warsztaty z BM Housing
maja 31, 2014dziś krótka relacja z wczorajszych warsztatów z marką BM Housing. Zdjęć trochę, ale jak zwykle byłam bardziej zagadana z dziewczynami niż skupiona na fotografowaniu ;-)
Kto nie zna niech zajrzy w link, ale podejrzewam, że na fali fascynacji stylem skandynawskim większość wie o co chodzi.
Ogólnie zbiór dobrego designu, z którego podejrzewam wiele z nas mogłoby zaczerpnąć do swoich domostw, biur czy pracowni. Prostota, szlachetność mebli i dekoracji, łagodna kolorystyka, która nie sprawia problemu w łączeniu przeróżnych przedmiotów i rzeczy. I w efekcie bardzo udane, lekkie i przyjemne dla oka stylizacje, które były obiektem naszych zachwytów.
Gosia Andryszczyk poprowadziła wykład o stylu holenderskim, który też pewnie większości z nas jest znany i lubiany. W każdym razie ci co byli w Holandii zapewne chodzili po ulicach miast z oczami rozwartymi od zachwytów. Sama będąc w Amsterdamie wręcz z chciwością zaglądałam ludziom w okna, zastanawiając się jak to możliwe, żeby tak ładnie mieszkać. Odsłonięte okna zachęcały wręcz do przyklejania nosa do szyby. Małe kolorowe kamieniczki przykuwały uwagę, każda z osobna jak i wszystkie razem, zaś ogrody na barkach rzecznych po prostu doprowadzały mnie do obłędu, siedzieli sobie ludziska na pięknie urządzonych i ukwieconych barkach, smażyli grille popijali wino, piwo, rozmawiali, śmiali się i wyglądali na przeszczęśliwych. A wszystko to takie wymuskane, przemyślane, poukładane, zadbane, choć na wielu przedmiotach widać było ząb czasu.
Trzeba dodać, że było to naście lat temu, kiedy u nas ładnych wnętrz nie było prawie wcale, a jedynym magazynem wnętrzarskim były "Cztery kąty". Dziś pewnie też bym latała z wywieszonym językiem, żeby naocznie ogarnąć tyle piękna.
Ale w końcu i my nie gęsi swoje piękne wnętrza też już mamy i trzeba tę wiedzę szerzyć, byśmy mogli mieć jak najwięcej piękna w swoim otoczeniu. Tu trzeba powiedzieć, ogromną robotę robią blogerzy :) i gdybyśmy mieli opierać się tylko na magazynach wnętrzarskich nie byłoby tak fajnie. W każdym razie dobra robota!!!!
Dzięki spotkaniu na Łotewskiej w Warszawie poznałam wiele fantastycznych osób prowadzących przeróżne blogi, bo i na sam koniec mojego pobytu na Saskiej Kępie odwiedziłam przepiękny sklep naszej blogowej koleżanki Agnieszki, sklep z potrzeby piękna :) No i oczywiście kupiłam sobie kolejny kubas do kolekcji kubków (matko ile ja już ich mam), a w najnowszej Werandzie możecie też obejrzeć sesję z mieszkania Agnieszki.
No dobra gadu gadu a tu foty stygną przepraszam, że nie opisane poza tym, że jednej zwycięskiej nie sfotografowałam :( aranżacji stołu, ale było nas tam tyle osób i taki ruch, i gwar, że sztuką było zrobić zdjęcie samych stylizacji. A stół jak stół przyciągał uwagę wszystkich (drugi, obłędny w kuchni).
Kochani to tyle, dodam jeszcze, że było pięknie, smacznie i bardzo wesoło, wszystkie te piękne aranżacje powstały w domu Joanny Markus, a zdjęcia samego domu możecie obejrzeć TUTAJ.
14 comments
Niesamowite aranżacje! Wow! To musiało być świetne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie było, te wszystkie produkty naprawdę zachwycające :) no i kupa przesympatycznych ludzi :)
UsuńŚwietna relacja. I zdjęcia też super. Atmosfera spotkania, wśród tylu pięknych rzeczy i fantastycznych osób, naprawdę była cudowna! Pozdrawiam. Aga
OdpowiedzUsuńDzięki, świetne spotkanie, świetni ludzie. W ogóle strasznie fajosko, że tyle się dzieje we wnętrzach :)
UsuńPozdrawiam
Renata! Jak udało Ci się zrobić tyle fotek i nie ma na nich ludzi? Przecież tam był taki małe tłumek. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńHi hi Kasiu.... nie wiem pod koniec już mocno lawirowałam między kieliszkami i talerzykami, które znajdowały się wszędzie ;-) ale cieszę się, bo miłe dla oka kadry to czysty zysk :)
UsuńŚciskam Cię :)
Świetne rzeczy połowę mogłabym wynieść pod pachą ;)
OdpowiedzUsuńNo ja też.... ale trochę tak obciachowo ;-)
UsuńKolejna relacja ze świetnymi zdjęciami :) Widzę, że ile blogerów, tyle punktów widzenia na te piękne wnętrza. I dziękuję za te kilka zdań, które udało się zamienić ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :) no i o to chodzi by każdy miał swój punkt widzenia, i zachował własny styl. Nawet przy bardzo podobnych stylistycznie rzeczach można stworzyć odmienne aranżacje. Ale polotu i pomysłowości obecnym na warsztatach nie brakowało. Odnoszę wrażenie, że gdyby takie spotkania odbywały się co tydzień.... eksplozja pomysłów murowana :)
UsuńI ja dziękuję za miłe spotkanie :)
Pozdrawiam :)
Już żąłuje, że mnie tam nie było :(
OdpowiedzUsuńEch gdzie Ty się włóczysz.... byłoby bardzo miło spotkać się w trochę innych okolicznościach:)
UsuńUściski :)
Renatko, było mi bardzo miło Cię poznać! Pamiętaj, że zgłoszę się na warsztaty...Zapatchoworkuję chyba cały dom...tak mi się podoba Twój połatany świat :-).
OdpowiedzUsuńIzo, jesteś szybsza niż ja... miałam napisać maila pierwsza (ale wpierw spenetrowałam Twoją stronę). Zapraszam, zapraszam, zapraszam.... bo i nowa kolekcja dzidziusiowa w planach :)
UsuńI ja się cieszę z naszego spotkania :)
ściskam Cię :))