To mój kolejny świr. Mam tak od zawsze. Zamiast kupić coś trwałego, kokretnego i być może bardziej funkcjonalnego kupuję kolejne kosze, koszyki, koszyczki. Gromadzę stare kosze wiklinowe, nie pozwalam ich wyrzucić. I oczywiście. Sadzę w nich rośliny, używam jako osłon na doniczki, zbieram owoce.
Zresztą sami wiecie, że kosze potrafią być naprawdę przydatne i do tego spełniają dekoracyjną rolę.
Kosze wiklinowe czy z rozmaitych włókien naturalnych doskonale nadają się do przechowywania czy prezentacji lnu i lnianych wyrobów.
Tkaniny czy dodatki krawieckie uwielbiają się gubić. Kosze, nawet takie jak ta osłonka na doniczkę potrafią okiełznać niesforne tasiemki i lamówki
Koszyki z pepco, które kupiłam ozdobiłam własnoręcznie robionymi pomponikami.
8 comments
cudne zestawienie len i koszyki :D lubie bardzo :) , tez uzywam do róznych rzeczy koszyki
OdpowiedzUsuńPrawda, że nadają domowi takiego ciepłego i lekko sielskiego klimatu? Ja w ogóle kocham wszelkie plecionki :)
UsuńUwielbiam też kosze wiklinowe, mam ich w domu całe mnóstwo. Mąż aż się wkurza hehe, ale co ja mogę, że ma do nich taką słabość jak Ty :-)) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa też już sobie narzuciłam bana, bo co widzę kosz to mam chęć kupić :)
UsuńPozdrawiam :)
Wiecie coś więcej o stronie www.koszyki.net.pl? Podobno mają wyjątkowe kosze na pranie.
OdpowiedzUsuńTak, w ogóle mają ładne kosze. Nie tylko na pranie.
UsuńChyba zdecyduje się na zakup nowego kosza - te ze strony www.koszyki.net.pl prezentują się wyśmienicie. Co myślicie?
OdpowiedzUsuńZarobione pieniądze zainwestowałem w kosz do garderoby za pośrednictwem strony www.koszyki.net.pl – jestem bardzo zadowolony z wyboru.
OdpowiedzUsuń