Pozazdrościłam Ani....

Nie ukrywam, że jak zobaczyłam super rękawiczki Ani zamarzyły mi się podobne.... zrobić niestety mi się nie chce, choć wydziergałam w swoim...

Nie ukrywam, że jak zobaczyłam super rękawiczki Ani zamarzyły mi się podobne.... zrobić niestety mi się nie chce, choć wydziergałam w swoim życiu sporo rzeczy, w tym również i jednopaluchowe rękawiczki w kolorowe paseczki.

Zaczęłam więc myszkować po necie.... wygrzebałam w Pakamerze, no i mam :-)
Jednak wydaje mi się, że Ani są grubsze i takie bardziej "łapawice". Moje są bardziej delikatne, chyba na mrozy niezbyt dobre :-( a ja niestety z tych, którym dłonie w rękawicach z kożucha marzną.
Mam za to przynajmniej nadzieję, że wygodnie będzie się prowadziło auto, okropnie nie lubię zimnej kierownicy ;-)
Ale ogólnie jestem zadowolona, w ten grypowo-jesienny czas jak znalazł, ciepłe rękawiczki, czapki i szaliki.....










Pozdrawiam trochę zagrypiona :-((

You Might Also Like

11 comments

  1. Teraz to już tylko czekać na -20C cudne pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia życzę i ciepełka w nowych rękawicach :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To już żadna zima Ci nie groźna:) Miałam kiedyś z owczej wełny, ale szczerze ich nienawidziłam, bo gryzły i przylepiał się do nich śnieg!
    Cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Grzej się w ciepłych łapawicach. Zdrówka życzę !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne są, uwielbiam takie grubaśne rękawice...i skarpetki!A w praktyce, moga się okazać cieplutkie, pomimo,że bardziej delikatne.
    pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa...i dzięki Ci dobra kobieto za umieszczenie informacji o jeżykach:)
    buziaki ogromniaste

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakup na czasie , z rękawiczkami mam jeden problem ,jak są potrzebne, to one akurat nóg dostają i się chowają.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  8. 13ko, -20 w tych rękawiczkach nie przeżyję.... w żadnych zresztą.
    Ato dziękuję :)
    LLooko też takie miałam i też ich nie lubiłam, wielgaśne dziury podszyte wiatrem, a do tego tak jak piszesz "gryzły" i śnieg się do nich kleił, fuj....
    Mario, dziękuję grzeję się, bo roboty huk i pochorować nie dadzą ;)
    Elisse być może będzie tak jak piszesz, gdyby się sfilcowały, byłyby cieplejsze, ale zobaczymy :-) Dla jeżyków i zwierza wszelakiego też buziaki i myziaki.
    Ito moje też czasem nóg dostają, czasem myślę, że może je ze sobą sznureczkiem połączyć :-))

    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne rękawiczki:))grube i z pewnoscia cieplutkie:)

    nie choruj:)wracaj do zdrowia:)
    sciskam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne są! mam nadzieję, że ciepłe :) choć ja też tak mam, że nawet w kożuszanych mi marzną
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Alizee zdrówka Ci zyczę!!!A rękawiczki piękne i przydadzą się na pewno!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń