niedzielne malowanie
sierpnia 11, 2013Dziś obudziłam się z pędzlami w głowie... no nie... nie dosłownie. Z myślą o pędzlach, malowaniu i kolorach w ogóle. Wczorajszy chłodek i deszcze (przeżyłam kosmiczną ulewę na autostradzie) rozjaśnił mi myśli i tym samym skoro świt zabrałam się do dzieła.
A że uwielbiam poranki ciche i pomrukujące snem moich najbliższych z tym większą ochotą zabrałam się za malowanie.
Od długiego czasu krążą mi po głowie malunkowe projekty, na które z trudem znajduję czas, więc coś na szybko byle trochę choć usatysfakcjonować moją twórczą duszę, zabrałam się za projekt piórek :) coś jest na rzeczy bo i tło na blogu mam piórkowe:), ale też za proste w formie malowidła, które znajdą się w dzieciakowych pokojach, najchętniej widziane na tekstyliach, a także w ramkach na ścianach.
A tu dowód na to jak życie jest silne, mała pelargonia, którą jesienią włożyłam do wody, długo, długo miałam wrażenie, że nic z niej nie będzie, a tu proszę jaka niespodzianka. Piękna jest bo niezwykle czerwona, aż mnie zainspirowała i chyba następne malunki poświęcę tej fantastycznej roślince.
Ale najpierw zmieni swoje otoczenie i dostanie ziemię w doniczce.
Piękno i potęga natury niezmiennie mnie zachwyca, budzi podziw, szacunek i dodaje niezwykłej energii.
Uściski i zanurzajcie się w przyrodę jeśli tylko możecie :))
28 comments
Spontaniczne działanie, bez długich przemyśleń, bez projektowania... i satysfakcja z tworzenia, z efektu- to jest to co przynosi radość. Fajnie wyszły Ci te malowanki. Jabłko jest świetne. Jest w cudnym, przyciągającym wzrok kolorze. Życzę udanego tygodnia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpontaniczne tak, ale już wcześniej myślałam o powrocie do malowania na tkaninach, trochę inna forma wyrazu, ale satysfakcja z pracy, z tkaniną taka sama jak przy szyciu patchworków.
UsuńTobie również udanego tygodnia :)
Wow! Renatko cuda namalowałaś na tych tkaninach:) nie wiem czy mówiłam, ale nowy layout bloga bardzo mi się podoba i jak te piórka grają z dzisiejszym postem?
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia...dobrej niedzieli
Dzięki Aniu, tak w ogóle już kiedyś robiłam malunki na tkaninach i gdzieś w archiwach bloga można je odnaleźć.
UsuńPiórka to taki wdzięczny motyw, zresztą też przymierzam się do nowej kolekcji dzieciakowej i stąd próby przeróżne.
Dzięki i pozdrawiam Cię serdecznie
Ranek przywital cie wysmienicie "z pedzlami w glowie" czegoz mozna chciec wiecej w wolny dzien.
OdpowiedzUsuńPiorka sa swietne, bardzo podobaja mi sie na te na 5 fotce.
Ja mam z piorami (prawdziwymi) tak ze przywoze je z urlopow, to juz ktorys raz z kolei ze leza na mojej drodze (zwykle w ogrodzie), i zawsze trafiaja sie prawie identyczne, zeszlej jesieni nawet takie jedno zagoscilo w ramce do magazynu GCS :) W tym roku tez przywiozlam :)
usciski
Wiele mam jeszcze różnych rzeczy w głowie, tylko jak sama wiesz czas ogranicza. Miałam wiele planów na wakacje i jakoś niewiele zrobiłam :( ale malunki będą jeszcze :))
UsuńPrawdziwe piórka też lubię :)) świetnie wyglądają w ramkach
Ściskam
Przemiły poranek!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie twórcze zajęcia skoro świt,kiedy wszyscy jeszcze śpią i jest spokojnie.
Cały czas tylko dla mnie.
Twoje malowanie bardzo mi się podoba.
Zanurzam się w przyrodzie,jestem pod Kazimierzem D. i mam wiewiórki za oknem.
Pozdrawiam!
Och ja za tę ciszę i wenę twórczą kocham życie :)
UsuńChętnie zanurzyłabym się w Kazimierzu, a wiewiórki ostatnio malowałam dzieciakom, do mnie nie przychodzą :( za to mam sporo nornic, za którymi ugania się mój kot.
Ściskam :)
Piękne te Twoje spontaniczne dzieła. Fajna zabawa na uspokojenie nerwów:)
OdpowiedzUsuńWszelkie prace twórcze działają na mnie kojąco, a tkanina jest również wdzięcznym podłożem do malowania.
UsuńPozdrawiam serdecznie
prześliczne sa te piórka w nagłówku, a i jabłuszko i gruszka-urocze
OdpowiedzUsuńDzięki An:)
Usuń...prawda ze super jest obudzic sie z pedzlami w glowie :)
OdpowiedzUsuńsliczne prace!
pozdrawiam serdecznie
Dzięki Magdaleno i ściskam Cię :)
UsuńWow, niesamowicie wyszły Ci te malunki!
OdpowiedzUsuńDzięki :))
Usuńpiękne te malunki:))) cudo, do zachowania :))
OdpowiedzUsuńxxx
Dzięki, będą z nich poduszki :)
Usuńuwielbiam malowane tkaniny...cudnie ci to wyszło...gdzieś w zakamarkach mojej listy znajduje się zakup farb....oj tylko ten czas:)))-piękne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj.... jestem ciekawa Twoich pomysłów :)
UsuńRenia,naprawdę cuda!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga i ściskam :)
UsuńReniu cudownie, że marzenia wprowadziłaś w czyn:):) Poduszki będą piękne! Pozdrowienia ciepłe ze starego domu:):)
OdpowiedzUsuńPo to się marzy, planuje, myśli :) żeby wprowadzić to w czyn. Ranki to jedyna chwila kiedy mam fullpower i po prostu mnie roznosi.
UsuńPozdrawiam serdecznie, także z niezbyt nowego domu ;-)
Właśnie wczoraj kompletowałam wyprawkę Oli ... gdy tylko przekroczyłam próg sklepu plastycznego i dostrzegłam moją ulubiona markę farb olejnych, od razu odżyły wspomnienia...bożeee...nie pamiętam kiedy tak naprawdę malowałam...
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje malunki, takie leciusieńkie !
OdpowiedzUsuńI ten klimat na zdjęciach...!
Super! Ja ostatnio wpadłem na niecodzienny pomysł, żeby pomalować kocioł gazowy wiszący na jakieś pastelowe kolory, ale niestety źle dobrałem farbę.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam farby www.cromadex.pl. Ogromny wybór i niska cena!
OdpowiedzUsuń