białe i czarne

Od czasu do czasu wrzucam coś biało-czarnego lub czarno-białego. Lubię ten kontrast, elegancję, jakiś taki porządek, który wprowadza to zest...

Od czasu do czasu wrzucam coś biało-czarnego lub czarno-białego. Lubię ten kontrast, elegancję, jakiś taki porządek, który wprowadza to zestawienie.

 czarno-białe Święta... jak najbardziej :)






A na koniec moje najśliczniejsze black & white....
Kruszynka koteczka, 
która trafiła do nas z warszawskiej Koterii 

kiedy zobaczyłam na fb tę śliczną mordeczkę miziającą się o pręty klatki, w której przebywała poczułam, że to jest ten nasz koteczek tym mocniej, że czas pobytu kićki w Koterii dobiegał końca.

Koty, które trafiają do Koterii są wyłapywane z najróżniejszych miejsc, sterylizowane, chipowane i trafiają do nowych domów, są niestety też koty, które wracają do swoich starych miejsc, podwórek, kanałów i piwnic (TUTAJ możecie poczytać o Koterii wielki szacun dla ludzi, 
którzy potrafią tyle zrobić dla kotów),

Jak wiecie mam już jednego kocura, a że od zawsze w moim domu były koty, nie wyobrażam sobie domu bez kota, a najlepiej dwóch. Czas więc był na drugiego. Kićka jest młoda (1,5-3 lata), zwariowana do potęgi, miziacz niesamowity, choć jeszcze płochliwa, to szybko wkradła się w nasze serca.

Rosik na początku nie akceptował nowej lokatorki (a jako, że ona mniejsza od niego o połowę, miałam wrażenie, że chciał ją zjeść). Jednak po jakimś czasie koty zaczęły dochodzić do porozumienia. 
Nadal się leją (ona jest strasznie zaczepialska, to taki 'kotecek' z ADHD), a on już trochę starawy, schorowany.... ale mam wrażenie, że młoda kiciunia trochę ożywiła mojego staruszka.


Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś sfotografować je razem, kićka jest tak ruchliwa, że złapanie jej obiektywem jest dość trudne.

Na razie mój słodki, koci pysiaczek z profilu :))))










I teraz mam znów tak jak dawniej, kot z lewej, kot z prawej... i wreszcie człek wie po co ma dwie ręce :)

Uściski  i do miłego!!!

You Might Also Like

29 comments

  1. Z profilu podobna do naszej Łatki ;) Przytulne te biele z czernią. :)

    Pozdrawiam,
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość tych biało czarnych futer jest podobnych do siebie, jak widzę kolejne koty w Koterii to mam wrażenie, że to całe rodziny black&white :)

      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
    2. :))
      Dla jasności. Pisząc o przytulności bieli z czernią nie miałam na myśli kotka. ;) Oczywiście kicia przytulasta jest także. ;)

      Usuń
    3. hi hi.... domyśliłam się, że chodziło nie tylko o kotka :)

      Usuń
  2. Wszystkie wersje Twoich Świąt piękne. My mamy w naszym domku na wsi koty" dochodzące" 6 sztuk i wszystkie w tych kolorach. Nazywane są Wacław I aż do Wacław VI ( a są wśród nich i kotki i koty) i mój Syn kocha te wszystkie Wacławy miłością bezgraniczną. Pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no... .te Wacławy mnie powaliły :) w czasach mojego dzieciństwa też mieliśmy mnóstwo takich dochodzących kotów bywało, że dochodziło do kilkunastu sztuk. I też wszystkie kochałam miłością bezgraniczną. Tak to jest jak się ma kota na punkcie kota :))

      Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. biało-czarna piękna klasyka :)
    miziaki ode mnie dla Twoich futrzastych :)
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak, białe i czarne piękne (ale i tak najpiękniejsze to futrzaste). Dzięki za miziaki, koty wymiziane na maxa, choć mój kocur niespecjalnie z tych miziastych to i tak dostaje swoją porcję miziaków..


      Uściski

      Usuń
  4. I w kolorach i w monochromie tworzysz cudnie Reniu.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Ladnie napisalas ze B&W wprowadza porzadek, mam takie samo odczucie, i u mnie tez lekko w tych kolorach.
    Kicia urocza, koniecznie sfotografuj ja w calosci :) Podziwiam i popieram przygarnianie zwierzatek z takich miejsc, brawo Reniu.
    sciskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już pisałam u Ciebie mam ochotę na trochę biało-czarnego szaleństwa, może właśnie dlatego, że wprowadza taki porządek, a z tym u mnie ostatnio kruuuchoooo :(

      Będą, będą zdjęcia koteczki, jest przecudowna. Bardzo się cieszę, że jest z nami. Ja też jestem zwolenniczką przygarniania dorosłych zwierząt, one naprawdę potrzebują dużo miłości.

      Ściskam Anetko

      Usuń
  6. Biało-czarno to klasyka elegancji, a dodając jeszcze Twój zmysł artystyczny to piękno w czystej postaci. Kicia urocza... co za oko. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wiolu, oko Kici szalone zwłaszcza jak poluje na moje stopy pod kołdrą ;-)

      Usuń
  7. Kicia cudna. Cieszę się zawsze niezmiernie jak zwierzak z podwórka dostaje dobry dom, zwłaszcza gdy zima nadchodzi. Niech Ci kicia swoją miłością wynagrodzi dobre serducho.
    Wystrój w tych kolorkach bardzo trafiony. Pięknie to wszystko zestawiłaś. Na pierwszym zdjęciu niesamowity efekt .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kicia jest arcycudowna, zresztą ja mam fioła na punkcie wszystkich kotów. Po prostu je uwielbiam. Mam wiele szacunku i uznania dla tych, którzy z taką determinacją pomagają zwierzętom. To naprawdę ludzkie i godne zachowanie. I cieszę się, że jest tylu chętnych do przygarnięcia tych biednych zwierzaków ludzi.

      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. tak jak lubię....baaaaaaaa...uwielbiam czerń w stroju to w domu tylko w takim kudłatym futerku!!!!!!ale słodka:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ja mam chętkę na czerń z bielą w domu, a koty to ja wszystkie kocham, zresztą co ja Ci tłumaczę, ja Ty też taka szalona kociara :))))

      Ściskam Qreczko :)

      Usuń
  9. Ale cudne pomponiki :)
    No i kicia - już po profilu widać, że śliczna :) Też niedawno przygarnęliśmy takiego malucha - co prawda dopiero po tygodniu wszystkie koty ją zaakceptowały, ale ona sama dokazuje strasznie, chyba też ma ADHD :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozkochałam się ostatnio w pomponikach, mają tyle wdzięku, jakiejś lekkości, delikatności....
      Po tygodniu to i tak szybko, moje dłużej na siebie fukały, ale to pewnie stąd, że kocur czuł się najważniejszy, a koteczka z natury musiała walczyć o swoje. Ale wzrusza mnie gdy widzę jak wpycha mu się do miski, a on się usuwa.....

      Piękne te kocie sprawy.
      Ściskam i przesyłam miziaki dla futer :))

      Usuń
  10. o rety jaka piekna Kicia, bardzo podobna do mojej Kizi, koteczki sa ukochane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie już pisałam u Ciebie, że Twoja Kizia podobna do mojej koteczki :)) jeeeeej a tak ją kocham, że przytulałabym i miziała cały czas. Maleństwo z niej takie, ale uwielbia głaskanki, ocieranki, rano bryka po łóżku i poluje na moje stopy :)))

      Ściskam Jaguś :))

      Usuń
  11. To chyba najpiękniejsze połączenie :) cudnie! i kicio jak marzenie - słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, też robię przymiarki do mocnego kontrastu w mojej chałupie, ale chyba właśnie dlatego, że wprowadza taki porządek, oczywiście bez dodatku kolorów nie obejdzie się przecież patchworki to moja miłość (zaraz po kotach).

      Kićka była strzałem w 10 wniosła tyle radości i świeżości w nasze życie, aż dech zapiera jak takie maleństwo można kochać, miziać i tulić. Jest po prostu przecudowna.

      Uściski Elle :))

      Usuń
  12. Renatko jak slicznie! uwielbiam takie klimaty:)))))))))))) a kicio jest przesłodki:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się szykuję do zmian, czerń i biel (czerń koniecznie z połyskiem - uwielbiam) no i koniecznie patchwork, megakolorowy :))

      Kiciunia jest cudowna, aż żałuję, że tak długo zwlekałam z decyzją o drugim kocie. Mam teraz parkę futerek i uwielbiam je do szaleństwa :))) Dla dzieci to też jest wspaniałe przeżycie, nauka opiekowania się zwierzątkami, rozwijania empatii, zmiany zachowań...
      Zresztą w ogóle posiadanie zwierzęcia zawsze bardziej nas uczłowiecza :)

      Ściskam Aniu :))

      Usuń
  13. Reniu, a ta nowa Kicia to tak pod kolor wnętrza czarno-białego, nie...??? ;)) Super to ostatnie stwierdzenie, że człowiek wie przynajmniej po co ma dwie ręce! Masz wielkie serducho i piękne klasyczne zestawienie kolorystyczne. :)
    usciski przesyła!
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  14. Odwrotnie, wnętrze jest pod nową Kicię :) ja kociska uwielbiam wszystkie bez wyjątku. Mogłabym miziać bez końca. Podoba mi się poranna rywalizacja Kota i Koty o moje wstawanie, czyli które szybciej mnie wywlecze z łóżka, żeby nakłaść do michy....

    ściskam dominiś

    OdpowiedzUsuń
  15. black&white to zdecydowanie moje kolory :-) Ale żeby mieć kota pod kolor to jeszcze na to nie wpadłam hihi ;-) kto wie może trzecie futro będzie w tej kolorystyce, choć muszę przyznać, że marzy mi się teraz caaaaały biały:-) U mnie też na początku było trochę łapoczynów, teraz też niekiedy futro się sypie, ale to bardziej w ramach sportu ;-) generalnie pełna harmonia :-)

    OdpowiedzUsuń