Witrynka - odsłona druga

Zrobiłam jej drzwi, czyli założyłam siatkę za szybki. Myślałam żeby może te szybki jakoś wyjąć, ale musiałabym je po prostu wytłuc, bo inacz...


Zrobiłam jej drzwi, czyli założyłam siatkę za szybki. Myślałam żeby może te szybki jakoś wyjąć, ale musiałabym je po prostu wytłuc, bo inaczej się nie da. Poza tym u mnie w domu straszliwie się kurzy, więc jakoś te szybki będą chroniły jej zawartość.

Na siatkę przyczepiłam lniany materiał jako dość fajne tło. Szybek po malowaniu specjalnie doczyszczałam do końca żeby miała taki, nieco surowy charakter.
Dodatkowo witrynka stanowi dobre miejsce ekspozycji moich skarbów; syfonów i lamp naftowych wygrzebanych u mojego ojca oraz kilku butelek i ceramicznych pojemników.

You Might Also Like

17 comments

  1. Wygląda genialnie ,świetna jest poprostu.A ta siateczka urocza,pozatym niezła kolekcja skarbów

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolekcja skarbów swietna jak i cała witrynka . Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ świetne są te Twoje skarby!! Szafeczka śliczna i fajnie wygląda z tą siatką :) Dobry pomsył :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super sprawa!
    A te skarby!! No, no...
    Coś przegapiłam, bo na pasku z boku widzę w kuchni na podłodze naczynie (?) z ziołami (?) - to też jakiś skarb?

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie witrynki a Twoja jest bajeczna. Pomysł z siatką trafiony w 100% i do tego kupa (oj nie wiem czy to stosowne słowo) fantastycznych skarbów.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna ta witrynka!
    A jaka cudowna jej zawartość:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna witryna.Choruję na taką albo na kredens z taka górką.Fajne lampy i syfony.Niezła kolekcja..
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się przeogromnie, że moja witrynka oraz kolekcja na niej zdobyła uznanie :-)))))
    Witrynka nie jest zabytkowa, to taki stylizowany mebelek kupiony przy okazji kupowania sosnowych mebli do mojej kamienicznej kuchni. Trzymałam w niej przyprawy. Niestety standardy blokowe zmusiły mnie do przeorganizowania mojego meblostanu kuchennego i obie witryny (duża stojąca i ta) wylądowały w obecnym przedpokoju. Duża witryna też ulegnie metamorfozom i też ją pokażę :-))
    Joanno, to w kuchni to maszynka spirytusowa czy też prymus. Kolejna staroć z rodzinnego kufra skarbów, na niej stoi emaliowana miska a w niej "ziołka". Od lat ten prymus służy mi jako stojak pod rośliny. Planuję zresztą jakąś małą sesyjkę fotograficzną z jego udziałem, bo ładny jest.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekna witrynka!!!Pomysł z siatka na niej ekstra!!
    a jej zawartosc..rownie imponujaca,,piekne masz skarby:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja powiem tak: Piękna witrynka i taka też mi się marzy, ale mam pewne ale, no bo ok z tą siatką, bo tak widziałam i mi się to podobało, ale po co ten len??? albo jedno, albo drugie bym dała. Oczywiście bardzo podobają mi się tkaniny za szybkami witryn - jak są tak pomarszczone jeszcze jakby na gumce, ale popieram takie rozwiązanie gdy w danej "szafie" przechowujemy rzeczy, których nie chcemy pokazywać :P typu ubrania, a Ty nam pokazałaś takie fajne starcie i chcesz je schować za lnem? :P ja bym go zdjęła ;) takie moje zdanie ;) nie przejmuj się, lubię się czepiać :) ale naprawdę, sądzę ze tak byłoby lepiej, pozdrawiam - czepiająca się Dag-eSz :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dagmaro czepiaj się do woli ;-)
    Już tłumaczę. Starocie stoją na witrynce, zaś w środku są lekarstwa ;-(( jako, że jest to świetne miejsce (ona wisi dość wysoko) na przechowywanie lekarstw, aby dzieci nie miały dostępu. Jak sama rozumiesz, niespecjalnie nadają się do ekspozycji. No chyba, że wszystkie włożyłabym w jakieś oryginalne pojemniki, ale się nie da. Stąd pomysł na len. Zresztą już ją pokazywałam w trakcie malowania i dziewczyny też już doradzały czym te szybki zasłonić, ale pojawiła sie siatka i moja fascynacja nią.
    Ja też lubię "otwarte" witryny i widoczną ich zawartość. Jednak ta zawartość musi mieć jakiś sens.
    Może jednak pomyślę nad "ukryciem" tych leków. Bo ona fantastycznie wyglądała tylko z siatką.
    Z drugiej strony do lekarstw musi być łatwy dostęp, i ot się problem zrobił :-((((
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. A to rozumiem :) jeśli cuda masz na wierzchu, to leki jak najbardziej zakryte ;) z resztą jak wspominałaś masz jeszcze inną witrynę gdzie możesz za szybami wyeksponować fajne bibeloty ^^ hehe, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oh, ah, oh tylko wzdychac najbardziej wzdycham do syfonow. "Choruje" na takie juz od bardzo dlugiego czasu. Milalas swietny pomysl z ta siatka za szyba. Ode mnie tez przyszo dla ciebie serduszko.

    OdpowiedzUsuń
  14. witrynka świetna :)) i efektowne błękitne butle, cała reszta skarbów zresztą też :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. No ależ sie u ciebie wiosennie zrobiło!!! Witrynka rewelacyjna, ja takiej samej siatki użyłam dla Adamka, a Wy z Itą takie piekne rzeczy z tego tworzycie! Ogólnie, bardzo ładne wszystko...butle, syfon...i pomysleć,że kiedys było ich pełno, a teraz szukam, szukam po rodzinie i nikt nie ma!
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta wiosna to na moim balkonie Elisse, za oknem mam na szczęście brzozy, ale to i tak marna namiastka własnego ogrodu, bo do swoich jak na razie mam daleko :-(
    Syfony wygrzebałam w piwnicy u mojej mamy i strzegę jak oka w głowie.
    W Łodzi jest sklep, gdzie sprzedają wodę w syfonach (pewnie takich plastikowych) ale to co mają na wystawie śni mi się po nocach. Jak będę to zapytam czy przypadkiem nie sprzedają takich starych.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. piękna witrynka! a już o skarbach nie wspominam - co za cuda!! pozdrawiam serdecznie - Julia

    OdpowiedzUsuń