Bananowe pankejki

Gdy doskwiera brak czasu, gonisz z porankiem niczym z formule jeden. I chcesz zjeść coś naprawdę dobrego, rozglądasz się po kuchni i widzisz...

Gdy doskwiera brak czasu, gonisz z porankiem niczym z formule jeden. I chcesz zjeść coś naprawdę dobrego, rozglądasz się po kuchni i widzisz banany w końcówce swojego życia. Olśniewa cię, że istnieje coś takiego jak pancake, pankejki, placuszki nad wyraz cudowne, smaczne i wyjątkowo szybkie.....


Bierzesz takiego konającego banana, rozdziabujesz go widelcem, dodajesz całe jajo i łyżkę stołową mąki. Mieszasz to wszystko i łyżką nakładasz na rozgrzany olej czy inny tłuszcz cztery pięć, a może trzy placuszki. Smażysz to dwie lub trzy minutki, obracasz na drugą stronę i smażysz dalej.







Gdy poczujesz moc sprawczą gorącej patelni i oleju, twoje placuszki dostaną rumieńców, wykładasz je na talerz i zjadasz łakomie. Możesz maznąć masłem orzechowym (banany się z nim lubią), polać zmiksowaną mixturą z owoców, albo zjeść tak bez niczego. 

Brzuszek nasycony, a po całym jestestwie rozpływa się błogostan. Jak masz więcej bananów możesz zrobić więcej placuszków i wrzucić do lunchboxu, swojego albo dzieciowego.

I tak w kilka minut ogarniasz śniadanie. Ale możesz też podwieczorek (ach jak kocham to słowo) kolację lub każdą inną sytuację, gdy masz ochotę na coś smakowitego.

Dzieciaki oszaleją :DD


❤❤❤

Rena


You Might Also Like

0 comments