2022 jaki był taki był, ale końcówka mnie rozłożyła

Niespecjalnie lubię podsumowania roku. Może to źle, bo dają obraz całości działań. Zwłaszcza w sferze zawodowej to przydatna sprawa, choć cz...

Niespecjalnie lubię podsumowania roku. Może to źle, bo dają obraz całości działań. Zwłaszcza w sferze zawodowej to przydatna sprawa, choć czasem i w życiu osobistym też.


W nowym roku planuję spore zmiany w asortymencie sklepu


Jaki zatem ten rok był dla mnie? Trudny. Nowości związane z nowym ładem aka polskim bublem aka polskim burdelem bardzo uprzykrzyły pracę takich małych firemek jak moja. Wiadomo nie od dziś, że cywilizowane gospodarki w dużej mierze opierają na mikro i małych przedsiębiorcach, bo wbrew pozorom takie firmy generują spory przychód.


Zdecydowanie moim największym sukcesem są koleusy


Wiadomo też, że globalny kryzys gospodarczy odbił się głośnym echem na małych firmach, jednak polskie echo to prawie krzyk rozpaczy. Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja gospodarcza będzie się zmieniać na lepsze (przynajmniej tak mówią ekonomiści - nie na poziomie jastrzębia).

--------------------------------------------

Sama zaś końcówka roku dla mnie to covidek (jednak grypa) ten maleńki niewidoczny gołym okiem skurwysynek, którym zostałam poczęstowana w firmie, dla której pracuję. O ironio tyle czasu udało mi się go uniknąć, a przecież bywam w sklepach, w szkołach u dzieci i z rzadka w jakichś miejscach publicznych. Tymczasem złapałam go gdy poza mną była tylko jedna osoba (która zresztą też go przeszła równolegle ze mną).

No niby nic strasznego, ale wierzcie 39,8 stopni gorączki dla mnie gdy przy 37 zaczynam pisać testament, to był jakiś kosmos. Do tego ten potworny ból głowy, kaszel, katar. Powoli wracam do żywych i pierwsze co dziś zrobiłam to megaduża kawa. 


Lato to moja ulubiona pora roku


Tak więc generalnie słabo mi wyszło to podsumowanie roku, jak i on sam. Niemniej jednak nie zapadam w letarg i już zaczynam myśleć o wiośnie. Pojawią się w sklepie nowości UWAGA niewnętrzarskie. W temacie wystroju wnętrz planuję znacznie ograniczyć ofertę ze względu na brak możliwości realizacji.



Choć niektórych irytuje Sylwester i Nowy Rok z temperaturami marcowo-kwietniowymi, mnie dziś uradowały ptasie trele za oknem. Zima to był dla mnie zawsze trudny czas, więc każda iskierka nawet pseudowiosny cieszy jak nic (przynajmniej rozpala moje ogrodowe emocje, które mam nadzieję nie spłoną jak w tym roku)


Zora i Tara rozrabiara ❤❤

Tymczasem przesyłam Wam całuski ode mnie i moich suniek, życzenia udanego Sylwestra i naprawdę dobrego roku 2023!!!










You Might Also Like

0 comments