sobota w pracowni
marca 08, 2014Chodzi dziś za mną niebieski, no... może nie sam niebieski, bo za nim cała gama chłodnych barw. Ale dziś niebieski jest na czele.
Piękne słońce za oknem, chyba wiosna się szykuje. A ja dziś knuję, projektuję i wymyślam.
A dla nas kochane Kobitki w dniu naszego Święta, dużo radości :)
Ściskam Was i życzę udanego, i słonecznego weekendu :)
26 comments
Świetne biurko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Ach dzięki, dzięki :)
UsuńRenatko uwielbiam Twoją pracownię i to co się w niej dzieje :)))
OdpowiedzUsuńkolory fantastyczne jak zawsze:)
Wspaniałego dnia kobiet, kobietko Ty moja;)
Aniu, bez kolorów nie da się żyć.... ja zawsze gdy wchodzę do mojej pracowni, ożywam :)))
UsuńBuziaki i wspaniałego dnia Tobie :)))
Piekna pracownia :))) Za mna rowniez chodza niebieskosci, to chyba przez ta przyrode budzaca sie do zycia :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdaleno, niebieski coś w sobie ma..... ;-)
UsuńUściski
Ale przytulnie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Reniu!
Cudnego weekendu
Dziękuję Jo i Tobie również wszystkiego Naj, Naj.... :)
UsuńWzajemnie i dużo uśmiechów... piękne kolory i stół zabójczy, chętnie bym go odnowiła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i Tobie również. Planowałam odnowić stół, ale.... chyba na razie zostanie taki z charakterem :) Nózie ma booooooskie, za to go pokochałam :)
UsuńUściski
Mam podobny stół w jadalni, ma ponad 100 lat i sami go odnawialiśmy, też ma boooooski nózie toczone :)
UsuńDla Ciebie Reniu rowniez duzo slonka i radosci.
OdpowiedzUsuńCudna masz ta pracownie, tez chce takie krzeslo :)
usciski
Buźka Atenko, to eames, bardzo je lubię :) a moja pracownia to mój azyl :);) uwielbiam tam być.
UsuńŚciskam Cię mocno :)
Ta podłoga.... ach, rwie się me serce! ;)
OdpowiedzUsuńA co to za tkaniny niebieskie? Piękne! Co z nich planujesz?
To zupełnie jak moje serce. To stare kamieniczne, nieodnowione dechy pomalowane na biało. Niczego więcej do szczęścia nie trzeba :)
UsuńA tkaniny.... oczywiście kolejny quilcik.... ale mam ich teraz tyle na tapecie, że na razie się ponasycam ich błękitnością.....
Zazdroszczę tego słoneczka, u nas nie świeciło chyba od kilku tygodni, odczuwam to bardzo i faktycznie jak się patrzy na te Twoje kolory od razu robi się radośniej. Uwielbiam Twoją pracownię, w takiej można spędzać całe dnie.
OdpowiedzUsuńUdanego świętowania,
uściski,
Marta
Oj tam, oj tam Marto, jak pisałam posta słoneczko było, jak skończyłam schowało się ;( ale u mnie w pracowni jest tyle energii, że nawet jak nie ma słońca to tego nie widzę ;-)
UsuńEch... jakie tam świętowanie... maluję krzesła ;-)
Ściskam :))
To już wiem, gdzie się słońce schowało - było u CIebie:):) Piękny stary stół dojrzałam, taki z duszą! Pozdrawiam ciepło!:)
OdpowiedzUsuńno i ode mnie też uciekło..... stół jest boski... uwielbiam go....
Usuńserdeczności
Fantastyczna pracownia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńA co ty tam kombinujesz,projektujesz? :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego kobitko!!!!
piękne te filiżanki!
OdpowiedzUsuńTen stół - rewelacyjny!!! Już go widzę u siebie ;-) Będziesz go przemalowywała?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nie, zostanie taki jaki jest :) też go uwielbiam :)
UsuńJa do niebieskiego zraziłam się w dzieciństwie, ale ostatnimi czasy odkrywam go na nowo. Nie lubię zestawienia niebieski - żółty, ale z innymi kolorami niebieski może być naprawdę fascynujący. Ostatnio wszystkim podoba się krzesło, które i Ty masz przy biurku. Mi jednak nie do końca wydaje się wygodne. Jest czy nie jest? :)
OdpowiedzUsuń