Wesołych Świąt 2020

Czas mamy trudny, a co jeszcze przed nami nie wie nikt. Zwłaszcza teraz liczy sie nasza życzliwość, uśmiech, wsparcie. Niezależnie od świato...


Czas mamy trudny, a co jeszcze przed nami nie wie nikt. Zwłaszcza teraz liczy sie nasza życzliwość, uśmiech, wsparcie. Niezależnie od światopoglądu, religii, wyznań życzę, aby ten czas był dla nas po prostu dobry. 

Kolędując czy słuchając Last Christmas dbajmy o siebie, o naszych najbliższych. Cieszmy się czasem, który możemy poświęcić sobie nawzajem.





😊😊😊😊😊

You Might Also Like

7 comments

  1. Mam nadzieję, ze odpoczęłaś Renatko. Mi udało się złapać balans bo ciężki czas miałam - zresztą jak każdy. Pandemia i to całe wyłączenie społeczne daje już chyba każdemu w kość - na dodatek w moim otoczeniu ludzie jacyś tacy bardziej nieprzyjaźni się stali. Każdy już tylko widzi "swoje" i przestał być otwarty na drugiego człowieka.
    Myślę że nawet jeśli już sytuacja się trochę z wirusem uspokoi to jednak w ludziach pozostanie ten dystans. Musi minąć wiele czasu zanim znowu jakoś w miarę normalnie będzie.
    ps. Piękne świąteczne kadry u Ciebie - zresztą jak zawsze. Brakuje mi tego i tamtych blogów i nas.

    Ściskam Dorka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jest na rzeczy, bo i ja ostatnio zanurkowałam w liście czytelniczej mojego bloga i odkryłam mnóstwo zapomnianych blogów, sporo z nich niestety już nie istnieje.
      Chyba faktycznie to jakaś tęsknota za dawnymi blogami.

      Zgodzę się z Tobą, że ludzie przez tę pandemię bardzo oddalili się od siebie, a dawne relacje albo nie wrócą, albo będą musiały być długo odbudowywane.
      Zresztą myślę, że to nie tylko pandemia. Źle się dzieje w kraju :(

      Wypoczęłam, Święta były udane, dziś dzieci wyjechały na kilka dni i dom zaległa cisza, więc wypocznę jeszcze bardziej.

      Dziękuję za komentarz i również ściskam :)

      Usuń
    2. Wiesz ja w ogóle miałam ciężki rok, ale kiedy kończyłąm te świeta z uśmiechem na twarzy dotarła do mnie bardzo smutna wiadomość tuż przed 19.00 - zmarła moja koleżanka z lat dzieciństwa, z którą byłam blisko około 10 lat. Nie wiem jak dam radę być na jej pogrzebie ... Staram się nie myśleć i nie analizować bo długo stawałam na nogi od czerwca po innych wydarzeniach.

      Odnośnie relacji międzyludzkich to może jest tak, że ta pandemia to taki dobry pretekst do tego, że co niektórzy mają okazję do tego aby te kontakty zerwać całkowicie i głupio udają, że pandemia. Z autopsji znam taką sytuację i śmiać mi się chcę bardzo z tego jak dana osoba cukierkowo się tłumaczy :)

      Za blogami tęsknie bardzo, jest tak jak mówisz wiele z nich już nie istnieje, inne nie są aktualizowane od dawna, większość przeniosła się na ig - świat idzie do przodu , czy tylko w dobrym kierunku?

      Buziaki Reniu

      Usuń
    3. No tak, śmierć bliskiej osoby to dramat. Bardzo mi przykro, że tego doświadczasz, szczególnie w tak trudnym okresie. Przytulam mocno. Wiem jak ciężko się otrząsnąć, wycisnąć słowa, okiełznać myśli, zebrać do kupy rozedrgane ciało. Sama bardzo długo byłam w żałobie po kilku osobach i dopiero terapia pomogła poukładać myśli, uporządkować wydarzenia, które w głowie zbiły się w jedną, straszną masę...

      Ściskam Cię Dorotko

      PS. IG już mnie strasznie znudził, ten natłok wypracowanych obrazów jest naprawdę męczący. Człowiek chyba jednak potrzebuje trochę naturalnego "bałaganu", nie da się żyć w taki idealnych kadrach.

      Usuń
  2. Witaj po długiej nieobecności...mojej oczywiście.Wspaniałe zdjęcia ...to się u Ciebie nie zmieniło.Słół wygląda pieknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jowi za odwiedziny, można powiedzieć kupę lat, ale fajnie jest powrócić do "starych" blogowych koleżanek.

      Ściskam Cię :)

      Usuń
  3. Wszystkiego najlepszego w 2021 !

    OdpowiedzUsuń