Czy to już koniec lata...??
września 06, 2010Zimno dziś, mokro, deszczowo, szaro i buro :( Wczoraj jeszcze piękne słońce i krótka chwila lata, choć rano gdy wyszłam z kubkiem herbaty na taras, gdyby nie ów ciepły kubek w dłoniach, uciekłabym szybko.
Winobranie za pasem, jak co roku mam problem co zrobić ze sporą ilością winogron, a rosną jak szalone. Win domowych nie lubię, a może raczej nie umiem ich robić.
Może soki? Rok temu próbowałam zrobić takie maziajowate coś, co można wykorzystać do deserów czy ciast jako dodatek, ale nie znalazło uznania....
Nie mam pomysłu....
Ha! Za to znów wygrzebałam babcine cuda, piękne, rżnięte, kolorowe szkło. Kiedyś te kielichy nie budziły mojego zainteresowania, dziś mają dla mnie magiczne znaczenie....
Znaczy to, że czas uczy innego spojrzenia na te same rzeczy...
W letnim domku też gaśnie lato, jeszcze zielono, słonecznie, nawet jakby trochę letnio... ale już wyraźnie czuć klimat nadchodzącej jesieni.
A może jeszcze Złota zawita...????
Pozdrawiam Was gorąco i życzę słońca :))
49 comments
Przepięknie wygląda odchodzące lato w twoim letnim domku :)) A nasza polska, złota jesień pewnie, że jeszcze zawita!! U nas teraz już świeci słonko, czego i tobie życzę :))
OdpowiedzUsuńU mnie też po deszczowym i szarym weekendzie wróciło słoneczko. Piekny schyłek lata na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Bardzo piękne i klimatyczne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńA u mnie za oknami leje i buro... :-((
U mnie już czuć jesienny powiew... chyba ku końcowi się ma lato. Aż mi się zachciało piec dyniowe placki i zupy rozgrzewające gotować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A moi rodziciele robią pyszne soki winogronowe... mniam, już się nie mogę doczekać...
OdpowiedzUsuńTak, wspominam wczorajsze słońce i cieplej mi się robi. Żeby tak zatrzymać złotą jesień na dłużej. Wspaniałe fotki.
OdpowiedzUsuńO tak dziś już czuje się chłód rano było tylko 8C brrrr
OdpowiedzUsuńuwielbiam jesień i mam nadzieję że ta jeszcze nad dopieści słońcem żeby liście mogły się zaczerwienić
pozdr
13ka
u mnie za oknem listopad :( ratuje się herbatą z malinami
OdpowiedzUsuńMusi być Złota Jesień.Nie może być inaczej...chociaż kto tam wie.Tok pokręcony to i jesień może też być.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie dziś było w miarę,słonko delikatnie zaglądało zza chmur,jednak czuć już tą jesień,chcąc nie chcąc.A jak zimno już jest,dziś u mnie 13C brrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńU mnie też deszczowo, leniwie, trójkowo. Ale mi to wcale nie przeszkadza, naładowałam sie wczoraj na słoneczku nic nie robiąc:) Odpoczywam przed porodem, przed tym, co po nim....
OdpowiedzUsuńpiękne szkło:)
buziaki
Pięknie jesiennie i ten kielich również czerwony jesiennie.
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam robić sok z winogron,przepuściłam przez sokownik potem zagotowałam ,troszeczkę cukru i dzisiaj będę pasteryzować
Piękne zdjęcia! A na spotkanie z naszą piękną i złotą bardzo liczę. Na razie nastała jakaś mokra, zimna i paskudna... a sio!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
W Paryzu identycznie. Moze ta swiadomosc nie polepszy stanu ducha,ale pozdrawiam cieplo :)
OdpowiedzUsuńA.
u mnie winogrona dopiero się zaczynają czerwienić....a kielich piękny...mi tez one jeszcze z 5-10 lat temu wydawały sie okropne
OdpowiedzUsuńU mnie zimno ale chociaż nie pada.
OdpowiedzUsuńNareszcie
Myślę, że po tylu ciepłych słowach prawdziwa Złota Jesień dotrze :))
OdpowiedzUsuńPóki co raczę się herbatką z imbirem, układam nowe plany twórcze i z prawdziwą przyjemnością zaglądam do Was.
Ściskam gorąco
A u mnie piekne slonko i cieplo, przesylam te promyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj to nie koniec lata.Jest jeszcze wrzesień.Może być pięknie!
OdpowiedzUsuńOj chyba każdy odczuwa nadchodzącą jesień :( Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńU mnie dziś bardzo zimno i deszczowo...moja babcia też miała takie kieliszki, tylko zielone, zresztą nadal je mamy w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj!! Po deszczowej niedzieli nastał zimny i mglisty poniedziałek (rano prze 8-mą było tylko 6*C, szok). Potem mgła ustąpiła i wyszło słoneczko, ale ten czas spędziłam w pracy. A co do takich kryształowych "cudeniek"... to właśnie jest to: rodzinne pamiątki, niejednokrotnie po jednym egzemplarzu. Ja mam taki jeden kryształowy kieliszek, niebieski, pamiątka-prezent, który moi rodzice dostali w prezencie ślubnym; mam też cztery szklane miseczki (bardzo na czasie). Mówią, że nie można przywiązywać się do rzeczy, ale żal jest tych rodzinnych pamiątek, przecież za każdą z nich kryje się jakaś "historia", opowieść. Pozdrawiam serdecznie z Lawendowej Alei:)))
OdpowiedzUsuńpewnie że zawita, i jeszcze rdzawe liście pod stopami w blasku słońca mienić się będą :)
OdpowiedzUsuńU mnie tata robi zawsze winko w wielkich słojach.w większosci z porzeczek,jest przepyszne.Ale w tym roku będzie winogron.Wsypuje owoce i zasypuje cukrem,standardowo.Pychota.
OdpowiedzUsuńA u mnie dzis ciepelko, Piekne klimatyczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
witaj Moja Droga- uwielbiam winogrona, mogłabym je jeść bez końca. ZA winami także nie przepadam , a gospodyni ze mnie taka, że... pomysłów na przetwory winogronowe- raczej nie polecę. Ale z pewnością inne koleżanki przyjdą z pomocą i znajdzie sie przepis na dobre , smaczne i zdrowe przetwory. Uwielbiam winobluszcz, sama widzisz, że Twoje listki już zaczęły się wybarwiać, a to jeden z oznak wczesnej jesieni. Mam tylko nadzieję, że tej pięknej złotej - nie popsują nam nadmierne opady deszczu... Życzę Ci pięknej , bajecznie pięknej złotej polskiej jesieni. Cieplutko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńidealnie złapałaś ostatnie (a może nic jeszcze nie jest przesądzone?) promienie lata... pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdiecia-Alizze z zalem to czytam...nie lubie konca lata.....takie odczucia wszystkim towarzysza...Ten chlodek rzeski o poranku,nocki zimno rzeskie...mowili w tvn-meteo ze wekend ma byc cieply ok 24 st.ze cieple powietrze idzie ::)) jeszcze do nas..
OdpowiedzUsuńdziekuje za maila o patchworku...jesli mnie finanse puszcza napewno sie usmiechne do ciebie..Piekne szyjesz...pozdrawiam...letnio !!!sandalkowo!!okularowo!!::))
A ja chce jeszcze lato :( Choć te jesienne zdjęcia piękne. A co do soków: też w tym roku zrobiłam malinowe - ciekawe co z nich wyszło :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Będzie jeszcze ciepło. Tak mówią starzy górale;-) A z innej strony przepowiedni to moje koniska jeszcze nie zmieniają sierści na zimę to znaczy że będzie jeszcze ciepło . Miejmy nadzieje ze koniom się nie poprzestawiało;-))
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucie, że z wiekiem człowiek bardziej się wszystkiemu przygląda i docenia. Też lubię te kieliszki :) Cudne zdjęcia - ja mam nadzieję, że złota ciepła jesień jeszcze powróci bo póki co to mamy 2 pory roku lato i zima.
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam.
faktycznie jest już zimno, właściwie musiałabym już wychodzić z domu w kurtce zimowej :) a kieliszki identyczne i jeszcze takie w głębokiej zieleni ma moja babcia... muszę u niej poszperać :)
OdpowiedzUsuńten pierwszy obrazek.. piękny.
OdpowiedzUsuńWinogrona to ja lubię najbardziej świierze pochłaniać w nieograniczonych ilościach... choć marzy mi się kiedyś zglębienie tajemnic wytwarzania dobrych win domowych
OdpowiedzUsuńTeż liczę na piękna jesień... winobluszcz mieniący sie czerwienią liści...
Pozdrawiam
Cudne fotografie Alizee :)
OdpowiedzUsuńA takie kieliszki widziałam w Irlandii w słynnej fabryce i muzeum kryształów :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Na zdjeciach pieknie to wyglada, ale coz , ja jesieni nie lubie. Ostatniow nocy termometr na dworze pokazywal 5 stopni... brrr aby do wiosny hihi
OdpowiedzUsuńWinogrona zdecydowanie najlepiej przepuścić przez sokownik, dodać przy tym trochę cukru (do smaku, zawsze można dosłodzić już sam sok przed wlaniem go do słoików lub butelek). Na końcu przecedzić przez gęste sito, aby pozbyć się tych maleńkich pesteczek, do wyparzonych słoików wlewać wrzący, natychmiast zakręcić i ustawić do góry dnem na trochę. Gotowe!
OdpowiedzUsuńJa wstawiam umyte słoiki do piekarnika nastawionego na 110 stopni, wyjmuję pojedynczo przed napełnieniem. Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle podziwiam :)
Na prawdę padłam , jak przeczytałam ,że nie robisz wina. Nie ma nic lepszego od własnego winka. Przepis mam wspaniały i koniecznie napisz do mnie to ci go podam , a polubisz domowe winko robic i pić.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle piękne zdjęcia. Fascynujące.
OdpowiedzUsuńA szkło... to prawda czas uczy innego spojrzenia na te same rzeczy... U mnie jest tak samo...
Ściskam gorąco.
wspaniałe zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńKochane jesteście.... u mnie dziś słońce wylazło i od razu zrobiło się lepiej :))))
OdpowiedzUsuńJoaśko napiszę w sprawie wina, może spróbuję Twojego przepisu.
Anno dzięki za podpowiedź jak zrobić sok :)
Ściskam Was słonecznie i gorąco :))
oj masz racje z tym czasem i innym spojrzeniem...ileż ja bym oddała za graty po mojej babci...niestety bezcenne ale już nieosiągalne,a szkoda...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne szkło kochana, u nas również zimno i mokro.. Też się już za tobą stęskniłam, dziękuję Ci za miły komentarz. A z winogron.. hmm.. a może jakieś ciasto? :) Było by go co prawda wiele, ale można obdarować i sąsiadów hihi :)
OdpowiedzUsuńCo dzień inna aura - środa była słoneczna i ciepła :))
OdpowiedzUsuńCudne są te Twoje starocie :))
Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że będę mieć, a co więcej - używać kordonkowych serwet czy haftowanych obrusów ;))
Z winogronami nie poradzę - przykro mi ;(
Przesyłam ciepełko i serdecznosci :)
U nas wczoraj też było pięknie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga do zabawy!
Oj tak , to juz chyba pocżatek jesień- oby tylko złotej, bo tej deszczowej chyba nikt nie lubi.
OdpowiedzUsuńŁap Kochana każdą chwilke na słoneczku i wypoczywaj w domku letnim
Ja po mojej pracy biore Miłka, ubieramy sie ciepełko i wiśta wio na spacery. Dziś bardzo wietrznie i chyba odpuścimy bo zaraz się mały nabawi choróbska- bo podatny jakiś na wiatry :) hihi
Ja kiedyś nie doceniłam Babcinych starych szkiełek, mebelków, i innych skarbów. jak sobie przypomnę co straciłam , co rozkradli złodzieje ( bo posiadłość była przez lata opuszczona), a co w finale zostało spalone to aż mi szkoda - więc staram się nie myśleć.
buziaki
cytuje....Znaczy to, że czas uczy innego spojrzenia na te same rzeczy... ja tez coraz czesciej dochodze to takiego przekonania,ale pewnie tak ma byc, niestety jesien raczej nijaka a ja juz cierpie na brak slonca :(
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,kielichy świetne,sama właśnie jestem na etapie fascynacji kolorowym szkłem...
OdpowiedzUsuńżyczę Tobie i sobie tej naszej pięknej ciepłej jesieni
Piękna jesień na Twoich fotkach, aż się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuń