Jeszcze w poniedziałek pisałam o zimie, a tu takie miłe zaskoczenie, takie lubię :)))
Nie mogłam sobie odmówić kupna odrobiny wiosny... Słońce cieszy, choć noce jeszcze chłodne, to jednak jego promienie cudownie rozgrzewają ciała i dusze :))
Szale jakoś dziwnie rozwiewają się, płaszcze rozpinają, rękawiczki gubią w czeluściach torby....
Pomysły kiełkują... niczym wiosenne pędy ;-)
Moje ostatnie nocne poczynania.
Wydruki, kalka, pędzel, tusz, fantastyczny len... no i.... mam kilka stylowych poduszek na kanapie :)))
I naturalnie zielenina... na razie w postaci drobniutkich ziarenek ukrytych w ziemi, ale mam nadzieję, że uda się coś z tego wyhodować :))
Pozdrawiam wszystkich słonecznie i wiosennie :))
Czyżby wiosna?
Reviewed by Renata
on
marca 02, 2011
Rating: 5
58 comments
Poszewki bardzo oryginalne, jedyne i niepowtarzalne. Oby to była wiosna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Matko jakie piekne poduszki !!!!! Dech w piersi mi zaparło ! cudo :)
OdpowiedzUsuńPoduszki wyszły fantastyczne!!! najbardziej podoba mi się ta pomięta - boska jest :) pomysł pierwszoklaśny ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za ziarenka, by wyrosły :)
Pomysl na poduszki swietny, zreszta jak wszystko u Ciebie:) moze wiosna w koncu przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńja dziś też w temacie poduszek... tylko poszłam na "łatwiznę" i i zrobiłam wydruk na materiale...
OdpowiedzUsuńoj piękne te Twoje...
pozdrawiam serdecznie
Ja marzę o takich poduchach!!!! Fantastyczne są!!! Można taką u Ciebie zamówić?
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje poduchy ..jakby uszyte z elegancji :) A wiosna już tuż tuż , ptaki coraz głośniej śpiewają :)
OdpowiedzUsuńPoduchy niczym z żurnala !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Tak to prawda taka poducha to marzenie !!!!Prawdziwe cudo !!!!Skoro masz tak zdolne rączki to i w doniczkach bedzie zielono !!!!Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńOjej... dziewczyny jakże cieszę, że podobają się Wam moje wytwory. Bardzo podobają mi się takie poduszki i po prostu zapragnęłam je mieć. Uwielbiam len i nadruki.
OdpowiedzUsuńMyszko jasne, mam jeszcze kawałek tego lnu, niestety nie jest łatwo kupić taki fajny, workowy, a ten jest cuuuuudny do malunków :))
Mam nadzieję, że i zielenina mi "wyjdzie" choć w ostatnich latach tylko najwytrwalsze rośliny przeżyły :(
Ściskam Was mocno
Alize :))
OdpowiedzUsuńwidziałam na allegro worki wojskowe jutowe, myślałam by je wykorzystać na poduchy...
jak myślisz???
http://allegro.pl/10-szt-worek-lniany-worki-lniane-jutowe-i1484490177.html
pozdrawiam :)))
piękne poduchy.
OdpowiedzUsuńhiacynty na pewno przyspieszą wiosenkę
piękne poduchy.
OdpowiedzUsuńhiacynty na pewno przyspieszą wiosenkę
Podusie prześliczne, żałuję że choć w połowie nie mogę zrobić sobie podobnych.
OdpowiedzUsuńKoniecznie zrób więcej i chwal się, to sobie popodziwiam:)
Pozdrawiam ciepło!
jejku jakie piekne te poduszki!!! Cudowne!
OdpowiedzUsuńTak hiacynty to zdecydowanie objaw wiosny, juz niedlugo juz za momencik! Damy rade!
pozdrawiam
piękne poduchy! i te wydruki, mam straszną ochotę druknąć coś na płótnie- dzięki za inspirację:)
OdpowiedzUsuńFajnie pogniecione te poduchy:)A najbardziej spodobaly mi się doniczki na zioła:)
OdpowiedzUsuńAlizee a czy dla mnie choć jedna by się też wyklarowała ????
OdpowiedzUsuńBoskie są !!!
Chyba nawet jestem w stanie przekonac sie do francuskiego widzac takie poduszki.
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasiu.... mam jeszcze jeden wolny kawałek tego superlnu (sama jestem nim zachwycona, niby nic a normalny len..) potem zostaje stara, bawełniana surówka.
OdpowiedzUsuńAgato, ja po roku francuszczyzny... poddałam się.... językowi, natomiast to co francuskie jest mi bardzo bliskie :)) zwłaszcza jeśli chodzi o wnętrza...
Ściskam
Alizee to ja poproszę dwie jedną z superlnu a drugą z tej surówki jeśli mogę ...
OdpowiedzUsuńA i jeszcze zapomniałam zapytać o wymiary bo u mnie to króluje 40x40 ...
OdpowiedzUsuńok Kasiu, napisz mi maila :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Przecudne te podusie, nockę mogłabym nawet zarwać, ale drukarka mi nie działa odkąd Osioł w nią nasikał:( A ziółka będą piękne, w końcu wiosna idzie!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Piękne poszewki, świetnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńściskam
Aga
Cudne poduszeczki. Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńcudne poduszki..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne poduszki ale osłonki podobają mi się najbardziej:) sama robiłaś?chyba nie są z masy papierowej?chociaż tak trochę wyglądają..:) urocze!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
J.
Ożeż ty !!!Jakie cuda!
OdpowiedzUsuńWydruki ,kalka ,pędzel , tusz....eeee skrótowo poleciałaś . A ja od dawna mam nadzieję ,że mnie ktoś oświeci jak to się robi???? Alizee może pokusisz się na mały kursik ....plisssssssssss!!
Buziaki .
Uwielbiam takie poduchy,przymierzam się do uszycia poszewek.
OdpowiedzUsuńRenatko,podusie są świetne!Nie mogę się nadziwić Twoim pomysłom!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Boskie te poduchy! Wyglądają super!
OdpowiedzUsuńSuuuuper podusie,genialne:)A kwiatki no i nasionka przywołaja wiosne która tylko czeka na zaproszenie ,jak zwykle cudnie u Ciebie:) Pozdrawiam MONIA
OdpowiedzUsuńSuper podusie, aż miło popatrzeć. I myślał by kto, że to tylko wydruk, kalka...i A czas, poświęcenie, pomysł :)Jestem pełna podziwu, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń...piękna wiosna u Ciebie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCUDNE PODUCHY !!! ZACHWYCASZ CORAZ BARDZIEJ !!! Podobają mi się również te ceramiczne osłonki maźnięte farbą tablicową :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze stylowo i pięknie - tak jak lubię :)
Ściskam
piękne poduchy! a ten len - boszzz, jak ja takiego "steranego" gnieciucha szukam i szukam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
W takim razie nieźle sobie nocą poczynasz :D Poduszki są GENIALNE! Wręcz wymarzone! Chyba się do Ciebie uśmiechnę w ich sprawie :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny... sposób nanoszenie malunku jest prosty. Wydruk przerysowałam przez kalkę na tkaninę i potem mozolnie malowałam pędzelkiem. Można użyć markera do tkanin, farb.... ja mam tusz, którego nie muszę utrwalać termicznie.
OdpowiedzUsuńPotem siup poszeweczkę do wody i nie wyżymając zostawiam do wyschnięcia.
Sam pomysł nie jest mój, a podpatrzony.... zabijcie, ale nie pamiętam u kogo.... zapisałam sobie fotki, a źródła już nie :(
Ushii ja też uwielbiam takie zmaltretowane lny, ale każdy po praniu taki jest. No... im grubszy len tym fajniejszy efekt.
Marto..... właśnie w nocy najlepiej mi się pracuje. Szyć się nie da to można coś podłubać, namalować..
Dot, Doniczki są ceramiczne :)
Ściskam Was mocno :))
Poduszki sa fantastyczne, ja jestem nimi zauroczona.
OdpowiedzUsuńLubie jak lezy ich duzo, a Ty masz ich spora ilosc.
Pozdrawiam slonecznie
Napisałam Ci maila ale nie wiem czy doszedł?
OdpowiedzUsuńMyszko dostałam, dziękuję. Odpiszę Ci dziś wieczorem :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
śliczne!!! Gratuluje cierpliwości przy malowaniu: ja od razu wzięłabym się za papier transferowy ewent naprasowanki. Tez stosuję kalkę ale do znacznie mniejszych napisów. Tak misternych wzorów nie miałabym jednak cierpliwości malować. I jak równiutko Ci wyszło!!!
OdpowiedzUsuńsuper te poduszki wyszły
OdpowiedzUsuńi takie gniecione zapraszają do spoczynku - jak są wykrochmalone u kogoś, to zawsze boję się usiąść, żeby ich nie popsuć ;)
pozdrawiam serdecznie
gdzie Ty taki gnicioch kupjsze :) cudny len!
OdpowiedzUsuńPiekne poduchy, nie probowalam jeszcze malowac na tkaninie napisow, zawsze obawiam sie ze cos mi nie wyjdzie, moze sprobuje, pozdrawiam
Bree spróbuj, a len normalny tylko uprany i wysuszony, taki uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
JAKIE PIEKNE PODUCHY !!!! Zjawiskowe i ten len gnieciony :)
OdpowiedzUsuńJa też na parapecie posiałam różne cuda , zobaczę czy sie uda :)))
Hiacynty sliczne :)
buziaki :**
Świetny pomysł!!! Polak potrafi ;) bo kupne drogie, sama sobie planuję takie skombinować - tylko jak nauczę się szyć... ;)
OdpowiedzUsuńCo do wiosny u nas dziś cały dzień lał deszcz, no ale co tam, myślę sobie - po śniegu nie będzie ani śladu! zadowolona, że robi się ciepło siedzę sobie na necie a tu z pół godz temu jak zaczęło sypać śniegiem tak zrobiło się biało dookoła z powrotem!!! jest kilka cm śniegu i ciągle sypie... :( wiosna przyszła na chwilę... buuu
Jestem pod wrażeniem tych poduszek. Widywałam takie na blogach skandynawskich.Zawsze mi sie podobałay, a Twoje wyszły rewelacyjnie. Prawdziew dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wspaniale poduszki!!!!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wspaniałe wykonanie. Są boskie i jak fajnie pasują do Twojej pięknej kanapy;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolejny rewelacyjny pomysł, dzięki za tutorial!
OdpowiedzUsuńpiękne te poduszki i doniczki ! Bardzo mi się podobają ! :)
OdpowiedzUsuńpoprostu rewaelacja!!!!!!!!! muszę siąść i poprostu ubrać się w cierpliwość i próbować! są boskie!!!!
OdpowiedzUsuńNapisy na poduszkach "Sel de Mer" i "piovre noir" pochodzą z poduszek sprzedawanych w H&M Home. Sklep ten dokładnie je prezentuje na swojej stronie internetowej więc również noszę się z zamiarem wydrukowania i przekalkowania na tkaninę. Dobrze że prawa autorskie obejmują tylko sprzedaż :), a nie użytek własny. Będę pamiętać żeby po praniu nie prasować lnu.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam len a te poduchy sa genialne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń