na dobry początek
stycznia 19, 2017Tak długiej przerwy w blogowaniu jeszcze nie miałam....
Czas zmian, przemyśleń, analiz, nowych pomysłów, gromadzenia energii, rozplątywania nici (cokolwiek to znaczy) układania, przekładania.... i tak zastał mnie kolejny rok. Powitany bez euforii ot, kolejny nowy.... rozpoczęty niezbyt lubianą przeze mnie zimą (taką z mrozami, bo do grudnia było całkiem OK), Kolejnymi urodzinami, które i tym razem nie zrobiły na mnie większego wrażenia (nadal staram się nie ulegać magii cyfr), ale za to z jakąś nową, nieznaną mi do tej pory energią.
Nie będę pisać o planach, projektach, tym co w głowie, w kompie, w pdf-ach, na kartkach... bo tego bez liku. Każda/każdy z Was ma pewnie tryliard karteczek, notesików, notatników, kalendarzy, pllików excel, terminarzy i bóg wie czego jeszcze gdzie zapisuje swoje pomysły, projekty, a może i marzenia... ile z tego udaje się wdrożyć same/sami wiecie....
U mnie jak zwykle rządzi miękkość... tkanina, ciepło i spokój (no dobra, czasem jest to niezły galop) niemniej jednak zawsze staram się by wszyscy ludzie, którzy spotykają się ze mną zabrali ze sobą dobrą energię i spokój.
patchwork boho dziewczęcy
wiosenny cubik-impresja
na Walentynki.....
cube/mini dla małego doroślaka
szarość nad szarościami.... tu
romantic bejbeeeee.... lubię te delikatne, kobiece klimaty :)
gitarrrrrrra się MA!!! modern cross w całej okazałości :)
Classic Modern....
Domki Ukochane... temat wdzięczny od lat....
Car For Dimmi.... czyli auta, auta...
Heksy, heksy, sześć... tutorial do uszycia tego quiltu znajdziecie TU
Na dziś to tyle.... Mam jeszcze kilka rzeczy do pokazania Wam i.... mam też nadzieję, że ten rok będzie dobry... bardzo dobry...
Ściskam i życzę sobie, i Wam nowych pomysłów, energii, częstszych kontaktów, i wszystkiego, wszystkiego co sprawi, że będzie nam pięknie, dobrze i ciekawie :)
11 comments
Niesamowite, piękne. Jesteś moją guru od patchworku. Nie uwierzysz, ale znów pokusiłam się i zaczęłam szyć patchworkową narzutę. Mam gotową wierzchnią warstwę i teraz zaczynają się schody, bo nigdy nie pikowałam maszynowo. Pierwszy uszytek, to była kołderka heksagonowa na papierkach, szyta całkowicie ręcznie, jednak teraz wolałabym przepikować maszynowo. Może coś podpatrzę u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło. Maszynowe pikowanie nie jest takie trudne. Jeśli będziesz miała jakieś pytania, śmiało pisz na maila biuro@domartystyczny.pl pomogę i podpowiem :) Ja zaś kocham ręczne pikowanie, ale na taką ilość patchworków to trochę za mozolna praca (i tak udało mi się kilka kap lnianych przepikować).
UsuńŚciskam i dziękuję za odwiedziny :)
Kocham się od dawna w Twoich patchworkach.
OdpowiedzUsuńSą wyjątkowe,mistrzowskie.Artyzm!
Dziękuję Ci bardzo. To miłe czytać takie słowa. Patchwork to też moja miłość i coś co naprawdę napędza mnie do życia. Pasja, która trochę działa jak narkotyk :)
UsuńPozdrawiam serdrcznie
Wszystkiego dobrego w nowym roku. Fajny wstęp, tak mi bliski (może poza tym spokojem ;-)). Piękne patchworki, tylko.... maaaało zdjęć :-( Chętnie ponapatrzałabym się na każdy z nich :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Zdjęć patchworkowych będzie więcej i tutoriali więcej, ale muszę trochę okrzepnąć i poukładać sobie setki zdjęć, planów i projektów.
UsuńLudzie bardzo często mówią, że wnoszę w relacje międzyludzkie spokój.... co nie ukrywam bardzo mnie cieszy.
Zaglądaj więc i chłoń spokój :)
Serdeczności
Mnie również ogromnie podobają się powyższe Twoje dzieła, szczególnie cube mini dla małego doroślaka ;-) Fajnie Cię widzieć znowu na blogu! Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńDzięki Pati, wiem jak bardzo ostatnio nawalałam i w świecie wirtualnym, i realnym.... czas na poprawę.
UsuńŚciskam Cię mocno :)
Całe wieki nie byłam u Ciebie, a tu tyle świetnych, nowych prac. Piękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jesteś mistrzynią:))
OdpowiedzUsuńprzerwa długa ale oby wyszła na dobre teraz ;) dużo energii i pomysłów :)
OdpowiedzUsuń