różności
dziękuję...
grudnia 19, 2012Kochani.... dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, wspomnienia, maile,....
Powoli biorę się w garść. Życie woła o swoje. Może to i dobrze, bo inaczej człowiek utopiłby się w smutku. Przed nami najpiękniejsze, najbardziej rodzinne Święta w roku. Trzeba posprzątać dom... jeden, drugi. W tym drugim spędzimy Święta. Choć bardziej puste za to pełne wspomnień....
Podglądam Wasze przygotowania, dekoracje i nabieram ochoty by coś dać od siebie. Z jakimś zgrzytem, bo co wezmę w rękę to nie takie, ale w końcu trzeba spróbować.
Najbardziej chyba cieszą zielone dekoracje choinka czy jemioła, obok moje próby skupienia się na szydełku. Nie będą to świąteczne dekoracje. Od dawna marzy mi się taki kwiatowy pledzik. Jakoś nie miałam czasu przyjrzeć się uważnie schematom kwiatków. Wczoraj ot tak, po prostu wpadła mi w ręce włóczka, szydełko, gazetka ze wzorami i okazało się, że to wcale nie takie trudne jak mi się wydawało.
Od Myszki dostałam prześliczną girlandę, którą pokazywała na swoim blogu i wąsaty ocieplacz na kubek. Dzięki wielkie Mysiu, bardzo się z nich cieszę :)
Kubek w ubranku czeka na moje ożywienie w pracowni, a girlanda zawiśnie w pokoju Małgosi.
Wiele rzeczy jeszcze czeka....
Ściskam Was!!!
25 comments
Trzymaj się cieplutko! :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, bo emocje trwają i będą trwały, a żyć trzeba! Mocno pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!!!
OdpowiedzUsuńprzytulam i masz rację jak się czymś zajmiesz będzie ciut lepiej
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ag
Tulkamy mocno , stety czy nie życie toczy się dalej ....
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie, zajmij czymś ręce i myśli,z czasem będzie lżej...
OdpowiedzUsuńReniu...dopiero dziś przeczytałam... Tak ciężko żegnać kogoś bliskiego...Mocno Cię ściskam...
OdpowiedzUsuńTak jak piszesz, dobrze zająć się czymś żeby o smutku choć trochę zapomnieć.
OdpowiedzUsuńŚciskam bardzo mocno!
Nie ma za co Reniu :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się dzielnie!
i masz już panne zieloną! ja swojej dopiero szukam ;/
pozdrawiam :)
Ocieplacz na kubek najbardziej mi się spodobał:D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci takiej wewnętrznej siły-pełne garscie!!!.Wiem jak boli taka utrata...Całuski-aga
OdpowiedzUsuńWitaj! Pięknie jest u Ciebie!!! Serdecznie pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńI ja dokładam słowo otuchy.
OdpowiedzUsuńChyba nie potrafilabym po stracie bliskiej osoby pisac o pledzikach I ocieplaczach jeszcze dlugi czas.Odnosze wrazenie,ze w Polsce wiele sie zmienilo pod tym wzgledem od smierci mojego taty.Wtedy ludzie naprawde przezywali smierc bliskich.Gleboko I dlugo....
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie, odejście mojego Taty będę nosić w swoim sercu do końca życia. Podobnie jak odejście mojej Mamy, to kawał mojego życia, które też w jakiś sposób odeszło.
UsuńPozostaną wspomnienia, fotografie na które spoglądam codziennie uśmiechając się do nich.
Ale też są rzeczy codzienne, drobne, które w bólu wydają się niemożliwe do zrobienia.
Mój Ojciec w trudnych chwilach mawiał "trzeba to przetrwać, dać sobie siły, zająć się tym co sprawia radość, co próbuje ucieszyć". Sam zresztą był człowiekiem wielkiej pasji i ta pasja nadawała sens Jego życiu, była wielkim motorem Jego wszelkich działań. Sam w chwilach trudnych uciekał w pracę.
Przed nami Święta o których trzeba pomyśleć, przystroić, kupić, ugotować, podać, posprzątać. Pośmiać się i popłakać.
Nie da się od tego odejść. Nie da się wziąć urlopu od Życia.
Ważne miesza się z Pilnym, Pilne z Ważnym i to niestety ciężko jest czasem pogodzić.
Pozdrawiam
Ja dopiero dzis przeczytalam przedostatni post, Renatko trzymaj sie , cieplo o tobie mysle i sciskam.
OdpowiedzUsuńTe emocje i wspomnienia jeszcze długo będą Ci towarzyszyć.
OdpowiedzUsuńDobrze,że masz swoją pasję i tworzysz piękne rzeczy.
Myślę,że pozwalają lepiej się pozbierać.
Ciepłych i spokojnych świąt!
pozdrawiam...trzymaj sie cieplutko:))
OdpowiedzUsuńRenatko, nie umiemiem pisać/wygłaszać kondolencji. Żadne słowa nie pomogą w bólu, nie pocieszą - tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńDobrze, że znalazłaś chwilę, aby tu zajrzeć. To też rodzaj terapii, odskoczni od smutków. I tak, jak napisałaś wyżej, trzeba żyć codziennym życiem dalej. Wigilia przed nami, dzieci, obowiązki - z tego nikt i nic nas nie zwolni.
A szydełkuj sobie ile wlezie, Kochana! I w te cudne kwiatki wszydełkuj swoje myśli, smutki, wspomnienia i radości... może stworzysz "pled pamięci"?
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
Kochana trzymam kciuki, aby te święta mimo wszystko były szczęśliwe, pełne wspomnień , pieknych wspomnień... ślicznie u Ciebie ! girlanda od Myszki i kubraczek cudne! no i ten koszyczek orzechów włoskich bardzo mi się podoba:****
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko!
Dasz radę Kochana. Może Twoje Święta będą bardziej refleksyjne... ale i takie trzeba też starać się przeżyć na swój sposób pięknie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj Się!
tak jak mówisz rzeczy ważne przeplataja się z przyziemnymi...i to co masz w sercu będzie w nim na zawsze a święta pomalutku sobie przygotujesz...z Tymi co przy stole i Tymi co juz odeszli!
OdpowiedzUsuńuściski ślę!
W ramach mozliwosci zycze bardzo milych, pogodnych i tez wesolych swiatecznych dni.
OdpowiedzUsuńJa tez zgadzam sie z faktem, ze trzeba zyc dalej. Nie mozna wziasc urlopu od Zycia, jak pani napisala. Moj tatus zmarl przed piecioma laty. Moze komus wydaje sie, ze to juz dawno. No, a ja bardziej i bardziej uswiadamiam sobie, jak bardzo mi go brak. On byl czlowiekiem (podobnie jak i jego rodzice) bez przerwy czyms zajety. Bardzo lubil majstrowac, byl bardzo zreczny i z checia komukolwiek pomoc. No i wlasnie jego odejscie spowodowalo, ze zaczelam szyc (na maszynie, ktora kiedys mi kupil a ja nie wiedzialam dlaczego), ze w ostatnich miesiacach rozpoczelam szydelkowanie... wszystkie te prace sprawiaja mi ogromna radosc (oprocz naszych dzieci oczywiscie!), spokoj i jeszcze wiecej wspomnien na ukochane osoby. No i jak moj tatus mawial: "praca leczy a wazne jest zdrowie" :-) Wiec prosze myslec o szydelku i pledzie, ktory na pewno bedzie piekny :)
Bardzo serdecznie pozdrawiam, Jola
Jest u Was niesamowicie klimatycznie. Wesołych Świąt.:)
OdpowiedzUsuń