świąteczne impresje

Święta w tym roku spędziliśmy w domu mojego Taty, refleksyjnie, wśród wspomnień, pamiątek, ciepłych słów, z bliskimi... Przywołując z pamięc...

Święta w tym roku spędziliśmy w domu mojego Taty, refleksyjnie, wśród wspomnień, pamiątek, ciepłych słów, z bliskimi... Przywołując z pamięci słowa, gesty, myśli tych, którzy nie mogli być z nami.


Odpoczęłam trochę i nabrałam dobrej energii. Ten dom zawsze mnie pozytywnie nastrajał. Dziś choć bardziej pusty, unosi w sobie pewną magiczną aurę, dobrą energię, spokój i ciszę. Wiele wspomnień, nawet tych z dzieciństwa, choć nie jest to dom mojego dzieciństwa.
Wiele przedmiotów, sprzętów i rzeczy, które pamiętam od zawsze. Tam znalazły swoje schronienie, stały użyteczne lub nie.

Zawsze znajdowałam radość w odkrywaniu ich, kolejnym i kolejnym.....




Ten dom jest absolutnie vintage, żyje jakąś niesamowitą przeszłością, historią, a każda rzecz ma swój niezwykły życiorys.



Dla mnie był i jest ogromną kopalnią wiedzy o przeszłości i historii rodziny. Ten piękny album z rodzinnymi zdjęciami trafił w moje ręce. Przekazywany z pokolenia na pokolenie, od trzech już pokoleń jest niemym świadkiem dziejów rodziny. Tej z Kresów i Białowieży, bo warszawska część utonęła w zawierusze historii.



Piękne stare fotografie zawsze budziły mój zachwyt. Wykonane z niezwykłą starannością, ozdobnikami, podpisami, adresami atelier fotograficznych. A przecież kiedyś robienie zdjęć nie było tak powszechne. Do dworu przyjeżdżał fotograf z wielkim aparatem, ustawiał, pozował. Na grubych tekturkach pozostawiał ślad epoki. Ufryzowane damy, panowie z podkręconym wąsem dzieci, które miały w sobie tyle powagi, cienie, światło, sepia, tła. Niewiele śladów pokazujących codzienność.
Z wielką przyjemnością, ale i refleksją przeniosłam się w głąb historii.

Wspominam opowieści Taty....  przecież mieliśmy zrobić drzewo genealogiczne rodziny.... 


Jakby dopełnieniem wyprawy w przeszłość jest piękna książka - album, która znalazła się wśród prezentów gwiazdkowych, Frankreich - Flair zuhause, znanej wśród blogowego świata Josephine Rayan  (nawiasem mówiąc siostra mojej prababki też miała na imię Józefina).
Z pięknymi, niezwykle inspirującymi zdjęciami starych przedmiotów, tkanin, mebli, sprzętów, ceramiki, szkła.... jednym słowem tego wszystkiego co tworzy ten niepowtarzalny klimat starego domu.
Wspaniale wpisała się w mój nastrój i cudownie ukoiła oczy, i duszę.



Mnie, jak zwykle najbardziej zachwycają i fascynują tekstylia
,
co także widać po załączonych cudnych, lnianych, vintage ściereczkach,
wyciągniętych z szafy mojego Taty
,
 które być może pamiętają czasy mojej Babci

Ściskam Was tymczasem i życzę miłego poświątecznego relaksu.


You Might Also Like

52 comments

  1. Ściskam poświatecznie, dużo spokoju i pomyślności na NR życzę.Pozdrawiam.ABily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również życzę wszystkiego najlepszego w 2013

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Pięknie Reniu, po prostu pięknie!
    i ten vintage bije z każdej fotografii, tak prawdziwej bo bliskiej Twemu sercu :)
    dobrze, że masz takie miejsce i te przedmioty...

    ściskam kochana!

    PS fajna książka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, vintage w całej swojej okazałości uwielbiam. Klimat domu mojego Taty sprzyja refleksjom, wspomnieniom, ale też jest świetnym miejscem odkryć przedmiotów z historią.
      Książka niezwykła, tak bliska moim klimatom. Cudowny prezent.

      Ściskam Iko.

      Usuń
  3. witaj:*
    cudowne migawki... bardzo nostalgicznie i ten album....
    uwielbiam takie klimaty:)
    witaj po Świętach! zapraszam na giveaway:*
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki scraperko, to też klimaty mojego dzieciństwa.

      Dzięki za zaproszenie.
      Ściskam

      Usuń
  4. Niepowtarzalny klimat. Piękne zdjęcia.
    Udanego relaksu !

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem niezmiennie zachwycona, od pierwszej wizyty na stronie Twojego bloga.
    Uwielbiam klimat tajemnicy, piękna jakie kryją się w Twoich zdjęciach.
    Patrząc na nie mam ochotę na więcej. Mam nadzieję, że odkryjesz jeszcze trochę rąbka tego niezwykłego świata.

    Pozdrawiam
    Ania z Łodzi

    PS
    Relaksuję się poświątecznie, zgodnie z zaleceniem:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, za Twoje wizyty, ciepłe słowa, za Twoją obecność. Zdjęć będzie oczywiście więcej, odkryję i pokażę co mam w planach.

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Niesamowite klimaty!!staro-dworskie!!Pozdrowionka ciepłe-aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak aga, te klimaty były ciągle obecne w moim życiu. Teraz na mnie przyszedł czas by kontynuować owo dzieło.

      Uściski

      Usuń
  7. Zakochalam sie w domu Twojego Taty...cuda! Masz racje, koja dusze i pobudzaja zmysly... Jesli kiedys znajdziesz czas dodaj wiecej fotografii :)
    Serdecznie pozdrawiam,
    MOnika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten dom był dla mnie zawsze pełen tajemnic, które trochę sama odkrywałam. Ale Tata mi na wiele pozwalał, wiele pokazywał.
      Fotografii będzie jeszcze sporo. Będzie się tam działo, dużo i dobrze.

      Ściskam i dziękuję za odwiedziny

      Usuń
  8. Fajnie, że podzieliłaś się z nami tymi skarbami i tymi pięknymi ulotnymi chwilami.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przecudne zdjęcia i historia... Taki rodzinny album to bezcenna pamiątka - na pewno będziesz jego dobrą strażniczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Cheniu, od kiedy zobaczyłam ten album wiedziałam, że kiedyś trafi do mnie. Tata ze spokojem i jakąś szczęśliwością w sercu przekazywał mi te wszystkie cenne dary.

      Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
  10. Fantastyczny album rodzinny!!! Takie pamiątki rodzinne uwielbiam najbardziej :) Wiem co znaczy dom pełen przedmiotów, niby zwyczajnych, ale szczególnych dla ich mieszkańców.
    Serdeczne pozdrowienia i moc ciepłych myśli
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo pamiątek rodzinnych uchowało się i co najciekawsze przewędrowało wieleset kilometrów. Kufry, skrzynie, meble, obrazy. Wiele jednak po śmierci Babci powędrowało 'gdzieś' z głupoty i niemyślenia potomków. Szkoda, bo takie cuda tam były, że jeeeeeej.... aż mi skóra cierpnie.
      Dlatego to co mam jest dla mnie skarbem bezcennym.

      Ściskam marto

      Usuń
  11. To albumiszcze jest wręcz spektakularne! Zazdroszczę okrutnie odnajdywania takich smacznych kąsków historii rodzinnej, u mnie wszystko niemalże przepadło :(

    Święta musiały być pełne magii.
    Pozdrawiam, bo to chyba mój pierwszy komentarz na tym arcyprzytulnym blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Album jest piękny to fakt. A te wszystkie tajemnice i rzeczy nawet najprostsze które należały do moich przodków po prostu fascynują.
      I Święta miałam pełne magii, obecności historii, Taty, Mamy....

      Dziękuję Ci za odwiedziny i zapraszam, będzie mi bardzo miło.

      Usuń
  12. Nastrojowo się zrobiło:) Lubię tak. Piękny album i piękne zdjęcia w nim. W moim rodzinnym domu jest taka stara torba aktówka pełna starych zdjęć. Staramy się z Mamą odtworzyć kto jest kto ale nie zawsze jest to możliwe. Szkoda, że nie mamy kogo zapytać:(
    Wiesz, też mam taką ściereczkę z paseczkami, dostałam od teściowej:)
    Buźka Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Mysiu, oprócz albumu też mam setki starych zdjęć, o których nawet mój Tata nie wiedział, kto i kiedy.... ale jako samo wspomnienie przeszłości pozostają i zachwycają...
      Takich ściereczek było mnóstwo u mojej Babci a nawet z takiego grubego lnu. A te leżały w szafie równiutko, ukrochmalone i uprasowane na blaszkę :))
      Jak odtworzę starą szafę, która stała u mojej Babci w kuchni z pewnością do niej wrócą.

      Ściskam :)

      Usuń
  13. Taki album to prawdziwy skarb:) Pięknie tam macie:) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. Renatko
    takie domu, kryją wielką historię. To cudownie, że tak naprawde ocalało tyle cennych rzeczy, pamiatek po Twoim Tacie, po Rodzinie - nawet niech będzie to tylko jakaś mała garstka, ale zawsze to wystarczy by obudzić wspomnienia.
    Wiem, że te powroty w takie miejsca, gdzie trzeba tak naprawde wszystko uporządkować są trudne. Nie zapomnę wakacji i odejścia mojej Babci. Kilka dni po pogrzebie jak w każdą niedzielę siedzieliśmy na tarasie pijąc kawę i czekaliśmy na skrzypnięcie starych drzwi w domu Babci- zawsze do nas przychodziła. Drzwi nie zaskrzypiały... to bylo dizwne uczucie bo kazdy z nas na to czekał.
    Potem przyszedł czas na "porządki"- to było trudne. Do dnia dzisiejszego czuję się niezręcznie zagladając w każdy zakamarek tego starego domu. Ciage towarzyszy mi myśl, że Babcia przyjdzie i nakryje mnie gdy zaglądam do szuflady.
    Tam wciąż jest tyle cennych przedmiotów, ale narazie nie mam śmiałości.

    ściskam Ciebie Ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację porządki w rzeczach osób bliskich, które odeszły są trudne. Ale ja w tym domu znałam prawie każdy zakątek. Tata zresztą często pozwalał mi na buszowanie w swoich skarbach i zachwycał się moim zachwytem nad każdym krzywym gwoździem, starą kłódką, skrzynką, słojem, meblem, lnianym obrusem. Gdzieś tam między słowami, nie dopowiadając tego na głos mówił, to będzie kiedyś twoje.... a ja wiedziałam, że kiedyś tak będzie.... nie spodziewałam się, że tak szybko.
      Latem jeszcze gdy czyściłam stare meble do pracowni i kufer z dworu pradziadków, zachwycał się moim zapałem i uporem gdy w upale szlifowałam meble, opowiadał historię tego kufra, gdzie stał i komu służył....

      Uwielbiałam Go słuchać.....

      Wiesz.... ja też będąc tam mam wrażenie, że zaraz wejdzie do domu i powie... ziąb dziś... zmarzłem, a ja podam gorącą herbatę, siądziemy i zaczniemy rozmawiać...

      Ściskam Dorotko

      Usuń
  15. Piekne pamiąki i kadry z domu rodzinnego... w naszym sercu ciągle zywe
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ag, Tobie również pomyślności w nowym roku.

      Usuń
  16. Reniu,piekny i wzruszający post!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. wzruszyłaś mnie bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joasiu za wizytę i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  18. Cudownie się to czyta i ogląda. Cieszę się, że znalazłam do Ciebie drogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, zapraszam. Mój dom jest otwarty.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  19. Podobno nie ważne jak ktoś umiera, tylko jaki cień rzuca po sobie...
    Wiem doskonale o czym piszesz...przywoływanie gestów , wspomnień...nie przypuszczałam że rozczulę się nad zwykłym śledziem , którym właściwie w każde święta objadałam się jedynie ja z tatą...
    Album to prawdziwy skarb! Nasze rodzinne wota przechowuje babcia, lubię odkrywać je na nowo podczas długich , leniwych wizyt w jej mieszkaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dokładnie tak jak piszesz. Wciąż i wciąż powracają słowa, gesty, rzeczy drobne, większe... i wzruszam się nad każdym Jego drobiazgiem, notatką....
      I u mnie śledź z buraczkami był hitem, i też oboje z Tatą zajadaliśmy się nim :)))

      Tak, to odkrywanie staroci to wspaniała rzecz.

      Pozdrawiam serdecznie Kamilo.

      Usuń
  20. Piękne i nostalgiczne pamiątki. Ja nie mam tylu pamiątek, jedynie kilka fotografii i drobiazgów, ale i tak są dla mnie niezwykle cenne. Za każdym razem gdy na nie patrzę, czuję jakiś niesamowity spokój.
    Bardzo mi przykro z powodu śmierci Taty. Niezwykle wzruszył mnie Twój wpis, ale też ogromnie podziwiam, że nie poddajesz się smutkowi. W nadchodzącym roku życzę Ci dużo zdrowia, siły i miłości płynącej od najbliższych oraz mnóstwa inspiracji do tworzenia kolejnych cudownych rzeczy.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justysiu, ten smutek towarzyszy mi wciąż... gdzieś tam w środku, głęboko. Nie mogę ciągle o tym pisać, bo życie płynie dalej. Bo trzeba się zająć codziennością, pracą, dziećmi, domem. To najlepsze lekarstwo. Ale i tak często zawieszam się nad jakimś przedmiotem, rzeczą, myślą i roztkliwiam, rozczulam, tęsknię.... to chyba pozostanie na zawsze.

      Pozdrawiam serdecznie i również życzę dobrego nowego roku.

      Usuń
  21. Ja wciąż się boję, że nie zdążę wszystkiego się dowiedzieć, wszystkiego powiedzieć, wciąż mam wyrzuty sumienia, że za mało czasu spędzam z rodzicami...
    Renata, dużo spokoju ducha w przyszłym roku, a zawodowo... żeby duuuużo się działo!
    Pozdrawiamy wszyscy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam takie poczucie, dziś myślę o tym z wyrzutem, ale nie da się połączyć dwóch światów, do tego tak odległych. Moja tęsknota zaczęła się już dawno, bo zdawałam sobie sprawę, że tego czasu coraz mniej i mniej.
      Dziś wiem tylko jedno, nie odkładać nic na potem.

      Pozdrawiam Magdo i również pomyślności w nowym roku!!!!

      Usuń
  22. Ja już nie zdążyłam poznac historii mojej rodziny od dziadków. Przykro mi, że wcześniej nie przykąłdałam do tego takiej wagi. Moi rodzice nie wiedzą wielu z tych rzeczy o których mówili dziadkowie i nie bardzo chcą się dzielić wspomnieniami. Rozumiem Twoją tęsknotę - ona zostaje zawsze za kimś bliskim. W Nowym Roku życzę ukojenia i nowych światełek na drodze...

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też uwielbiam pożółkłe rodzinne fotografie. Pamiętam jak byłam małą dziewczynką, moja babcia wyciągała z szafy stare zdjęcia, rozkładała je na dużym kuchennym stole, ja wybierałam sobie jedno a ona zawsze opowiadała mi jakąś związaną z nim historię. Niestety już niewiele z tych opowieści pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
  24. Po prostu przepięknie. Masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne zdjęcia! Pozdrawiamy.:)

    OdpowiedzUsuń