sobota
stycznia 10, 2015Piękny dziś dzień, no... nie w sensie pogody, bo wieje, pada, szumi, pluszcze, chlapie, gwiżdże... byle jak po prostu. W mieście ohyda, albo i dwie.
Zmykam więc do pracowni, nacieszyć oczy pięknotami, które od wczoraj u mnie goszczą. Na razie powiem tylko tyle, że ojczyzną tych ślicznot jest Egipt. Mało u nas znany, może bardziej od strony turystycznej, u mnie zagościł w postaci pięknych wyrobów hand made i oprócz batików, które pokazywałam kiedyś [KLIK] zauroczył mnie pięknem, ornamentyką i jakością.
Ręcznie tkane chodniki. Prawda, że cudne?
Genialne do eklektycznych wnętrz, doskonałe do stylu skandynawskiego, proste, piękne i niezwykle wykonane. Pięknie prezentują się zarówno na podłodze, ścianie, fotelu, kanapie.... bo chodnik nie musi być tylko chodnikiem...
I zupełnie proste, a zdobienia jakby koraliki nanizane na sznur pozbawiają je surowości i prostoty. Tu są po prostu piękne. Widzę je u siebie nad stołem :)
I moje kolejne faworytki. Już sama lampa "robi" połowę pomieszczenia.... Są po prostu obłędne!
lampy: urban nomad
Podoba się? Bo mnie bardzo :) I myślę, że bardzo bardzo wpiszą się w konwencję obecnej mody wnętrzarskiej. A za nimi mam jeszcze kilka dobrych pomysłów...
Ściskam kochani sobotnio, weekendowo i bardzo ciepło (rozgrzana egzotycznym pięknem :)
22 comments
Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPo dywanikach powiedziałam ŁOŁ, a lampy mnie zachwyciły,
cudności!
m.
Cieszę się, ja sama jestem zachwycona :)
UsuńPozdrawiam
Piękne są! szczególnie te chodniczki przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńDobrze wiesz, że wywołałaś u mnie ślinotok :-) Obłędne, wszystko! Mam tylko jeden egipski wełniany szal, który "robi" za bieżnik na komodzie. Potwierdzam - rewelacyjna jakość, piękne wzornictwo. Nic tylko chcieć i mieć. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńHi hi.... wiedziałam :) W Twoich klimatach, szczególnie chodniki wyglądałyby świetnie. Takie lampy, szczególnie te wąskie świetnie wyglądałyby w sypialni nad stolikami nocnymi.
UsuńNa dużą ażurową pewnie sama się skuszę :)
Ściskam :)
Faktycznie te ostatnie lampy rewelacja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą wyjątkowe :)
Usuńchodniczkiem bym nie pogardziła i lampami też :)))))
OdpowiedzUsuńHi hi wiedziałam ;-)
UsuńLampy w podobnym klimacie widzialam na ktoryms z polskich blogow , wlascicielka wykonuje je z tykwy . Pozdrawiam niedzielnie , Iwona .
OdpowiedzUsuńZ tykwy? Bardzo ciekawe, mogą bardzo fajnie wyglądać :)
UsuńPozdrawiam :)
Faworytami są lampy na ostatnim zdjęciu.
OdpowiedzUsuńTaką chciałabym mieć u siebie nad stołem, a najlepiej dwie :)
UsuńBuziaki
lampy. wszystkie. niesamowicie piękne... :)
OdpowiedzUsuńLampy tak!!!!!
UsuńDywaniki! Stawiałabym, że są z Meksyku, a nie z Egiptu. Bajeczne! Chyba dają taki wyjątkowy klimat dawnych czasów... Dzięki za to, że można nacieszyć oczy :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo prawda, że mają taki meksykański klimat. Są bajeczne zgadzam się :)
UsuńPozdrawiam
Bardzo, bardzo podoba! Z wielu podróży przywożę różności, ale moja Mama przekracza wszelkie granice ( w sensie georaficznym, ale i kolekcjonerskim ;)) i dzięki niej w naszym domu cieszę się taką piękną tkaną światłem lampką. A wiesz, że te choinki w pierwszym momencie skojarzyły mi się z Meksykiem, a nie Egiptem? Wszystko to razem jest cudowne!
OdpowiedzUsuńEgipt chyba dla nas jest jeszcze nieodkryty. Ale fajnie masz, że Mama przywozi tyle pięknych rzeczy. Lubię piękne przedmioty i lubię wkręcać je w różne style.
UsuńUściski Olu :)
te ostatnie lampy zwaliły mnie z nóg-cuda!!!!
OdpowiedzUsuńWidzę ,że ma pani pasję ,a takich ludzi cenię....
OdpowiedzUsuń