instagram vs rzeczywistość, gdy chcesz zabłysnąć na własnym insta

Nie  ukrywam, że lubię oglądać zdjęcia na Instagramie. Inspirują, napełniają optymizmem, pokazują idealny obraz wnętrz mieszkalnych, fajne o...

Nie  ukrywam, że lubię oglądać zdjęcia na Instagramie. Inspirują, napełniają optymizmem, pokazują idealny obraz wnętrz mieszkalnych, fajne ogrodowe kadry, apetyczne jedzenie, uśmiechnięte twarze
i w ogóle taki trochę wyidealizowany świat. Wiem też, że akurat dobieram sobie takie konta, które mają inspirować, zachęcać do tworzenia własnego nieco wygładzonego świata. 

W obecnej, trudnej rzeczywistości taka ucieczka, choć na chwilę odciąga od pandemicznej, strajkowej
i politycznej rzeczywistości. Naturalnie kibicuję kobietom, śledzę wydarzenia polityczno-gospodarcze, czytam o rozwoju pandemii często polemizując z niedowiarkami. 

Ale nadmiar tych zdarzeń czasem tak ogromnie  przytłacza, że z jednej strony z przyjemnością zaglądam na Instagram, a z drugiej strony coraz częściej łapię się na tym, że ta sztuczna, wyidealizowana rzeczywistość jest jak wciągajacy serial, gdzie dobro zwycięża zło, bla bla bla,
i wszyscy żyli długo i szczęśliwie, czyli taki trochę fałsz.

Wiem jak bardzo to jest potrzebne dla ratowania skołatanej psychiki przeciążonej home officem
i zdalną edukacją, tłumaczeniem, nawet dość mądrym nastolatkom, żeby jednak więcej czasu spędzały
w domu niż w towarzystwie rówieśników, że święta to raczej spędzimy w wąskim gronie, a ferie..... boszzzzz jakie ferie....???

Ale pokażę wam na własnym przykładzie jak rzeczywistość rozmija się z wyobrażeniami. Nie no, zdarza mi się to dość często i mogłabym chyba założyć osobne konto na Insta, żeby pokazać co chciałam pokazać, a co wyszło. Zresztą chyba wszystkie osoby fotografujące mają ten sam problem. Światło nie takie, kompozycja jakaś zaburzona, brak weny, albo "wogóleniewiadomoco".

Tak ze dwa lata temu zapragnęłam zrobić coś wyjątkowego w wyglądzie i smaku. Biszkopt z jakimś takim kremem śmietanowym o smaku truskawkowym, A że był to czerwiec oczami wyobraźni zobaczyłam pokrojone truskawki i cały ten urok, smak, i jeszcze kwiat piwonii....mrrrrrrrr, zapragnęłam przekazać moim odbiorcom na insta..... w sposób oczywiście jak najbardziej instagramowy 😂😂😂😂😂

No i zonk, nie zawsze to co widzimy oczami wyobraźni można przekazać w formie zmaterializowanej. Tak więc odważyłam się przedstawić wam mój biszkopt z truskawkami w wersji absolutnie smakowo obłędnej, ale niewyględnej wcale.


Wiem, że fotografia kulinarna to wysoka półka, że używa się różnych tricków (sama często stosowałam) ale w tym przypadku, gdy widzę te zdjęcia śmieję się sama z siebie jak bardzo rzeczywistość odbiega od wyobrażenia.


A jednocześnie po raz n-ty, n-ty uświadamiam sobie jak bardzo dajemy się wkręcać w różne hasła typu:

  • 10 idealnych dekoracji na święta, 
  • 10 idealnych prezentów dla niej/niego, 
  • 5 sposobów na idealnie czystą łazienkę/kuchnię/itd... 
  • 6 idealnych sposobów na zimowe wieczory.... 
  • i można wymieniać bez końca. 

Czasem czytam takie posty z chęci poznania owych idealnych "cosiów" i uświadamiam sobie,
że te kolejne rady, niekoniecznie glupie, (bo rzeczywiscie warto sobie i sobie nawzajem przypominać,
że kubek czekolady może być fajnym odstresowywaczem w jesienno-zimowej chandrze), przelewają się po blogach okraszając słowem "idealny/idealna/idealnie" kuszą nas do zrobienia czegoś, by było idealnie.

Z tego też powodu często przy prezentowaniu swoich prac, dzieł, dokokań czytamy tłumaczenia: 
"no nie jest idealnie, ale zrobiłam/zrobiłem sama/sam i jestem z tego zadowolona/zadowolony".
To tez takie samouspokajanie się, a jednocześnie zarezerwowanie sobie furtki gdyby polało się za dużo hejtu.
Bo że Internet stoi hejtem, wiadomo nie od dziś. A w ostatnim czasie, gdy faktycznie przybyło rozmaitych użytkowników, leje się niczym lawina wody z nieba podczas letniej burzy.

Wniosek stąd prosty: cieszmy się naszą nieidealnością, inspirujmy, wspierajmy, krytykujmy kreatywnie, bez zadawania ran i ostrych ciosów. Uczmy się również dystansu do samych siebie,
to się naprawdę przydaje, żyjmy tak jak chcemy, nie szufladkujmy, nie pakujmy w ramki. 
Życie jest jedno i czy idealne czy nie, jest po prostu piękne.


Idealne są tylko zdjęcia na instagramie, blogach, pintereście i czasami na fejsie....także ten tego....


Do miłego i trzymajcie się ciepło!


You Might Also Like

5 comments

  1. Przeczytałam i zgodzę się z tobą we wszystkim, sama wiem jak trudno zrobić "idealne zdjęcia" jak trudno przekazać piękną rzecz. Ciągle coś sobie dłubię i jestem z tego dumna obojętnie czy zdjęcia oddają to co widzą oczy.Gdybym nie miała pasji i nie lubiła przeglądać internetu w poszukiwaniu inspiracji to chyba zwariowałabym, moja rzeczywistość szpitalna jest przygnębiająca i trzeba mieć alternatywę. Pozdrawiam cieplutko i będę zaglądać aby się inspirować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasmin, bardzo dziękuję za komentarz. Oczywiście, że posiadanie pasji to jedna z najważniejszych rzeczy. To nas utrzymuje przy życiu, gdy właśnie dzieje się coś niedobrego jak szpitalna rzeczywistość czy inne dolegliwości życia. Warto się cenić i nie dać ludziom zjeść.
      Zdrowia życzę i zapraszam serdecznie :)

      Usuń
  2. A mnie się Twój tort bardzo podoba-mniam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, był rzeczywiście bardzo smaczny :-) Ale założyłam sobie, że będzie bardziej wyględny. I za chiny nie dało się go inaczej obfotografować XD

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Przyglądam się i jakoś mi ta rustykalna forma pasuje. Bez ulepszania, wygląda tak że mogłabym ten krem łyżką wyjadać. Zwłaszcza teraz gdy truskawki są tylko wakacyjnym wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń