Nareszcie i pogoda, i czas na zajęcie się ogrodem. Stan po zimie okropny, pracy będzie baaaaardzo dużo. Ale wystarczy jedna chwila by nacieszyć się naturą.
Kanapki, sok i owoce na świeżym powietrzu rekompensują dzisiejszy niefortunny upadek, który trochę pokrzyżował mi plany ogrodowe. Chyba zbyt pazernie zabrałam się do odnowy ogrodu.
57 comments
Renatko aby nogi szybko przestały boleć i żebyś niebawem mogła nadal cieszyć się ogrodem :)
OdpowiedzUsuńech to tylko kolano i łokieć, przeżyję.... jednak upadek wyglądał groźnie, po dwóch godzinach kicając złapałam grabie i do roboty :))
UsuńUściski i dzięki wielkie :)
Bidulko:) Ja wczoraj działałam w ogrodzie... co prawda obyło się bez upadków, ale gnaty i tak czuję, jak rzadko - oj, chyba trzeba się wziąć za siebie bo kondycja fizyczna pozostawia wiele do życzenia:) Śliczne zdjęcia, a zdjęciem opakowanych rustykalnie kanapek narobiłaś mi ochoty na piknik:) Buziak wielki i miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńJa się zaplątałam w jakąś linę ukrytą w liściach. Myślę, że odjazdowo wyglądałoby to na zwolnionym tempie ;-) jakieś wiatraki w powietrzu....
UsuńPotem rzecz jasna ciężko się było wygrzebać... kanapki były smakowite, na słońcu, świeżym powietrzu, zupełnie zapomniałam o stłuczonym kolanie i łokciu.
Ściskam
W takim razie zdrówka, bo roboty w ogrodzie moc, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBoli trochę oj, boli, ale ja z tych co jednak jak coś lubią robić to się nie poddają :))
UsuńPozdrawiam
Wracaj szybciutko do zdrowia bo pogoda sprzyja robótkom w ogrodzie, a tak na marginesie piękny pled w tych niebieskościach masz na ławeczce na zdjęciach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZe dwie godziny posiedziałam... potem po prostu nie mogłam dłużej, jak się ma przed sobą tyyyyle pracy i tyyyyyle pomysłów zapomina się o bólu i ranach...
UsuńPled to dywanik z ikea, nie mogę go znaleźć na stronie, a metkę wyrzuciłam (to jakaś nowość).
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia:) Życzę zdrówka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :))
UsuńUściski
Slicznie sie zapowiada praca w Twoim ogrodzie..tylko prosze, uwazaj na siebie..Pozdrawiam ..tez z ogrodu..)
OdpowiedzUsuńOch, pracy przede mną a pracy, to dopiero początek. A z tym pośpiechem to fakt.... za szybko. Teraz już pewnie będę uważała.... do następnego razu ;-)
UsuńUściski przesyłam
Ja wczoraj tez szalałam na ogrodzie!!Perz -jest dominantem na moich przyszłych grządkach -ale walcze z nim...Pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńU mnie mnóóóóóóstwo gnijących jabłek, jesienią było takie zatrzęsienie, że szok. Nie zdążyłam ich zebrać, zresztą dużo wisiało na drzewach.... Zakwaszają glebę, a moja i tak dość kwaśna.... oj będzie roboty, będzie....
UsuńŚciskam
U mnie w tym roku szaleństw ogrodowych nie będzie. Ale za to plany na przyszły rok- ambitne! Najważniejsze to gnaty wygrzewać- kuruj się!
OdpowiedzUsuńSzaleć nie szaleję.... ale mam trochę planów i pracy. Lubię robótki w ogrodzie, planowanie, sadzenie, przygotowywanie miejsca, gruntu... potem lubię doglądać roślinki :))) W ogóle lubię ogród, zieleń, naturę....
UsuńPozdrawiam serdecznie i dzięki za odwiedziny
ojej Reniu, uważaj na siebie!!
OdpowiedzUsuńpierwsze ogrodowe zdjęcia cudne :) lubię taki mariaż nowego ze starym ;)
PS kawka pyszna!!! kupiłam tą pomarańczową :)
uściski!
Ach stare i nowe... kocham.....
UsuńPomarańczowa łagodniejsza, poza tym odkryłam, że jej trzeba mniej niż takiej przeciętnej rozpuszczalskiej, bo jest za mocna. Nadal się nią zapijam.
Dzięki iko :)
Ja też jestem po wiosennych porządkach w ogrodzie.Dzisiaj odpoczywam bo kości bolą jak po maratonie.Pozdrawiam i zapraszam do mnie w ramach wytchnienia :-).
OdpowiedzUsuńMnie kości niestety po upadku.... raczej sporo się ruszam, ale jednak porządki ogrodowe to najlepszy relaks.
UsuńLecę zobaczyć co u Ciebie :))
Cudny klimat widzę na zdjęciach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Dzięki piękne i zapraszam częściej :))
UsuńPozdrawiam
Prześliczne zdjęcia i klimat!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i ściskam :)
UsuńJaka szkoda, że ja nie mam ogrodu. Nawzdychałam się do Twoich zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńPa
Ojej.... ja mam dwa i na każdy za mało czasu.... a mówią, że od przybytku głowa nie boli. Zapraszam więc do mnie :))
UsuńZazdroszczę ogrodu i tak miłych chwil spędzonych na łonie natury :))))))
OdpowiedzUsuńNatura zachwyca mnie niezmiennie od urodzenia.... to istny fenomen....
UsuńRenato, mam nadzieję,ze to nie poważnego. U nas hektary do sprzątnięcia, te wszyscy jak pszczółki pracujemy, pozdrawiam ciepło. piecyk
OdpowiedzUsuńUffff.... już myślałam, że zapraszasz mnie na swoje hektary (do pracy rzecz jasna ;)
UsuńNa szczęście chyba nic złego się nie stało, mocno stłukłam kolano i łokieć (co gorsza chore kolano i chory łokieć), ale liczę, że szybko mi przejdzie..
To piekne w turkusie cos w turkusie Reniu,to kilim czy dywanik?!?!Cudo!!100% energia!!!
OdpowiedzUsuńHej ,Kobietko ...najpierw rece chore ,a teraz połamaniec....zwolnij nieco!!!!!!!!!!!!!!!!:):)
Zdrówka zycze ...niech smarowanki pomagaja!!!
Nasza sobota tez w ogrodzie ...juz nieco go widac!...lekko zielenieje!!:)
Sciskam Cie ciepło!
Kaju, dywanik ikea i chyba jakaś nowość bo nie widzę jeszcze na stronie. Są w dwóch rodzajach, ale ten mnie oczarował zwłaszcza, że kupiłam pufy biedronkowe i one też takie kolorowe. Do ogrodu i paleciaka na kółkach mioooooodzio, już to widzę :))) a te kolorki też uwielbiam.
UsuńRęce nie... jedna... porażony nerw łokciowy i na ten się wywaliłam... no i jeszcze kolano.... też już po kontuzji. No ale smaruję, ćwiczę... nie.... no nie można tak po prostu się poddać :)))
Ściskam Cię :))
niestety... u mnie też ogród po zimie w opłakanym stadium... jak co roku...
OdpowiedzUsuńU mnie to nie tylko ta zima, ale .... wyprostuję go!!!!!
UsuńŚliczne, klimatyczne zdjęcia. :) Wracaj do siebie!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki, kolano boli, rozwalone nieco.... ale tam.... trza twardym być, nie miętkim ;-)
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia - jak zawsze! Ja dziś też kopałam, ryłam i nie mogłam się nacieszyć ogrodem i słońcem :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! :-)
A ja zachciałam zrobić sobie stół do sadzenia roślin, poszłam do hangaru po szczotkę by omieść z liści miejsce, na którym ów stół miał stanąć i zaplątałam się w jakąś linę schowaną pod liśćmi.... rymnęłam tak, że miałam wrażenie, że nie wstanę....
UsuńNo ale.... jest już lepiej :))
Dzięki i ściskam
Bieznik na zdjęciu jak z bajki. Ogrody nasze zaczynaja odrzywać. U mnie dzis upadło spróchniałe drzewo tzn ukochany je upadł:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBieżnik to ikea, ale co nie pamiętam, a na stronie nie mogę znaleźć (kupowałam w dziale dywanowym). Ja też wycinałam, wyrywałam i tak w ogóle...
UsuńUściski
Wczoraj byłam na wycieczce za miastem, wiosnę czuć, ludziska zaczęli już prace polowe, ale nie wszędzie jeszcze się da - ziemia bardzo nasiąknięta. Zaczęłam manewry na balkonie, bo ja taki ogrodnik doniczkowy jestem :) Reniu, mam nadzieję, że nic poważnego sobie nie zrobiłaś, trzymaj się cieplutko :)
OdpowiedzUsuńUściski,
Marta
Tak zgadza się, jak jechałam A2 z Warszawy w stronę Łodzi to mokre pola, że fuj, aż się zastanawiałam czy to nie pola ryżowe ;-) ja też mam mokre grunty i nawet po dokopaniu się do korzenia drzewa widać było sączącą się wodę. Biada tym co mają kiepskie fundamenty (mój na szczęście dobrze przez Tatę jeszcze robiony, ale sąsiad od dwóch lat nie może się do domu wprowadzić, bo wilgoć i wilgoć).
UsuńPoważnego chyba nie.... kolano i łokieć (co prawda oba już chore) ale mam nadzieję, że i tym razem upiecze się :))
Ściskam Marto
Renatko taki wysiłek wyjdzie Ci tylko na zdrowie, kondycja przyjdzie z czasem...w ramach relaksu zapraszam do mojego sklepu redecor.pl, nie ma to jak zakupy na poprawę humoru. Ale powiem Ci, ze chciałabym mieć wielki i piękny ogród , nawet za cenę bólu w krzyżu. Buziaki Gosia z hoemfocuss
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ja to z tych co lubią się poruszać, więc nie martwię się.... obolałości pewnie za kilka dni dojdą do siebie i będzie git! A do Twojego sklepu zaglądałam, a jakże :) dzięki za zaproszenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Kuruj się kochana, bo robota w ogrodzie czeka..hehe...
OdpowiedzUsuńNa działce to zawsze jest coś do zrobienia...a po zimie to juz w ogóle...
Cudne zdjęcia
No i to właśnie lubię aguś, ogród, zieleń, sadzenie, pielenie.... choć kocham dzikie ogrody.
UsuńDzięki i ściskam Cię :))
kuruj się Renatko :)
OdpowiedzUsuńKuruję się, smaruję, okładam i dbam.... wszak tyle pomysłów i pracy przede mną :)))
UsuńŚciskam :))
Mam nadzieję, że szybko wydobrzejesz :)
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, choć jak wsiadałam do auta czułam moje kolano i łokieć mocno.... ale dziś już lepiej :)))
UsuńDzięki, dzięki i ściskam :)))
Odrobina pracy, a ogród z pewnością będzie piękny. Życzę powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńWnętrza i moda w skandynawskim stylu - zapraszam :) http://skandichic.pl/
U mnie ta odrobina sporawa... ale co tam.... lubię tę pracę :))
UsuńDzięki za zaproszenie :)
No tak pracy dużo po zimie w ogrodzie ale i energii też więcej gdy słoneczko przygrzewa :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nic poważnego sobie nie zrobiłaś ?! Jest takie przysłowie „Jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy „ wiec Renatko powolutku ale do celu , bo robota nie zając :)))
Uściski
Kasiu roznosi mnie... w pracy, w ogrodzie i w domu...
OdpowiedzUsuńPrzysłowie jak najbardziej adekwatne do sytuacji, ale.... sama wiesz jak człek czuje pałer....
Chyba nic złego się nie stało, co prawda wyglądało groźniej, ale ..... myślę, że będzie dobrze.
Ściskam Cię
Piekne wiosenne migawki. Pracy po zimie na pewno jest duzo, ale to sama przyjemnosc, prawda? Pieknie potem sie odpoczywa! Nareszcie cieplo i mozna swietnie spedzac czas na swiezym powietrzu i w ladnym otoczeniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zycze pieknej wiosny!
Dagi
Jak kolorowo, mimo ze prace dopiero sie rozpoczely :) Ja juz nie moge doczekac sie moich prac tarasowych, poki co mamy pomalowane deski a w piatek kladziemy trawe.
OdpowiedzUsuńusciski
Reniu, mam nadzieję, że z każdą chwilą czujesz się lepiej. Smutno czytać, że Ci się to przydarzyło.
OdpowiedzUsuńZyczę zdrowia!
Ściskam mocno,
Alicja