Pozazdrościłam Ani....
listopada 17, 2009Nie ukrywam, że jak zobaczyłam super rękawiczki Ani zamarzyły mi się podobne.... zrobić niestety mi się nie chce, choć wydziergałam w swoim życiu sporo rzeczy, w tym również i jednopaluchowe rękawiczki w kolorowe paseczki.
Zaczęłam więc myszkować po necie.... wygrzebałam w Pakamerze, no i mam :-)
Jednak wydaje mi się, że Ani są grubsze i takie bardziej "łapawice". Moje są bardziej delikatne, chyba na mrozy niezbyt dobre :-( a ja niestety z tych, którym dłonie w rękawicach z kożucha marzną.
Mam za to przynajmniej nadzieję, że wygodnie będzie się prowadziło auto, okropnie nie lubię zimnej kierownicy ;-)
Ale ogólnie jestem zadowolona, w ten grypowo-jesienny czas jak znalazł, ciepłe rękawiczki, czapki i szaliki.....
Pozdrawiam trochę zagrypiona :-((
11 comments
Teraz to już tylko czekać na -20C cudne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę i ciepełka w nowych rękawicach :-)
OdpowiedzUsuńTo już żadna zima Ci nie groźna:) Miałam kiedyś z owczej wełny, ale szczerze ich nienawidziłam, bo gryzły i przylepiał się do nich śnieg!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam!
Grzej się w ciepłych łapawicach. Zdrówka życzę !
OdpowiedzUsuńŚwietne są, uwielbiam takie grubaśne rękawice...i skarpetki!A w praktyce, moga się okazać cieplutkie, pomimo,że bardziej delikatne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
aaaa...i dzięki Ci dobra kobieto za umieszczenie informacji o jeżykach:)
OdpowiedzUsuńbuziaki ogromniaste
Zakup na czasie , z rękawiczkami mam jeden problem ,jak są potrzebne, to one akurat nóg dostają i się chowają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
13ko, -20 w tych rękawiczkach nie przeżyję.... w żadnych zresztą.
OdpowiedzUsuńAto dziękuję :)
LLooko też takie miałam i też ich nie lubiłam, wielgaśne dziury podszyte wiatrem, a do tego tak jak piszesz "gryzły" i śnieg się do nich kleił, fuj....
Mario, dziękuję grzeję się, bo roboty huk i pochorować nie dadzą ;)
Elisse być może będzie tak jak piszesz, gdyby się sfilcowały, byłyby cieplejsze, ale zobaczymy :-) Dla jeżyków i zwierza wszelakiego też buziaki i myziaki.
Ito moje też czasem nóg dostają, czasem myślę, że może je ze sobą sznureczkiem połączyć :-))
Pozdrawiam Was serdecznie
Piekne rękawiczki:))grube i z pewnoscia cieplutkie:)
OdpowiedzUsuńnie choruj:)wracaj do zdrowia:)
sciskam
Piękne są! mam nadzieję, że ciepłe :) choć ja też tak mam, że nawet w kożuszanych mi marzną
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Alizee zdrówka Ci zyczę!!!A rękawiczki piękne i przydadzą się na pewno!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam