Patchwork, patchwork czyli zbliżenia łat

Co za magia jest w patchworku? To dobieranie wzorów, kolorów, deseni. Poszukiwania kolejnych łatek w stosach tkanin, w pudłach, szufladach, ...

Co za magia jest w patchworku? To dobieranie wzorów, kolorów, deseni. Poszukiwania kolejnych łatek w stosach tkanin, w pudłach, szufladach, zakamarkach. Skitranych w najdziwniejszych miejscach, boooo jeeeej..... jeszcze na pewno się przyda.




Lubię ten stan, lekkiego zwariowania, ekscytacji, radości tworzenia, artyzmu. Pochłania mnie do reszty i sprawia, że udaje mi się zapomnieć o bożym świecie (czasem nawet za bardzo).

Uwielbiam detale patchworku. Włókna tkanin, ich sploty, kolory, wzory i detale tych wzorów. Lubię dotykać tkaniny, gładzić je, pieścić. Cieszyć oczy ich kolorystyką, potem łączyć je w całość, układać, bawić się grą barw.

Szyć i sprawiać by stawały się nierozłączne tworząc niezwykłe bogactwo odcieni, tonów, tekstur i deseni. Całość dopełnia pikowanie, które w moim odczuciu nadaje formatu 3D sprawia, że światła i cienie pogłębiają kolory, i wzory. Pikowanie z wolnej ręki tzw. free Motion, które wykonywane ręcznie prowadzoną maszyną do szycia staje się doskonałe w swej oczywistości, nadaje miękkości, zachęca do otulenia się, a kolorystyczna wariacja nadaje całości swoistego magnetyzmu, które w każdym wnętrzu przyciągnie uwagę i sprawi, że wzrok zatrzyma się na chwilę.

Zanim pokażę Wam projekty patchworkowo-upcyklingowe, ktore od jakiegoś czasu mozolnie tworzę przekładając szmatki z miejsca na miejsce, jeszcze jedno zbliżenie do patchworku 



Tymczasem pięknego wakacyjnego weekendu Wam życzę 💞💞💞



You Might Also Like

2 comments