dom
dom artystyczny
fotografie
poniedziałek
stycznia 07, 2013Najlepiej dobrze zacząć. I poniedziałek, i cały tydzień. Dziś jakoś niespecjalnie. Jakieś kosmiczne zmęczenie, znużenie.... choć pomysłów pełna głowa, to ciężko zabrać się za realizację.
Kawa, trochę czekolady, słodka mandarynka.... notatki na dziś, jutro... ale.... najchętniej zagrzebałabym się z powrotem w pościeli...
Tymczasem ściskam Was i życzę udanego poniedziałku!!!!
41 comments
nic na siłę jak nie musisz :] ja dzisiaj leniuchowałam do 9, coś mnie "gwoździem przybiło"
OdpowiedzUsuńteraz latam ze ścierką :]
cudna ta kudłata narzuta
Zbieram się kobitki, zbieram.....
UsuńKudłate to kawał sztucznego futra, fajne i ciepłe...
Pozdrawiam
Renatko no to wskakuj i nie wyłaź;)
OdpowiedzUsuńmmm w Twojej pościeli to ja też chętnie bym sobie poleniuchowała:*
dobrego tygodnia dla Ciebie!
No nie mogę, praca czeka...
UsuńUściski
Oj, ja też zostałabym dziś najchętniej w łóżku. A tymczasem już od ósmej w pracy...
OdpowiedzUsuńooo, widzę, że nie tylko u mnie taki spadek formy - też mam pomysłów mnóstwo, a jakoś nie mogę się zabrać do roboty...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
daj sobie chwilkę! jeszcze się rozkręcisz. poniedziałek jest dłuuuuuuugi ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak zrobiłam :)
UsuńTrochę Ci zazdroszczę tego porannego poniedziałkowego lenistwa :) U mnie budzik zadzwonił niestety punkt szósta i chcąc nie chcąc trzeba było zwlec się z łóżka :(
OdpowiedzUsuńCzasem każdemu z nas potrzebny jest taki poranek bez pośpiechu, z pyszną kawą, czekoladą i słodką mandarynką w pościeli :)
Pozdrawiam serdecznie!
Kochana ja dzisiaj ma to samo. Pasowało by położyć się w łóżku ;-)))))ale jakoś czasu szkoda więc igła w rękę i do roboty;-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia .
Całuski
No to tak jak ja, szkoda mi czasu na leżenie. Chyba, że jestem chora, to z pół dnia poleżę :)
UsuńUściski
Wspaniałe zdjęcia. Uwielbiam takie fotografie!
OdpowiedzUsuńja tez bym w takiej poscieli została , zwłaszcza ze smutki...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Witaj....
OdpowiedzUsuńDuuuużo energii życzę na cały tydzień i cały Nowy Roczek :)
U mnie też... coś nie tak się zaczęło...
Włochate....milusie ;)
Pozdrawiam i lecę...zwiedzać Twoje strony....
Oh jak ja Cię rozumiem! Odwiozłam dzieci do szkoły/przedszkola i wskoczyłam do łóżeczka znowu:) Błogość!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz...
OdpowiedzUsuńi aniołki..i lalki...reniferki...torby....
Ile tego...zobaczyłam namiastkę...wrócę....:)
Pozdrawiam raz jeszcze...cieplusio...
Miło mi :))) Zapraszam!!!!
Usuńprzypomniałaś mi, że jeszcze dziś nie jadłam czekolady! ;)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze...
oj ładnie, przytulnie...rozgoszczę się, choćby i w tej sypialni ;P hihihi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :))) i udanego dnia życzę :)
No wiec co my tu mamy ..bardzo kreatywny poniedzialek:laptop.notes z projektami, takniny i futro biale do szycia..czyli bedzie sie znow duzo dzialo.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMialo byc "tkaniny"
OdpowiedzUsuńOch czekoladka... mmm... a mój plan na 2013 to dieta :( A gdybym miała takie śliczne poduchy to też chętnie bym się na nich ułożyła :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbo to wszystko twoja wina!!! masz za ładna posciel..komu by sie z niej chciało wychodzić?:))))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie poleniuchować w takiej ślicznej pościeli do tego jeszcze czekolada i kawka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) a tak na marginesie to nie lubię poniedziałków bo właśnie trzeba wyjść z pościeli;)
Ja generalnie lubię, bo mykam do pracowni, a tam tyyyyyyyle do tworzenia :))
Usuń...u mnie w powietrzu też coś takiego ciężkiego i osowiałego się nosi. Kiepskawy dzień... takowy pasujący do hasła "nie lubię poniedziałków"
OdpowiedzUsuńDo jutra coraz bliżej. Może będzie lepszy dzień :) ...czego i Tobie życzę :))
Ja również zagrzebałabym się co najmniej do piątku, zwłaszcza, że choróbsko mnie jakieś bierze:(
OdpowiedzUsuńOooooo.... no właśnie ja chyba też tak się chorobowo czuję, może stąd ta niemoc....
UsuńDzięki Dziewczyny :)))) widzę, że poniedziałkowa przypadłość nie tylko mnie trafiła. Ogólnie dzień był ciężki, może to pogoda, ołowiane niebo, trochę sypkiego śniegu, ale jakoś tak marnie. Z trudem, ale zabrałam się do pracy. To najlepsze lekarstwo na lenia ;-)
OdpowiedzUsuńJutro będzie lepiej... no... musi być!!!!!!
Ściskam Was!!!!!!
Dokończ czekoladkę i pozwól sobie na spadek energii, przecież ona musi spaść, żeby później się podnieść :)
OdpowiedzUsuńJasne, dziś już duuuuuużo lepiej :)
UsuńTeż tak mam :)
OdpowiedzUsuńUfff.... ja dziś prawie normalnie, choć nie ukrywam wstać mi się aaaaabsolutnie nie chiało.
UsuńPozdrawiam
Renatko, leniuchuj ile wlezie.
OdpowiedzUsuńJa niestety chodzę teraz na rehabilitację i już o 8.30 zdrowo ćwiczę.
Za to cały dzień mam rześki. Aż chce się żyć (mimo bólu).
Pozdrawiam
O dżizas.... na słowo rehabilitacja drętwieję.... mam za sobą 1,5 roku... ale fakt, że cuda czyni.
UsuńPozdrawiam
Czasami faktycznie pomoze powrot do lozka, chociaz na "dwadziescia" (jak mawial moj dziadek), albo wskoczyc pod prysznic, albo tylko poprostu sobie spokojnie wypic kawke a reszta jakos sie ulozy :)
OdpowiedzUsuńZycze pogodnych dni! Jola
Ja z tych co jednak po kawę sięgną...
UsuńNie martw się, juz połowa tygodnia :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, zapraszam do mnie na urodzinowe candy. Pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe posty.
http://inmymind-jusia.blogspot.com/2013/01/pierwsze-urodzinki.html
A wiesz jak nie ma sie ochoty na nic, to trzeba tak po prostu odpuscic sobie i poleniuchowac :)
OdpowiedzUsuńusciski
To prawda, na szczęście za długo się nie leniłam....
UsuńTak czasem jest, Renatko. Czasami zwyczajnie trzeba naładować akumulatory leniuchowaniem! Dobrze robi, a i pomysł jakiś nowy w tym "niepośpiechu" się przyplącze...;)
OdpowiedzUsuńuściski ślę!
dominika
p.s. Oj, poduszkę lnianą na ostatniej fotce wypatrzyłam - cudna jest!