stół

sobie kupiłam... stary, zniszczony, ale te nóżki.... zgrabniutkie, pyszniutkie, takie jak być powinny. Będzie z nim trochę pracy, bo fornir ...

sobie kupiłam... stary, zniszczony, ale te nóżki.... zgrabniutkie, pyszniutkie, takie jak być powinny. Będzie z nim trochę pracy, bo fornir zniszczony, odłazi, ale chyba go całkowicie usunę. W końcu nie zależy mi na wymuskanym meblu, a na charakternym stole z duszą.

Dziś pozuje w ogrodzie w towarzystwie sowiego patchworku. Idealny zestaw. Stare i nowe.

Stare szkło i stara płócienna  ściereczka dopełniają klimatu. A Rosik jak każdy kot uwielbia towarzyszyć mi przy pracy. Tym razem zajął się sobą, bardzo nie lubi pozować do zdjęć. Zawsze zachwycam się jego umaszczeniem, tak dokładnie potrafi skryć się przyrodzie. Ot, wielkość natury.
Z porzeczek koniecznie galaretka... mniam... i to taka do zjedzenia natychmiast, i to przy TYM stole, pod jabłonią.

 
I jeszcze mały rzut oka na sypialnię. Szyłam niedawno bardzo falbaniastą pościel i choć sama jakoś nie przepadam za spaniem w falbankach to nie wiem czy takiej sztuki sobie nie zrobię. Jest bardzo efektowna.
I jakoś tak trochę tu pasuje, choć ostatecznie sypialnia będzie mniej romantyczna. Na razie to takie przymiarki, więc pewnie i dlatego falbankom tu dobrze.
 
Słońce jakoś nie może się zdecydować, gra z nami w chowanego... ale to nic i tak mam dziś chęć na spacer po lesie. Uwielbiam ciszę lasu lipcowego.

Ściskam Was i słońca życzę (ma go kto w nadmiarze, to poproszę ze dwa promyki ;-)


You Might Also Like

69 comments

  1. stół cudny, fornir rzeczywiście warto usunąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można łatać doklejać, ale tu sporo roboty. Lubię takie lekko obgryzione meble, a poza tym te nóżki.... one tu grają pierwsze skrzypce.

      Usuń
  2. Ależ Ci się zakup udał. Stół wygląda bardzo, solidnie pomimo odciśniętego zęba czasu.

    Pościel niebiańsko piękna , tylko tak patrząc na te falbanki zastanawiam się czy starczyłoby mi zapału przy prasowaniu...z drugiej jednak strony, kto powiedział że piękne ,zawsze musi być praktyczne ;)

    Reniu, a na wirtualny spacer po lesie zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polowanie, polowanie ;-) chciałam taki właśnie, z zębem czasu. Mam trochę gratów starociowych, które pamiętają czasy mojego głębokiego dzieciństwa, ale stołu mi brakowało. No i jest.

      Falbanek też nie lubię prasować, ale mam sposób suszarka bębnowa i po kłopocie. Poza tym ja niepraktyczna kobieta jestem i dla mnie zawsze element estetyczny jest ważniejszy.

      Na jagody chętnie :))

      Ściskam

      Usuń
  3. Alize, obejrzałam sobie Twoje wszystkie projekty , lato, poduszki, czereśnie i wszystko co Ci w duszy gra i jak zawsze jestem pod wrażeniem Twojej pracy...:) Więcej takich pozytywnych, pracowitych Ludzi z Pasją i będziemy mieć piękny kraj...!
    A stół - no fantastyczny jest....! Już sobie wyobrażam co będzie jak wpadnie w Twoje ręce...;):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och dzięki, urosłam.... miło czytać takie słowa zwłaszcza od innej Pasjonatki, która tworzy klimaty z jakich trudno wyjść :)

      Stół za wiele się nie zmieni, zostawię go w drewnie, bo o malowaniu raczej nie myślę. Nie wiem czemu ale zanim wezmę pędzel do ręki wiele musi czasu upłynąć. Może go wyługuję?

      Ściskam

      Usuń
  4. Stół wspaniały. Tylko pozazdrościć;-)
    Mam nadzieję, że pokażesz go po zakończeniu pracy?
    Falbankowa pościel m,nie zachwyciła, zauroczyła, no jednym słowem...zakochałam się;-)))
    Serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki jasne, że pokażę. Tworzę drugie domostwo, które będzie absolutnym misz-maszem moich pomysłów.

      Mnie też się spodobała, choć raczej byłam przekonana, że z tkaniny pościelowej nie będzie za dobrze wyglądać. No i się myliłam.
      Chyba po prostu falbanki zawsze wyglądają dobrze.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Oj jakie cudne dziś klimaty tutaj... i stół i pościel i patchwork i ...szło...i nawet porzeczki i kot... Piękne zestawienia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się, że Ci się podoba.

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. wysyłam wysyłam :) u mnie się dziś nie chowa tak jak wczoraj :)
    stół superowy!! im bardziej widać na nim upływ czasu tym lepszy :) a nogi! bardzo przypominają moje! ;) haha

    dobrego dnia Reniu z mruczącym kotem na kolanach {ale on pewnie nie z takich}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki iko, coś tam się przedziera przez chmury. Też mi się taki zdarty stół podoba, strasznie lubię takie sprzęty. A nóżki... miodzio, napatrzeć się nie mogę :)))

      Kot rzeczywiście nienaręczny i nienakolanowy, ale lubi się przytulać zwłaszcza do mnie.

      Ściskam i także dobrego dnia:)

      Usuń
  7. Uwielbiam meble z duszą, można z nich zrobić cuda, dać im nowe życie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to tak jak ja, lubię też stare łączyć z nowym, to jeszcze bardziej podkręca duszę staroci :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  8. o RAJUŚKU ...
    CZY TY MUSISZ MNIE TAK MĘCZYĆ - JA O TAKIM STOLE MARZĘ , BO CHCĘ U SIEBIE , NO WIESZ, JUŻ SIĘ MEBLUJĘ W MYŚLACH ;) JEST OBŁĘDNY.
    DRAP ZDZIERAJ FORNIR, A POTEM POWIESZ MI JAK TO ZROBIŁAŚ BO LICZĘ ŻE DOSTANĘ W SPADKU PODOBNY ALE MNIEJSZY O POŁOWĘ. ZAKLEPAŁAM PO ŚP. CIOCI I LICZĘ, ŻE GO DZIEWCZYNY NIE POWIOZĄ ZAGRANICĘ ;)BO PO CO IM TAKIE KOROMESŁO ;) ALE DOPYTYWAĆ SIĘ NIE WYPADA :) PÓKI CO CIERPLIWIE CZEKAM.

    POŚCIEL FALBANIASTA BOSKA, TYLKO CIEKAWE CZY FACECI CHCĄ W TAKIEJ SYPIAĆ, MÓJ BY SIĘ PEWNIE NIE POŁOŻYŁ HIHI - ZARAZ BY BYŁO ŻE ZA BARDZO BABSKA. ALE JEST PIĘKNA I JA BYM CHĘTNIE OBUDIZŁA SIĘ W TAKIEJ PEWNEGO SŁONECZNEGO PORANKA.

    SŁONECZKA NADMIAR NIE MAM , ALE TE SWOJE WEWNĘTRZNE POSYŁAM
    UŚCISKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam męczyć.... jak wystrzelisz w tych nowych murach to ja się dopiero będę męczyć :)))

      Pościel falbaniasta tak.... lubię i szyć, i oglądać, ale zawsze się zastanawiam jak dla nowożeńców takie cuda robię, co te biedne chłopy na falbanki mówią, czy od razu wynoszą się do salonu na kanapę czy też udają, że nie widzą.
      Też bym swojemu falbanek nie zafundowała, ale będę miała taką osobistą buduarową sypialnię, to sobie zrobię :))

      Ściskam :))

      Usuń
  9. świetny stół i ta pościel mmmrrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mrrrrrr.... powiadasz... też tak myślę, a stole się po prostu zakochałam.

      Usuń
  10. ciekawe jaki będzie stół po twoich poczynaniach już nie mogę sie doczekać efektu końcowego, narzuta romantyczna i te frywolitkowe falbanki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej wiele się nie zmieni, zostawię go w drewnie.... myślę bardziej o dodaniu nowoczesnych mniej lub bardziej dizajnerskich krzeseł, dodatków. On ma być sztuką sam w sobie.

      Falbanki, falbanki.... ach lubią kryć tajemnice ;-)

      Usuń
  11. i stól i posciel piękne :) miłego spaceru :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacja !
    Wszystko cudne przez duże CY

    OdpowiedzUsuń
  13. Falbanki-cudowne,a stół im gorszy tym lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym stołem też tak myślę :) a falbanki jednak lubię :)

      Usuń
  14. oj kurczaki ale stół ... Boski jest !!! ale te patchworkowe sowy również niczego sobie :)))) że o nowoczesnym rarytasku nie wspomnę :) Ściskam Reniu i wysyłam ze 2 promyczki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udał mi się ten stół, sama przyznaję. W towarzystwie eamsów (kupię sobie jeszcze na biegunach) będzie mu całkiem cudnie. No i oczywiście krzesła same zbieranki starociowe + odrobinę modernu. To moje odwieczne marzenie. Totalny eklektyzm.

      Sówki urocze zwłaszcza, że część z nich to hafty (te niekolorowe), a za promyczki dzięki wielkie, już opuściłam roletę ;-)


      Ściskam moniś

      Usuń
  15. piękny stary stół.Pościel z falbankami cudowna.Rosik to ma dobrze tyle przestrzeni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki jaguś. Rosik uwielbia naturę, jak każdy kot, ale grzecznie wraca do domu, nie włóczy się po sąsiadach. Dogaduje się z obcymi kotami i dłuuuuugo dyskutuje ze srokami (a raczej one z nim, co o poranku bywa denerwujące).
      Przestrzeni ma oj, ma..... ale właśnie przez swoje ubarwienie często gubię z oczu, choć on jest bardziej srebrny niż taki typowy szarak. Ale Twój Heniek boski z tą gęstwiną rudego futra.

      Ściskam :)

      Usuń
  16. Jeny jak ja takie starocie kocham tylko miejsca brak man na takie cuda pozdrawiam i zapraszam Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham i kochałam od zawsze, z miejscem rzeczywiście może być problem, bo starocie lubią oddech.

      Dzięki za zaproszenie i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  17. To przesyłam odrobinę słońca, u mnie bezchmurne niebo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och dzięki Cheniu, dziś rano ostre promienie słońca pobudziły mnie do życia :)

      Usuń
  18. Cudny ten stół, tylko pozazdrościć:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Taki stół to prawdziwy rarytas:) Odnów go pięknie i będzie ci służył latami. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy zrobię to pięknie. Nie lubię takich wymuskanych staroci, ale masz rację, że rarytas. I faktycznie u mnie wszystko żyje latami.

      Uściski

      Usuń
  20. No powiem,że stół super:)a jego nowe towarzystwo jeszcze piękniejsze:)podziwiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięks, właśnie połączenia starego z nowym lubię najbardziej.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  21. Stół świetny... masz racje z duszą i charakterem i na pewno niemy świadek wielu rozmów, podjętych decyzji itp. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że stół jest jakimś magicznym meblem, jakby sercem domu, ale i tajemnicze są kredensy, szafy.... chyba wszystko co ma duszę, swoje lata tworzy niepowtarzalny klimat.
      A ten stół po prostu mnie zachwycił.

      Pozdrawiam

      Usuń
  22. bardzo podobają mi się jego nogi:|)|) a posciel bardo romantyczna:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, co ciekawe nogi są wkręcane na duży drewniany gwint. Stół posiadał dodatkowy blat i tak w ogóle się rozkłada, ale domontuję jakiś odjazdowy (może w innym kolorze blacik) będzie cudnie.

      Ściskam Qrko

      Usuń
  23. Tak, dokladnie, to stol z dusza! :) Bardzo piekny! a falbanki romantyczne :)
    Pozdrawiam, Jolana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Falbanki też lubię i uważam, że nawet w nowoczesnych, minimalistycznych wnętrzach wyglądają zjawiskowo.

      Dzięki i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  24. Charakterny, też lubię takie zaznaczone zębem czasu meble i przedmioty. Będzie zapewne śliczny :)
    Lubię poduchy i jaśki z falbankami, sentymentalne wspomnienia wywołują.
    Twoja wygląda jak batystowa, narzuta boska wręcz. Słój dzisiaj identyczny wyciągnęłam z piwnicy, służy jako wazon. Wspaniale czuję się u Ciebie, moje klimaty.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech.... już jest śliczny, bo jest :))
      Pościel jest z dość grubej, ale dobrej jakości tkaniny pościelowej, mam lekkiego fioła na punkcie dobrych gatunkowo tkanin pościelowych, zwłaszcza tych, które wykorzystuję do haftu.

      Słoi, gąsiorów i balonów ci u mnie dostatek. Mój Tato kiedyś robił wina domowe, całkiem dobre, choć jak nie przepadam za domowymi winami. W ogóle starocia wszelkiego mam całe mnóstwo. Też uwielbiam te klimaty i zapraszam serdecznie.

      Usuń
  25. Renatko ten stół jest jak z bajki! już go widzę w bieli nie wiedzieć dlaczego haha:)))))
    te toczone nogi są fantastyczne:) super, że go kupiłaś:) jak znajdziesz jeszcze jeden to daj znać hihi:))) cudne te Twoje patchworki i te słoje... a sypialnia? chętnie położyłabym się na takim łóżeczku. :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w bieli też byłoby mu fajnie, ale zostawię go w drewnie, wówczas można dostawiać białe krzesła, poduszki i inne rzeczy.
      Dzięki za miłe słowa i uściski ślę :)

      Usuń
  26. ...красиво и поэтично...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Большое спасибо и я сердечно приветствую :)

      Usuń
  27. Stół charakterny jest bardzo, cuda z nim uczynisz, jestem pewna. No i eames.... Jak ja kocham połączenie starego z nowym. Chyba to zamiłowanie do eklektyzmu troszkę rodzinne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ci mówię Marta to rodzinna pazerność, zachłanność, żarłoczność na wszystko co piękne, ciekawe i do poznania, natury niespokojne, skore do eksperymentów, wiecznie czegoś poszukujące... jednym słowem hipertwórcze....
      Uffff.... tak to głęboko i filozoficznie ujęłam ;-)

      Ściskam

      Usuń
    2. Pięknie to ujęłaś! Zgadzam się z każdym słowem :D

      Usuń
  28. Ten stół i właśnie to krzesło - bardzo udana para :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę duużo słońca!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ach jak ja uwielbiam Twoje klimaty !!!
    Stół piękny !!!

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny stół, mam podobny i uwielbiam go...

    OdpowiedzUsuń
  31. No po prostu cudny , i doskonała aranżacja .

    OdpowiedzUsuń
  32. Urzekły mnie te falbanki. Oj, chciałoby się spać w tak cudnej pościeli!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Stół absolutnie rewelacyjny, nigdy takiego nie widziałam - zakochać się można w tych nóżkach :) A Rosik ma prawie idenyczne srebrzysto-szare umaszczenie jak mój Silver :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Śliczna ta falbaniasta pościel !
    A Rosik zupełnie jak moja Lola - też ucieka od aparatu :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  35. Czasami patrząc na dokonania Twoich rąk zastanawiam się, kiedy zdążasz to wszystko zrobić! A tu jeszcze ten stół do obrobienia na dodatek! Na pewno będzie pięknie się prezentował po "nadaniu mu charakteru", zresztą już teraz jest bardzo fajny jeśli nawet nadgryziony zębem czasu.
    Moją uwagę zwrócił też patchwork z sówkami. Bardzo piękna! Spodobał mi się ostatnio taki sowi element dekoracyjny.

    OdpowiedzUsuń
  36. Stół jest po prostu wspaniały!!! Aż pozazdrościłam! ;-)
    A patchwork ma super kolorki!
    Pozdrawiam gorąco! :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Reniu, stół cudny!!!! Ale bym go przygarnęła:)))) A patrząc na Twoją sypialnię, aż chce się spać w takiej pościeli!!!
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja mam pytanie z "innej beczki" czy macie jakiś pomysł, żeby ładnie wkomponowywać kotły gazowe w kuchnię? bo one strasznie szpecą...

    OdpowiedzUsuń