Tworzę ogród naturalny - książka dla wykwintnych ogrodomaniaków
marca 25, 2022Od pewnego czasu poszukuję złotego środka, który mogłabym wykorzystać w moim ogrodzie, starym, zaniedbanym, z nasadzeniami, z wadami, zaletami - ale przede wszystkim ogrodem
Chciałabym tę naturalność wyeksponować i podkręcić. Chciałabym aby mój ogród był trochę dziki, ale nie był spętlonym chaszczem. Chcę tworzyć ogrodowe pokoje, ogrodowe nastroje. I chciałabym, aby mój ogród był piękny przez cały rok, aby zimą nie przygnębiał. Wiosną nie był zbitkiem suchych badyli i powywracanych doniczek.
A jednocześnie chciałabym tworzyć ten ogród sama. Jasne, że fajnie byłoby zatrudnić projektanta, który udzieliłby kilku rad, ale przyznam, że moja ciekawość poznania własnych możliwości
i kreatywności powstrzymuje mnie skutecznie przed złożeniem broni.
Dlatego taka pozycja książkowa jak "Tworzę ogród naturalny" jest dla mnie strzałem w dziesiątkę
i podpowiedzią co mam dalej robić.
Książka podzielona jest na trzy części, pierwsza to opisy roślin - bylin i traw ozdobnych. Tu też istotna informacja dla osób tworzących swoje ogrody. Byliny jako trzon i podstawa ogrodu - wieloletnie sprawdzają się idealnie nie wymuszając corocznych wysiewów. Oczywiście jeśli chcemy możemy siać do woli rośliny jednoroczne np. uzupełniając przestrzenie pomiędzy bylinami. Można dzięki takiemu zabiegowi tworzyć co roku inny styl ogrodu.
Trawy ozdobne wzbudziły moje zainteresowanie dopiero gdy zobaczyłam ich piękno zimą. Oszronione, tworzą niezwykle zimowe pejzaże. Wprawdzie mam kilka miskantów i rozplenic, ale gdy przyjrzałam się uważnie co można zrobić w ogrodzie sadząc trawy uznałam, że u mnie sprawdza się idealnie.
Cześć druga to zastosowanie roślin - i tu macie przykłady jakie rośliny sadzić na miejsca bardzo słoneczne, do żynej gleby, co sadzić aby było spokojnie, radośnie, srebrzyście czy jesiennie.
Część trzecia to plany nasadzeń i zestawienia roślin, co z czym można łączyć. Dla takich świeżaków jak ja doskonała wiedza, w dodatku zawarta w jednej książce zamiast 10 czy 20 różnych stron internetowych. To prawdziwy skarb, który można też poczytać siedząc w ogrodzie, robiąc notatki wkładając pomiędzy kartki.
Piet Oudolf i jego projekty ogrodów to moje stosunkowo niedawne odkrycie. Zupełnie przypadkowe
i jakże zaskakujące. I jest dokładnie tym czego szukałam. Tak więc gdy tylko dotarła do mnie wiedza
o mającej pojawić się książce, radość była nie do opisania.
Tym bardziej w tym trudnym czasie ogród staje się azylem i odskocznią od rzeczywistości.
Potrzebowałam kopa w stronę ogrodu. W tym roku jeszcze nic nie wysiałam. Ale jeszcze jest trochę czasu. Rok temu parapety, stojaki, a nawet suszarka do ciuchów, która genialnie posłużyła jako stojak na multidoniczki, zawalone były wschodzącymi roślinkami. Niestety nie wszystkie udało mi się wsadzić o właściwej porze do ogrodu. Jesienią pospiesznie sadziłam gdzie się dało, byle nie zimowały w doniczkach. Lada moment okaże się co przezimowało.
4 comments
Oby więc Twoje marzenie sie spełniło.Mój ogród w tym roku się regeneruje.Moje 2 psy podczas jesieni i zimy nieco go zdewastowały. Teraz odgrodzony , dochodzi do siebie.
OdpowiedzUsuńNo tak, psy i ogród to czasem karkołomne połączenie. Moja suka również zdewastowała sporą część ogrodu, ale ogrodziłam ten fragment, żeby nie kusić psa. Reszta natomiast zwłaszcza przy płocie zadeptana na śmierć. Dobrze, że mam stare tuje przy płocie bo młode jakiekolwiek rośliny nie dałyby rady.
UsuńKoty dodatkowo zrobiły sobie kuwetę z podniesionych rabat warzywynych, tak więc w ogóle zwierzęta domowe w ogrodzie chyba nie pomagają :)
U mnie w zasadzie to zaczynamy prawie wszystko od nowa, wiele zaniedbań, różne pomysły lepsze i gorsze przez lata, marzenie o pięknym wciąż na tapecie. Ale nie chcę pod igłę ani z projektantami, ani za wielkie budżety. Chcę po swojemu, we własnym tempie, jak nam w duszy zagra. Pożyjemy zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaintrygowała :)
Prawda jest taka, że nikt nie zna tak dobrze swojego ogrodu jak właściciel. Dlatego ja również chcę zrobić go samodzielnie. Co roku oglądam światło, przyglądam się roślinom, drzewom, krzakom. Właśnie zauwazyłam, że podagrycznik, który chciałam zagłszyc z jednej strony ogrodu przenosi się dalej. Cwaniaczek :) ale myślę o ogrodnictwie permakulturowym, więc może znajdę jakiś balans pomiędzy nazbyt natarczywym podagrycznikiem a innymi roślinami.
UsuńKsiążkę polecam, warto mieć ją na półce z ogrodniczmi wydawnictwami.
Uściski :)