Półka i obrazy

Ostatnio będąc u mojego ojca, weszłam w posiadanie starych, świętych obrazków z naszego dworu. Są zniszczone, mają popękane szkła, albo w og...

Ostatnio będąc u mojego ojca, weszłam w posiadanie starych, świętych obrazków z naszego dworu. Są zniszczone, mają popękane szkła, albo w ogóle ich nie mają, tkwią w nich stare zardzewiałe gwoździe, sznurki, ale to mi w ogóle nie przeszkadza. Nawet mocno się zastanawiam czy nie zostawic ich takich jakie są. Świetnie wpisały mi się w klimat mojego mieszkania.

Złocona rama obrazu, na razie stoi taka jaka jest. Tez jest mocno nadgryziona zębem czasu.
W zasadzie mam ochotę ją 'poszarzyć'. Ale jeszcze się wstrzymam. Bardzo lubię złocone ramy. Tata posiada jeszcze jedną piękną, ale nie mam odwagi jej wyprosić tym bardziej, ze oprawia ona portret rodziny cara Mikołaja II, do którego mój rodzic ma szczególny stosunek ;-)

Zrobiłam więc sobie półkę pod te wszystkie świetne świętości, a ta zawisła nad kanapą, w miejscu idealnym na ekspozycję obrazów.
Wsporniki zakupione w LM decha także, udało mi się dość zgrabnie wyżynarką zaokrąglić jej rogi, ba! a nawet nieco sfazować (czy jak to tam się zwie) kanty.
Półka otrzymała mój ulubiony szary kolor, taki sam jak stół i przecierki. I myślę, że całkiem fajnie wygląda.



Rosencrantz rozłożył swoje piękne i obszerne futro na oparciu kanapy ;-))



A tu dyplom mojej babci



Droga krzyzowa znalazła miejsce na kuferku babci Ani (to siostra mojej babci)






Ten 'złoty chłopak' zdaje się kiedyś posiadał łuk. Znalazłam go u mojej babci.
Za złoconą ramą stoi stara fotografia.

You Might Also Like

22 comments

  1. Ale super te półeczkę zrobiłaś! Świętości prezentują się na niej wspaniale. A jak kot się pięknie wpasował! :D
    Serdecznie pozdrawiam i mizianki dla kota

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ to niezły kawał historii dźwiga ta zmyślna półka :)
    Przesympatycznt ten 'zloty chłopak' :)
    Ale naj, najbardziej podoba mi się rama... Dla mnie sama w sobie jest już dziełem sztuki.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    Pst ;) Już dawno stwierdziłam, że koty zostaly stworzone, aby je fotografować ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna półeczka i pięknie wyeksponowane obrazy.Podziwiam Cię za Twój szacunek do pamiątek i staroci.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację ,nie ma sensu na siłę naprawiać czegoś co tak ładnie się postarzało . Na nowej półce pamiątki prezentują się świetnie .
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Półka świetna , rama piękna a kot wpasował sie w kadr idealnie :)) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję kochane dziewczyny za przemiłe komentarze.
    Cieszę się, że moje stare obrazki znalazły godne dla siebie miejsce, a moja nowa półka uznanie Was, odwiedzających mnie. Pokój w ogóle nabrał teraz innego wyrazu. I faktycznie, zostawię te obrazy takie jakie są, a niech to, przecież to kawał historii...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. I thank you very much for your link toward A Heart in Provence, I'm very flattered.
    So I linked your blog here : "My readers"
    Best wishes.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, jakie wspaniałe skarby!!!!!!!!!Wybacz wtargnięcie, znalazłam twój blog u kogoś, kogo odwiedzam regularnie i z ciekawości zajrzałam. Pięknie tu, bardzo klimatycznie. Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Ciebie człowiek renesansu. Tyle talentów w jednej osobie :) Świetnie poradziłaś sobie z półką. A szacunek dla skarbów rodzinnych - godny pochwały. I pomyśleć, że inni wiele takich przedmiotów wyrzucają na śmietnik...
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. I co mam tu dodać? Wszystko zostało już napisane ... naprawdę kawał rodzinnego życia. Mnie mimo szczerych chęci nie udało się odzyskać babcinych pamiątek. Ubolewam niemiłosiernie wchodząc do Ciebie ;((( pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. oczywiście komentarz nie pod tą notką pod którą chciałam wstawiłam:)wsporniki są leroy merlin?!?!:) miałam zamawiać podobne z allegro ale może sprawdzę tam:)

    pięknie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj. Co za skarby przywiozlas. Piekne sa te obrazy. Och! Bardzo bym chciala tez takie miec.
    Calkowicie popieram Twoje zdanie, zeby zostawic je takimi jakie sa. To przeciez namacalna historia Twojej rodziny.
    Polka super Ci wyszla i do tego ten frez. Jestem pelna podziwu.
    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  14. Laeriss, Thank you very much, Your blog is beautiful and inspiring,
    Camille, witaj i zapraszam do siebie,
    Mia, miło mi, że nazywasz mnie człowiekiem renesansu ;-))))) moje imię z łacińskiego znaczy odrodzona
    13ko żałuję, że nie udało się nic ocalić po babci,
    Babibu wsporniki to LM w dziale kute żelastwo do bram,
    Violcio dziekuję za miłe słowa,
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wyeksponowane obrazki na pięknej półeczce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak zwykle śliczne pamiątki, ostatnio nas nimi zasypujesz...bedę sie powtarzać, dlaczego ja takich nie odziedziczyłam...
    rama jest świetna, nic z nią nie rób!
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wzruszające, taka codzienna lekcja historii rodziny, kiedyś i prababcia była małą dziewczynką przyjętą do Dzieci Marii. To piękne, dla nas i dla kolejnych pokoleń...

    OdpowiedzUsuń
  18. aj moj błąd:)))) to jednak będę zamawiała te z allegro:)
    dzięki za odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Raz jeszcze dziękuję dziewczyny za miłe odwiedziny.
    Lubię pamiątki rodzinne, trochę ich nagromadziłam i właściwie fajnie, że mogę to gdzieś pokazać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. niezwykła, stylowa półeczka...tez mi się taka marzy...

    OdpowiedzUsuń