pachnie...
OdpowiedzUsuńPigwę widzę. Poooodziel siiię... :) Na zimę taka herbatka z pysznym sokiem z pigwy przegania wszelkie zło...
OdpowiedzUsuńMam podobny piec "angielkę".... płomień, strzelanie drewna, ach jest to niezapomniany czar...
OdpowiedzUsuńWitaj. Co u Ciebie , nie odzywasz się już prawie miesiąc????????
OdpowiedzUsuńZamieściłam na swoim blogu Twój kurs szycia woreczków przydasiowych , mam nadzieję że nie masz nic przeciwko temu, robię pomału zbiór rożnych kursików "hand made", jeżeli nie wyrazisz zgody na publikacje Twoich postów u mnie to je usunę . Pozdrawiam Patti