ciekawe miejsca
wyskok
sierpnia 14, 2013
Nie lubię miejsc ludnych, ale łódzka Manufaktura jest miejscem do którego lubię wyskoczyć :)
Dziergany pociąg robi niesamowite wrażenie, zastanawiałam się ile kilometrów włóczki i dzierganek go obleka, ile szydełek i ile osób tworzyło to misterne ubranko.
Karuzela zachwycała dzieciaki, nie tylko moje zresztą..
Trochę kiczowata przyciągnęła i moje oko ;-)
Przy fontannach moje młode po prostu oszalały ;-)
Miętowy saturator z sodówką okazał się atrakcją nie tylko dla moich dzieciaków, oblegany przez tłumy budził spory sentyment, komentarze, pamiątkowe fotki. A woda z niego jak woda, sodówka z "cieńkim" sokiem nie smakowała za dobrze, ale... przypominała czasy saturatorów na ulicach :)
Połączenie industrialu ze starymi fabrycznymi murami jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam takie zestawienia.
17 comments
Bardzo udany wyskok-dzieci widać szczęśliwe bo tyle atrakcji.a pociąg swietny- faktycznie,ile osób musiało to dziergac .pozdrawiam ciepło bo babie lato już w progu-usciski,Renatko
OdpowiedzUsuńale tam cudnie! tez bym tak poskakała;)
OdpowiedzUsuńwow... to wełniane szaleństwo jest najlepsze! yarnbombing bodajże :) uwielbiam!
cieszę się, że Ci się podobało - Łódź to przecież moje miasto :) a Manu to jego wizytówka :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWyskok wspaniały ... sama bym tam sobie wyskoczyła :)
OdpowiedzUsuńWyprawa świetna, zabawa przednia no i jest co pooglądać.
OdpowiedzUsuńJak tam ładnie!!!
OdpowiedzUsuńPociag to male dzielo sztuki :)))
OdpowiedzUsuńOjej, akurat wczoraj byłam w Łodzi pierwszy raz - i przegapiłam saturator, a tak bym chciała... No cóż, mój wyskok też udany, ale do powtórzenia.
OdpowiedzUsuńQrcze ten pociąg to czadzik:)))))
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce, a pociąg rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja mam ochote na taki wyskok, Lodz z ochota bym zobaczyla.
OdpowiedzUsuńPociag w welnianym ubranku fajowy, ale patrzac na niego chyba jeszcze bardziej goraco sie robilo ;)
buzka
Nie lubię Łodzi ani masowych miejsc typu kompleksy handlowo-rozrywkowe...
OdpowiedzUsuńAle fontanny bardzo lubię.
Mogę patrzeć na taniec wody bez końca.
A ja Łódź uwielbiam właśnie za połączenie secesji i industrialu.
UsuńNo, tak nie ma to jak udany wyskok od czasu do czasu ;)
OdpowiedzUsuńReniu, podoba mi się Twoja nowa winieta.
Udanego wtorku!
Kochana wspaniała wycieczka , a pociąg obszydełkowany powala na kolana. Niesamowity łódzki pomysł artystyczny. W moim mieście była inicjatywa zrobienia szala by ocieplić nim ratusz , wyszedł bardzo długi i obszerny , ale nie uczestniczyłam w tym projekcie z powodu słabego marketingu , a szkoda. Z innej beczki. Potrzebuję kołderkę patchwork w rozmiarze około 120x200 cm na 5 września i koniecznie w kolorach fioletu i różu. Jeśli to możliwe to proszę o info na maila. Miałby być to prezent na 18 dla koleżanki córki , więc chciałabym go zamówić u profesjonalistki. Oczywiście jak dasz radę , bo nie wiem jakie terminy masz wolne przy maszynie. Odezwij się do mnie. Pozdrawiam słonecznie z nad morza.
OdpowiedzUsuńNie ma jak Łódź :) Wielce niedoceniana niestety, bo zaniedbana. Ja już uroku Manufaktury nie dostrzegam, a szkoda. Może uda mi się podjechać jeszcze zobaczyć lokomotywę, ale wszelkie tego typu wyprawy pozbawiają mnie totalnie sił...
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia
OdpowiedzUsuń