Kiedy kończy się luty pełen chorób, które ciągną się jak przysłowie flaki z olejem, szukam pomysłu na coś co pozwoli mi stanąć na nogi i wrócić do formy.

Odświeżyłam swoją wiedzę na temat naturalnych wzmacniaczy i pobudzaczy do życia. Kawa z miodem jest jednym z nich, ale ulepszyłam jej wersję o kurkumę z odrobiną pieprzu.

Wiem, że pije się kurkumę z pieprzem, z wodą. Ale ja rano nie jestem w stanie wypić nic innego niż potężny kubeł kawy z mlekiem bezlaktozowym lub ryżowym.

Dodanie pół łyżeczki zmielonej kurkumy, odrobiny pieprzu (dla poprawy przyswajalności kurkuminy zawartej w kurkumie) i łyżeczki naturalnego miodu tworzy napój bogów, dzięki któremu moje zakasłane i zasmarkane jestestwo nabiera chęci do życia.

A co kurkuma daje naszemu organizmowi?

• łagodzi stany zapalne
• wspomaga leczenie infekcji na tle wirusowym 
• działa przeciwnowotworowo
• wzmacnia ochronę komórek nerwowych
• pobudza wytwarzanie żółci
• wzmacnia funkcjonowanie wątroby 
• wykazuje działanie przeciwmiażdżycowe oraz korzystnie wpływa na poziom cholesterolu
• wspomaga trawienie, odchudzanie oraz oczyszczanie organizmu

Wiosna wyłazi z różnych kątów, a ja na razie  mam ją  tylko w planach. Codzienne ptasie trele i pojawiające się pąki na krzewach, przebiśniegi i jakieś zielone badylki wychylające się spod opadłych liści to znak, że to już czas na regenerację.

Uściski dla Was 💋💋💋