Szafirowe róże i chłód kobaltu

Zachwycają mnie chłodne kolory, w zasadzie nawet bardziej je lubię niż ciepłe. Zauważyłam, że w moim mieszkaniu mało jest energetycznych bar...

Zachwycają mnie chłodne kolory, w zasadzie nawet bardziej je lubię niż ciepłe. Zauważyłam, że w moim mieszkaniu mało jest energetycznych barw, podobnie w ubraniach.
Może to ciągła potrzeba wyciszania mojej natury, oddalenia od zbyt szybkiego biegu życia... pewnie też dlatego tak bardzo lubię morskie, chłodne klimaty, nie mówiąc już o kojącym obrazie bezkresnego morza, jego szumie, porywającej i zachwycającej potędze żywiołu, tysiącach odcieni błękitu, zieleni z rozbłyskami słońca... 

Wracając jednak do rzeczy, oczarowały mnie szafirowe róże, których kawałek zdobyłam gdzieś i kiedyś, widząc je w zestawieniu z kratkami, paskami, haftami i odrobiną lawendy.

Tak powstała patchworkowa narzuta,  którą nazwałam szafirowe róże oraz lekkie, pikowane podkładki na stół.

Te całkiem ciekawie zgrały się z kobaltowym szkłem, którego resztki wygrzebałam z mojego przepastnego kredensu.

I znów się zakochałam w kobaltach....








Więcej zdjęć w domu artystycznym




Pozdrawiam ciepło :))

You Might Also Like

47 comments

  1. Śliczne szafirowe róże.Kobaltowe szkło kojarzy mi się z morzem i wakacjami.
    Pozdrawiam wakacyjnie i słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne. Ja, choć uwielbiam ciepło, zagracenie i kolory i tak zakochałam się i w narzucie i w podkładkach.
    Szczególnie podkładki sa boskie - ratunek dla nieumiejących prosto szyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje refleksje sprawiły że zastanowiłam się and własnymi upodobaniami kolorystycznymi... pled idealnie się w nie wpasowuje, podobnie jak szkło kobaltowe;) Uzbierałam już małą kolekcję różnych flaszeczek a tkaniny często wybieram właśnie w zimnych tonacjach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna narzuta! kiedyś te błękity i kobalty to były moje ulubione kolory :)
    Zachwycają mnie te hafciki na kawałeczkach kołdry :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. no to tak jak ja :)
    u mnie ciepłe barwy tylko na półce z książkami :))

    narzuta fajna, chociaż ja kobaltu to teraz jakoś nie bardzo... wole inne odcienie niebieskiego... ale narzuta mi sie podobuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chłodne odcienie na te gorące dni letnie są niezastąpione. A zwłaszcza ze szklaneczką mrożonej kawy; szklaneczka moze być kobaltowa:) a co!
    Buziaczki ślę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna narzuta :)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też bardzo lubię chłodne barwy. Umiejętnie zastosowane nadają elegancji i szyku. Niestety, nie wszędzie pasują, dlatego trzeba uważać, żeby z nimi nie przedobrzyć. Pozdrawiam serdecznie :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczna narzuta - przepięknie dopracowana i w moich ulubionych od niedawna niebieskościach;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka piękna ta narzuta!!Przydałaby mi się taka do pokoju syna! Cudo!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Alizee ta narzuta patchworkowa jest BOMBOWA!!!!
    Piękne chłodne kolory , oj nad morze bym chciała :))
    Miseczka i karafka pięknie wyglądają na tle podkładek :)
    buziole sloneczne :**

    OdpowiedzUsuń
  12. cudny patchwork i podkładki-ja mam w domu szklana misę w tym kolorze i uwielbiam ją:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne kompozycje i zdjęcia :) ja uwielbiam wszelkie odcienie niebieskiego koloru :)

    Pozdr An

    OdpowiedzUsuń
  14. Patchworkowa narzuta swietna, ale sie napracowalas nad nia.
    Hafty zachwycily mnie najbardziej.
    Pozdrawiam slonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brak słów...
    Pięknie, wyjątkowo, niesamowicie, oryginalnie, ze smaczkiem;)

    OdpowiedzUsuń
  16. W te upalne dni, dobrze jest zajrzeć do Ciebie, gdzie tylko wystarczy spojrzeć na te zdjęcia a już robi się chłodniutko i tak fajnie....:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja uwielbiam ciepłe kolorki i takie wokół mnie dominują. Ale Twoja narzuta bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba jest to rzadko spotykany kolor, prawda? Czy tylko mam takie wrażenie?
    A jednocześnie jest ponadczasowy, ponadwymiarowy :))

    Narzuta - marzenie :))

    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  19. A wiesz miałam identyczną butelkę z korkiem i wiele szkła w takim kolorze... ale oddałam siostrze bo mi się opatrzyło :P ja też lubię chłodne kolory :) choc trochę czerwieni u mnie ostatnio przemieszanej z bielą i szarością ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję Dziewczyny, cieszę się, że udało mi się choć odrobinę chłodu przemycić. Nareszcie upalne lato i przyda się :)

    Ściskam mocno :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Patchworki są śliczne, tylko czemu takie pracochłonne?

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna wyszła ta narzuta, chłodne kolory są w sam raz na takie upały. Też ostatnio w podobnych kolorach patchwork uczyniłam, uwielbiam te błękity:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszystko pięknie się komponuje. Tez wolę chłodne barwy. Piękna narzuta.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Choć chłodne muszę przyznać , że piękne :) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  25. Podziwiam Twoje prace spod igły.
    Jesteś mistrzynią w tym co robisz.
    Narzuta jest piękna!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie moge wyjsc z podziwu nad Twoimi pracami. Sa swietne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja tylko napiszę że też kocham morze,ten wiatr i zapach i na takiej narzutce wypocząć bym chciała juz dziś..ach..
    Podziwiam twoją cierpliwość i zapał w łączeniu tylu kwadracików.

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękna narzuta, a malutkie hafty mnie zachwycają:)))
    NIebieskości to idealne kolory dla wyciszenia się.
    Pozdrowienia;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Alizee droga, podziwiam Twoją zdolność znajdowania cudownych materiałów. Ja od dłuższego czasu poszukuję materiału w róże, jakiegoś w groszki... Albo ja jestem jakimś antytalenciem poszukiwaniowym, albo Poznań nie posiada takiego asortymentu w sklepach. GDZIE kupujesz materiały?

    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudna kolotustyka...ja dopiero od niedawna kocham się w chłodnych barwach, ale za to calym sercem!!! :) Pozdrawiam Cię serdecznie no i jak będzie mi za gorąco, to zajrzę do Cibie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja postanowiłam, ze zacznę odkładać złotówkę do złotówki, aż w końcu uzbieram na jedną z Twoich narzut, bo takich cudnych nigdzie nie widziałam! Ostatnio oglądałam jedną w sklepie, cena nawet nawet, ale rozmiar za mały :( Ale może to dobrze! I przyznam Ci się, że najbardziej kojarzę Cię właśnie z narzutami :) Nie wiem, czemu? Może dlatego, że mi się tak podobają?! Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  32. Gorące dzięki, Dziewczyny :))))
    Uwielbiam narzuty, szyć i oglądać, zabawa z kolorami jest dla mnie najlepsza, no i samo zszywanie, pikowanie....

    Ściskam Was mocno :))

    OdpowiedzUsuń
  33. kochana narzuta i podkładeczki przepiękne, ale co się dziwić, że praca na taaaakim sprzęcie to dla ciebie przyjemność:):) Buziaki i sprzętu zazdraszczam

    OdpowiedzUsuń
  34. Piekne te Twoje narzuty !
    Ta na szydelku urzekla mnie najbardziej.
    Jestes bardzo dokladna i szyjesz pieknie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. kieys moim ulubionym kolorem byl nibieski ze wszystkimi jego odcieniami,a teraz nie moge go zniesc,ale nikt nie powiedzial ze mi sie znowu nie odmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  36. jedni lubia to, inni tamto, i bardzo dobrze! Nudno by bylo gdyby kazdy to samo. Niebieski to moj ulubiony kolor, ale nie w domu, ale podoba mi sie bardzo twoja tworczosc!

    OdpowiedzUsuń
  37. a u mnie powrót do turkusów :) pozdrawiam, Julia

    OdpowiedzUsuń
  38. mam w posiadaniu piękne krośnieńskie szkło kobaltowe . Miałam kiedyś ogromny pęd ku tym niebieskościom ale połowę tego juz rozdałam. Zostały mi śliczny pojemniczek, wazon i coś w rodzaju małej paterki np na orzeszki .Gdybyś chciała podeślę Ci fotki obejrzysz sobie i może wyląduje u Ciebie :)
    czekam na info i zapraszam do odwiedzin mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  39. Podkładki są cudne , a narzuta powalająca.. ale bym się nią okryła:) Przy okazji chciałam serdecznie zaprosić na moje pierwsze cadny z aniołem i zapachem lawendy...
    http://ikt-zycieinspiracja.blogspot.com/2010/07/candy-z-anioem-i-zapachem-lawendy.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Renatko kolor kobaltowy kojarzy mi się z kamykami, które Babcia przywiozła mi wiele lat temu znad naszego Bałtyku. Te kamyki to zwykłe szkło ale chyba "obrobione" przez piasek i morze. Przezroczyste, mieniące sie w słońcu lekko matowe - mam je do dizsiaj. Piękne kobaltowe.

    Twoja szafirkowa narzuta bardzo ładna. Ja po cichu powiem, że ta która zaczełam kiedys tam - własnie skonczyłam. I mam w planach następną - tym razem na duże łóżko.
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  41. Witaj Alizze!!!
    I ja posiadam dość sporą kolekcję kobaltowego szkła - począwszy od butelek a skończywszy na misach i paterach :o)
    Kobaltowa miłość sprzed 10 lat ustąpiła miejsce białej porcelanie :o)
    Patchworkowa narzuta prezentuje się wyjątkowo!!!
    Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam w swoje skromne progi :o)

    OdpowiedzUsuń
  42. I znowu kolejna porcja cieszących oczy - misternych tworów ;)
    Piękna narzuta, no napatrzeć się nie mogę! :)

    OdpowiedzUsuń
  43. bardzo, bardzo, baaaardo lubię ten kolorek :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Cudowna narzuta. Widać,że bardzo pracochłonna. Zdolna z Ciebie dziewczyna. Serdecznie Cię pozdrawiam. Będę z miłą chęcią zaglądać i podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja też wolę chłodne tonacje. I kocham kobalt :) Z przyjemnością oglądam Twoje letnie posty :)

    OdpowiedzUsuń