w zimowej scenerii jesieni...
października 29, 2012Wszędzie na blogach zima. I u mnie także. Po wczorajszej pięknej podróży w scenerii zimy jesienią (aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęć) w obłędnym słońcu, które dzień zwieńczyło rozległymi mgłami rozciągniętymi nad białymi polami i łąkami, poranek obudził mnie w głębokiej pierzynie mgły, śniegu i mrozu.
Pospiesznie wyskoczyłam z aparatem na dosłownie 3 sekundy na taras (brrrrrrr.....), by uchwycić słońce przebijające się przez poranną mgłę. Rześki poranek, słońce próbujące swoich sił z mleczną otchłanią, niezwykłe wytwory zmarzniętych liści i owoców przywiodło na myśl jakąś zaczarowaną krainę.
Dość osobliwe zjawisko, bo takiego mrozu o tej porze roku nie pamiętam. Mam tylko nadzieję, że to chwilowy kaprys pogodowy.
Jeszcze nie mam ochoty na zimę, choć nie ukrywam, że pierwszy śnieg ma jednak działanie magiczne.
Konik dala zaprojektowany dla mojej córci to już taki mniej zimowy akcent, choć biorąc pod uwagę jego pochodzenie śmiało można stwierdzić zimowy jak licho:) jednocześnie zapoczątkował nowe, nieco odmienne projekty, które wkrótce pokażę.
"Dizajnerska" lampa w mojej wieczornej pracowni, klosz kupiony na starociach obdarty z tkaniny + oprawka (też pokażę lepsze ujęcie)
Czekoladowych muffinków nie muszę reklamować, na dobry początek tygodnia jak znalazł.
Zmarzliny jabłuszka cudnie zaprezentowały się na fantastycznie odartych czasem metalowych drzwiach.
A na koniec mały element podróżniczy (jako, że ja człowiek 'drogi' jestem). Fantastyczna torba, którą kupiłam kiedyś w SH. Doskonałe połączenie kratki, grubego płótna, skóry. Uroczej małej, starej kłódeczki i wizytówki-zawieszki, która idealnie dopełnia całości nadając torbie starego, podróżniczo-pensjonarskiego stylu. Bardzo ją lubię.
To tyle na dziś. Dziękuję Wam za wszystkie komentarze o miętowo-musztardowej materii. Nie będę ukrywać, że i mnie dopadła terapia kolorem, (tej jesieni zimowej, a jakże), co jest również fantastycznym odkryciem, przeżyciem i doświadczeniem jako że ja z tych wielbicieli " monochromatyki".
Twierdzę, że biała baza mojej pracowni dość twórczo na mnie wpływa, ale też nowe trendy, mody i projekty, które kiełkują pod wpływem rozmaitych inspiracji :))
Co nowego wymyśliłam w tym temacie pokażę wkrótce.
Jednocześnie przepraszam, że dość rzadko bywam u Was. Po prostu mam ostatnio sporo pracy. Wiem... wiem, że to takie trochę usprawiedliwianie się, ale jak u wielu z Was doba nie ma chęci się wydłużyć :)
Ściskam tymczasem, za oknem liście rozmrażając się spływają z drzewa niczym obumarłe stwory. Słońce dodaje energii i uśmiechu.... przede mną jeszcze sporo spraw do załatwienia i 'śmig' po, mam nadzieję niezmrożonej, wieczornej autostradzie :))
50 comments
Zakochałam się w podusiach i koniku!. Śliczne te zmarznięte jabłuszka!
OdpowiedzUsuńNo i ja też mam nadzieję, że jeszcze wróci jesień:)
buziaki!
Dzięki, cieszę się :))
UsuńJuż jakby lepiej, ale śnieg nie topnieje tak szybko.
Pozdrawiam ciepło :)
Torba superowa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Dzięki też mi się straaaasznie podoba :)
UsuńPozdrawiam
Reniu-świetna torba,bardzo mi si epodoba .I Twoje "szycia" jak zawsze staranne i dopracowane.
OdpowiedzUsuńKolor ma faktycznie terapeutyczne działanie.Dla mnie czerwony jesienia i zima stąd aż się iśmiechnęłam na widok konika dala.
I ogień świetnie się sprawdza,chocby mała swieczuszka.
Masz rację,,że pierwszy snieg jest magiczny.I ta cisza,wktórej pada...
pozdrawiam ciepło bo zrobiłam sobie nowy otulacz i czapke i już mi żadne chłody nie podskoczą.ściskam
Iza z tymi szyciami to mam tyle rzeczy rozgrzebanych, że w ogóle nie wiem od czego zacząć. Modernizowałam pracownię i zamiast szyć ustawiałam graty :( ale mam nadzieję niedługo zasiąść w spokoju ducha, otoczona właśnie jakimiś światełkami, kolorami i tworzyć, tworzyć, tworzyć.
UsuńOtulacze mi się marzą na kubki albo czapka na czajnik. Sama wydziergałam wielgachny szal i otulam się nim szczelnie.
Ściskam :)
Te białe kuleczki śniegowe... oczywiście Twojej roboty :) cudne! I torba fantastyczna.
OdpowiedzUsuńZasypało Polskę od połowy w dół! :)) U nas cały czas strachy na lachy i słoneczko dziś pięknie świeci! Jeszcze jesień wróci i jak zwykle zatęsknimy za zimą.
Pozdrawiam
Ewa
Nie no kuleczki kupione... Jesień jasne, że wróci. Choć i ta zimowa jesień też ma swój urok.
UsuńPozdrawiam
Eee, to się nie popisałam :(
UsuńPa
Miejmy nadzieje, ze jesien jeszcze wroci i bedziemozna cieszyc sie cieplejszymi dniami. Nawet u mnie w Italii sie ochlodzilo bardzo i musze juz nosic skarpetki, tudziez rajstopy (patrz moj ostatni post).
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, dizajnerska lampa super, podusia i torba boskie.
pozdrawiam cieplo i serdecznie
Ho ho ho..... kochana... skarpetki to ci rewolucja ;-)))))) rajstop nie noszę nawet w najtęższe mrozy (ale ja generalnie w spodniach chodzę). No koniecznie muszę Cię zobaczyć w tych rajtkach ;-)
UsuńPozdrawiam cieplutko
tak chyba jesień za szybko ucieka, ale jednak ten śnieg ma coś w sobie:)))
OdpowiedzUsuńprześliczne rzeczy ponownie uszyłaś. Rzeczywiście wyglądają ślicznie w Twojej aranżacji :)))
bardzo łądny ten konik i jakie śliczne wszystkie pozostałe zdjęcia..
uwielbiam do Ciebie zaglądać.
pozdrawiam ciepło
Zupełnie mi ta jesienio-zima nie przeszkadza. Nacięłam kolorowych szmatek, mam górę kolorowych włóczek, kilka zaczętych pledów. A dziś cudny dzień u mojego taty. Ten śnieg nasunął mi wspomnienia z dzieciństwa i to te najprzyjemniejsze.
UsuńKoników będzie dużo, straszliwie mi się podobają, poza konikami też kolorowo i radośnie.
Ściskam i cieszę się, że do mnie zaglądasz :)))
Jakoś tak skupiłam się na tej torbie. Piękna jest. Podobała by mi się taka :-)
OdpowiedzUsuńYYyyyyy no też się kiedyś na niej skupiłam ;-))))
UsuńPozdrawiam serdecznie
U nas jeszcze jesień , choć troszkę chłodniej . Miałam jeszcze chętkę na sesje jesienno... ciekawe czy zdążę w tym roku .
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia, a to z jabłuszkami na tle drzwi trzeba było dać większe , żeby je można było podziwiać osobno .
Ja też ostatnio zakupiłam taśmy z bąbelkami , fajnie się prezentują w wszelakich świątecznych dekoracjach .
U Ciebie wyglądają kapitalnie z tymi monogramami !
Takiej torby można pozazdrościć , rasowa z Ciebie podróżniczka :)
Pozdrawiam ciepło
Może masz rację z tym zdjęciem, ale dziś robię wiele rzeczy jednocześnie. Sesje plenerowe chyba w każdych okolicznościach potrafią być piękne (przecież Ty to wiesz).
UsuńTaśmy z bąbelkami są świetne, właśnie kombinuję do pokoju córy zasłonki, pled czy rolety wykończone bąbelkami. Tak trochę w klimacie boho, co zresztą zachwyciło mnie (pomysł wyszedł od mojej córy).
Oj, podróżniczka tak.... nie dość, że lubię to często muszę wyjeżdżać.
Ściskam :))
Dzięki za słonko, bo u nas nie dało rady przebić się przez chmury. Wczoraj tez się napatrzyłam na cuda i cudeńka jesienno-zimowe w pięknym słońcu.
OdpowiedzUsuńKonik prześliczny i takie ma barwy energetyczne!
Torba bardzo fajna.
Pozdrawiam cieplutko
U nas też już marnie. Pogoda taka do siedzenia w ciepłym mieszkaniu i oglądania tego co za oknem. Dziś mam szczególną możliwość, bo w domu mojego taty okna od podłogi do sufitu i ta cała jesienio-zima włazi ze swoimi urokami do wnętrza. Aż szkoda mi wyjeżdżać.
UsuńDziękuję za odwiedziny i uściski przesyłam :)
Świetny tytuł posta:)
OdpowiedzUsuńU Was śnieg a u mnie pięknie malwa kwitnie w ogrodzie, niedawno zjadłam poziomkę z krzaczka..... :)
Wrrrrrrrrrr..... nie drażnij zwierząt!!!! ;-)
UsuńKlosz lampy to 100 % światowego designu ! Ale najbardziej powalają mnie białe lny z haftem. Są przepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dzięki Mario, białe lny i hafty nadal kocham, ale koloru, koloru mi potrzeba!!
UsuńUściski
Przepiękne poduchy, śliczne zdjęcia zimy no i fantastyczny pomysł na klosz :)
OdpowiedzUsuńEch no klosz też mi się podoba, ale tak może ze 2-3 fajnie by wyglądały. Trochę za ciemno mam, choć oczywiście są i światła boczne (lampy kreślarskie).
UsuńDzięki za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie
W tej zimowej ,jesiennej bieli konik taki optymistyczny!
OdpowiedzUsuńTak, właśnie wchodzę w jakiś radosny klimat etno, boho, orientu. Kolory, wzory....
UsuńUściski Amber!!
Reniu a wiesz , że ja też właśnie zakupiłam na starociach taki abażur , który obdarłam ze skóry :))) ??? tylko nie mogę się jeszcze zdecydować czy będzie w sypialni czy u Zuzolki w pokoju .. Torba przecudna , zazdroszczę jak nie wiem co :))) a zima i do nas dotarła z wielkim hukiem brrrrrrr pozdrawiam cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńTeż często mam ten problem u kogo coś będzie leżeć, wisieć itd.... a klosz kupiony na starociach w Łodzi :))) boskie miejsce :)))
UsuńStwierdzam jednak, że zimie do twarzy poza miastem ;-)
Uściski :))
Ajj u mnie narazie zimno ale sniegu nie ma :) i niech tak narazie zostanie :)
OdpowiedzUsuńale ten szron na listkach wyglada pieknie.
No to już nie wiem co gorsze, choć zimno rześkie zdrowsze niż ciepła plucha. Ale za szybko pogoda zmienia swoje oblicze :)
UsuńŚciskam Bree
i u mnie sniegu niet:))..ale mróz!!!!!Piekne te jabłuszka:))...a chleb z musztarda to swego czasu było jedyne jedzenie jakie chciał przyjmowac mój brat:))))))))))))
OdpowiedzUsuńU mnie wreszcie się topi, już mam dość zimy, choć przez chwilę jakoś tak świątecznie się porobiło.
UsuńAle jak dzieć złapał choróbsko to już mniej świątecznie :(
Uściski
śliczne te zdjęcia jabłoni...piękna torba:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo taaaaa.... mrożone jabłuszka. Już chyba nic z nich nie będzie.
UsuńPozdrawiam
u mnie śniegu duuuzo i ślisko, zwłaszcza gdy ma się letnie opony :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia zimy jesienią cudne :)
a Twoje prace - poduchy i konik - śliczności :)
Torba widać, że ma swoją historię , świetna .
buziaki :*
No to mnie zima nie zaskoczyła, przynajmniej z oponami. Tak mam, że lubię przed falą zmieniających się ustawić.
UsuńAle już mam trochę dość. Na fotkach rzeczywiście to ładnie wygląda i zza okna gdy się siedzi w ciepłym domu. Gorzej gdy tak człek co rano musi zasuwać ze szczotką i skrobaczką.... brrrr....
Torba mnie urzekła, właśnie dlatego, że coś takiego historycznego w sobie ma!
Uściski
pięknie....odpoczywam:)
OdpowiedzUsuńNo to miło :)))
UsuńPozdrawiam
Ta poduszka jest boska! Konik też -)
OdpowiedzUsuńBuziaki od nas wszystkich!
Boszzzzzz.... tych poduszek osiem robiłam, łącznie z wkładami. Ale len fajny, gruby. Lubię z takim pracować. Konik to nowa era projektów, straszliwie zakręciły mnie klimaty etno, boho, orient.
UsuńUściski dla Was!!!
Piękne fotki:) Ale jest czad pejzażowy nie? Wczoraj jak popatrzylam w dół doliny od siebie z sypialni..mmm W sloncu te jesienne kolory drzew w dole i okryte oprószone śniegiem korony.Uczta dla fotografów:) W domu natomiast siedzie się cudnie w takie mrożne przedpołudnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zimowo? nieee jesiennie bo to jesień i jeszcze będzie cieplej...:)
Czad to prawda, jak się jeszcze mieszka w naturze, to dopiero można się nazachwycać.
UsuńTaaa.... w domu to fajnie :))) ciepłe skarpety, herbatka, kocyk....
Ale nie mam tak dobrze.
Uściski Pati!
Śnieg powoli znika... ale przez chwilę cieszył oczy :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętałam już, jak ładnie wygląda biel przepleciona kolorami jesieni :)
Wczoraj tak wymarzłam, że dziś mam już dość. No... może na białe święta będę czekać. A potem znów byle do wiosny ;-)
UsuńPozdrawiam
Konik mnie zauroczył.... Genialny pomysł na zimową dekorację do pokoju dziecka. Poza tym podoba mi się bardzo połączenie pomponikowej taśmy z haftowanymi inicjałami. Bardzo eleganckie i jednocześnie zabawne :) Czy ja widzę przetwory w jakimś kredensiku?
OdpowiedzUsuńMnie w ogóle klimaty etno po łbie krążą. Konik nie tylko do dzieciowego pokoju, mam kilka innych pomysłów :)) Zresztą wkrótce pokażę nad czym tak siedzę :)
UsuńTe pomponiki i monogramy fajnie się zgrały ze sobą (kuleczki). Nawet nie sądziłam, że tak fajnie będzie im razem.
Przetwory nie, to taki słoik z siteczkiem do sypania cukrem pudrem. Na moim pracownianym kredensie. Z przetworów udało mi się zrobić trzy słoiczki dyni, ale gnam dziś po kolejne. Dla dzieciaków na haloween i dla siebie do słoików.
Uściski Marto :))
Ten falstart pani zimy zupełnie mi się nie podoba...choć zza okna, z kubkiem gorącej herbatki można się zachwycać widokami :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne hftowane monogramy. Takie bogate i eleganckie. Przyciągają oko.
Torba podróżna jak najbardziej rasowa.
Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Mnie też już przestało się podobać. Owszem na zdjęciach fajnie, ale gdy tak trzeba się przemieszczać, to się robi gorzej.
UsuńLubię te monogramy, choć jak wiesz to wszystko maszyna. Ręcznie to ja w życiu pewnie, choć może kto wie...
Tę torbę uwielbiam!!!!!!
Uściski :))
własnie szukam inspiracji na dekorację z gałęzi... Twoje są piękne :)
OdpowiedzUsuń