Szafirowe róże i chłód kobaltu
czerwca 30, 2010Zachwycają mnie chłodne kolory, w zasadzie nawet bardziej je lubię niż ciepłe. Zauważyłam, że w moim mieszkaniu mało jest energetycznych barw, podobnie w ubraniach.
Może to ciągła potrzeba wyciszania mojej natury, oddalenia od zbyt szybkiego biegu życia... pewnie też dlatego tak bardzo lubię morskie, chłodne klimaty, nie mówiąc już o kojącym obrazie bezkresnego morza, jego szumie, porywającej i zachwycającej potędze żywiołu, tysiącach odcieni błękitu, zieleni z rozbłyskami słońca...
Wracając jednak do rzeczy, oczarowały mnie szafirowe róże, których kawałek zdobyłam gdzieś i kiedyś, widząc je w zestawieniu z kratkami, paskami, haftami i odrobiną lawendy.
Tak powstała patchworkowa narzuta, którą nazwałam szafirowe róże oraz lekkie, pikowane podkładki na stół.
Te całkiem ciekawie zgrały się z kobaltowym szkłem, którego resztki wygrzebałam z mojego przepastnego kredensu.
I znów się zakochałam w kobaltach....
Więcej zdjęć w domu artystycznym
Pozdrawiam ciepło :))
47 comments
Śliczne szafirowe róże.Kobaltowe szkło kojarzy mi się z morzem i wakacjami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie i słonecznie
Przepiękne. Ja, choć uwielbiam ciepło, zagracenie i kolory i tak zakochałam się i w narzucie i w podkładkach.
OdpowiedzUsuńSzczególnie podkładki sa boskie - ratunek dla nieumiejących prosto szyć :)
Twoje refleksje sprawiły że zastanowiłam się and własnymi upodobaniami kolorystycznymi... pled idealnie się w nie wpasowuje, podobnie jak szkło kobaltowe;) Uzbierałam już małą kolekcję różnych flaszeczek a tkaniny często wybieram właśnie w zimnych tonacjach.
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta! kiedyś te błękity i kobalty to były moje ulubione kolory :)
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie te hafciki na kawałeczkach kołdry :)
Pozdrawiam cieplutko
Co za narzuta...Miodzio!
OdpowiedzUsuńno to tak jak ja :)
OdpowiedzUsuńu mnie ciepłe barwy tylko na półce z książkami :))
narzuta fajna, chociaż ja kobaltu to teraz jakoś nie bardzo... wole inne odcienie niebieskiego... ale narzuta mi sie podobuje :)
Chłodne odcienie na te gorące dni letnie są niezastąpione. A zwłaszcza ze szklaneczką mrożonej kawy; szklaneczka moze być kobaltowa:) a co!
OdpowiedzUsuńBuziaczki ślę!
Przepiękna narzuta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ja też bardzo lubię chłodne barwy. Umiejętnie zastosowane nadają elegancji i szyku. Niestety, nie wszędzie pasują, dlatego trzeba uważać, żeby z nimi nie przedobrzyć. Pozdrawiam serdecznie :-).
OdpowiedzUsuńFantastyczna narzuta - przepięknie dopracowana i w moich ulubionych od niedawna niebieskościach;)
OdpowiedzUsuńJaka piękna ta narzuta!!Przydałaby mi się taka do pokoju syna! Cudo!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Alizee ta narzuta patchworkowa jest BOMBOWA!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne chłodne kolory , oj nad morze bym chciała :))
Miseczka i karafka pięknie wyglądają na tle podkładek :)
buziole sloneczne :**
cudny patchwork i podkładki-ja mam w domu szklana misę w tym kolorze i uwielbiam ją:)
OdpowiedzUsuńPiękne kompozycje i zdjęcia :) ja uwielbiam wszelkie odcienie niebieskiego koloru :)
OdpowiedzUsuńPozdr An
Patchworkowa narzuta swietna, ale sie napracowalas nad nia.
OdpowiedzUsuńHafty zachwycily mnie najbardziej.
Pozdrawiam slonecznie.
Brak słów...
OdpowiedzUsuńPięknie, wyjątkowo, niesamowicie, oryginalnie, ze smaczkiem;)
W te upalne dni, dobrze jest zajrzeć do Ciebie, gdzie tylko wystarczy spojrzeć na te zdjęcia a już robi się chłodniutko i tak fajnie....:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ciepłe kolorki i takie wokół mnie dominują. Ale Twoja narzuta bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńChyba jest to rzadko spotykany kolor, prawda? Czy tylko mam takie wrażenie?
OdpowiedzUsuńA jednocześnie jest ponadczasowy, ponadwymiarowy :))
Narzuta - marzenie :))
Ściskam mocno!
A wiesz miałam identyczną butelkę z korkiem i wiele szkła w takim kolorze... ale oddałam siostrze bo mi się opatrzyło :P ja też lubię chłodne kolory :) choc trochę czerwieni u mnie ostatnio przemieszanej z bielą i szarością ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dziękuję Dziewczyny, cieszę się, że udało mi się choć odrobinę chłodu przemycić. Nareszcie upalne lato i przyda się :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :))
Patchworki są śliczne, tylko czemu takie pracochłonne?
OdpowiedzUsuńPiękna wyszła ta narzuta, chłodne kolory są w sam raz na takie upały. Też ostatnio w podobnych kolorach patchwork uczyniłam, uwielbiam te błękity:)
OdpowiedzUsuńpiękna narzuta
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie się komponuje. Tez wolę chłodne barwy. Piękna narzuta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Choć chłodne muszę przyznać , że piękne :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje prace spod igły.
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią w tym co robisz.
Narzuta jest piękna!!!
Nie moge wyjsc z podziwu nad Twoimi pracami. Sa swietne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tylko napiszę że też kocham morze,ten wiatr i zapach i na takiej narzutce wypocząć bym chciała juz dziś..ach..
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoją cierpliwość i zapał w łączeniu tylu kwadracików.
Przepiękna narzuta, a malutkie hafty mnie zachwycają:)))
OdpowiedzUsuńNIebieskości to idealne kolory dla wyciszenia się.
Pozdrowienia;)
Alizee droga, podziwiam Twoją zdolność znajdowania cudownych materiałów. Ja od dłuższego czasu poszukuję materiału w róże, jakiegoś w groszki... Albo ja jestem jakimś antytalenciem poszukiwaniowym, albo Poznań nie posiada takiego asortymentu w sklepach. GDZIE kupujesz materiały?
OdpowiedzUsuńBuziak!
Cudna kolotustyka...ja dopiero od niedawna kocham się w chłodnych barwach, ale za to calym sercem!!! :) Pozdrawiam Cię serdecznie no i jak będzie mi za gorąco, to zajrzę do Cibie :)
OdpowiedzUsuńA ja postanowiłam, ze zacznę odkładać złotówkę do złotówki, aż w końcu uzbieram na jedną z Twoich narzut, bo takich cudnych nigdzie nie widziałam! Ostatnio oglądałam jedną w sklepie, cena nawet nawet, ale rozmiar za mały :( Ale może to dobrze! I przyznam Ci się, że najbardziej kojarzę Cię właśnie z narzutami :) Nie wiem, czemu? Może dlatego, że mi się tak podobają?! Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńGorące dzięki, Dziewczyny :))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam narzuty, szyć i oglądać, zabawa z kolorami jest dla mnie najlepsza, no i samo zszywanie, pikowanie....
Ściskam Was mocno :))
kochana narzuta i podkładeczki przepiękne, ale co się dziwić, że praca na taaaakim sprzęcie to dla ciebie przyjemność:):) Buziaki i sprzętu zazdraszczam
OdpowiedzUsuńPiekne te Twoje narzuty !
OdpowiedzUsuńTa na szydelku urzekla mnie najbardziej.
Jestes bardzo dokladna i szyjesz pieknie :)
Pozdrawiam
kieys moim ulubionym kolorem byl nibieski ze wszystkimi jego odcieniami,a teraz nie moge go zniesc,ale nikt nie powiedzial ze mi sie znowu nie odmieni :)
OdpowiedzUsuńjedni lubia to, inni tamto, i bardzo dobrze! Nudno by bylo gdyby kazdy to samo. Niebieski to moj ulubiony kolor, ale nie w domu, ale podoba mi sie bardzo twoja tworczosc!
OdpowiedzUsuńa u mnie powrót do turkusów :) pozdrawiam, Julia
OdpowiedzUsuńmam w posiadaniu piękne krośnieńskie szkło kobaltowe . Miałam kiedyś ogromny pęd ku tym niebieskościom ale połowę tego juz rozdałam. Zostały mi śliczny pojemniczek, wazon i coś w rodzaju małej paterki np na orzeszki .Gdybyś chciała podeślę Ci fotki obejrzysz sobie i może wyląduje u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńczekam na info i zapraszam do odwiedzin mojego bloga
Podkładki są cudne , a narzuta powalająca.. ale bym się nią okryła:) Przy okazji chciałam serdecznie zaprosić na moje pierwsze cadny z aniołem i zapachem lawendy...
OdpowiedzUsuńhttp://ikt-zycieinspiracja.blogspot.com/2010/07/candy-z-anioem-i-zapachem-lawendy.html
Pozdrawiam
Renatko kolor kobaltowy kojarzy mi się z kamykami, które Babcia przywiozła mi wiele lat temu znad naszego Bałtyku. Te kamyki to zwykłe szkło ale chyba "obrobione" przez piasek i morze. Przezroczyste, mieniące sie w słońcu lekko matowe - mam je do dizsiaj. Piękne kobaltowe.
OdpowiedzUsuńTwoja szafirkowa narzuta bardzo ładna. Ja po cichu powiem, że ta która zaczełam kiedys tam - własnie skonczyłam. I mam w planach następną - tym razem na duże łóżko.
pozdrawiam cieplutko
Witaj Alizze!!!
OdpowiedzUsuńI ja posiadam dość sporą kolekcję kobaltowego szkła - począwszy od butelek a skończywszy na misach i paterach :o)
Kobaltowa miłość sprzed 10 lat ustąpiła miejsce białej porcelanie :o)
Patchworkowa narzuta prezentuje się wyjątkowo!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam w swoje skromne progi :o)
I znowu kolejna porcja cieszących oczy - misternych tworów ;)
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta, no napatrzeć się nie mogę! :)
bardzo, bardzo, baaaardo lubię ten kolorek :-)
OdpowiedzUsuńCudowna narzuta. Widać,że bardzo pracochłonna. Zdolna z Ciebie dziewczyna. Serdecznie Cię pozdrawiam. Będę z miłą chęcią zaglądać i podziwiać.
OdpowiedzUsuńJa też wolę chłodne tonacje. I kocham kobalt :) Z przyjemnością oglądam Twoje letnie posty :)
OdpowiedzUsuń