Oswajanie jesieni
września 27, 2011Właściwie powinnam napisać oswajanie się z jesienią... ale gdzie tam ... kolejny dzień pięknego słońca, delikatnego wiatru, a wczesne wieczory otulone mgłą sprawiają, że za nic nie chciałoby się ich końca... Drzewa jeszcze zielone, to chyba zasługa mokrego lata, przydrożne chabazie wcale nie wyglądają jesiennie... chyba tylko chłodne i dłuższe noce przypominają, że to już jesień.
Na balkonie wszystko kwitnie mi jak szalone, ptaszyska wariują na drzewach... jesień faktycznie sprawiła miłą niespodziankę.
A tego roku kojarzy mi się z rudościami.... popatrzcie zresztą jakie RUDE CUDO kupiłam....
Wyciągnęłam też przeróżne kratki, które wydały mi się takie jesienne... i uszyłam patchwork, prosty, sielski, ciepły. Doskonały na jesienne wieczory. Do niego poduszkę, by było jeszcze wygodniej, milej chłonąć tę niezwykłą jesień.
Z dzieciowego, zapomnianego już przewijaka wymodziłam tablicę. Uwielbiam czerń farby tablicowej, a sama tablica jak wiadomo to niezwykle przydatny wynalazek. Dokleiłam klejem montażowym (Helmutem jak na niego mówię, bo to niemiecki produkt i trzyma jak licho), żeliwne zawijaski, pomalowałam ramę ciemną bejcą i tablica jak się patrzy!!!
Ha! No żeby było jeszcze przyjemniej zrobiłam szarlotkę według przepisu MONIKI..... Po prostu rewelacja, szybka, prosta i do tego smaczna. Oczywiście jabłka można doprawić dowolnie...
Taką jesień lubię....
Pozdrawiam Was serdecznie życząc jak najdłuższej letniej jesieni :))
46 comments
Rudas - faktycznie... cudownie rudy! Patchworkowy komplet stwarza wrażenie ciepła i przytilności; tablica - od dawna myślę, ale coś weny mi brakuje! A szarlotka - jedno z moich ulubionych ciast! Ogólnie rzecz ujmując... POST ZREDAGOWANY WPROST DLA MNIE ;) Pozdrawiam jesiennie i ciepło.
OdpowiedzUsuńCudowna ta jesień u Ciebie ali, ja też taką lubię. U mnie jeszcze do kompletu dyniowo-pomarańczowy dżem
OdpowiedzUsuńbulgoce w garze a w piekarniku rośnie bagietka :)
pozdrawiam
13ka
Jakieś ciacho z jabłkami mam zamiar zaraz upiec. Przewijakowa tablica superaśna no i ten patchwor! Bardzo wiejski wg mnie:)
OdpowiedzUsuńAmaggie, rudas mnie zauroczył. Chciałam coś jesiennego, ale ten to po prostu kwintesencja jesieni. Podobnie zresztą takim wydał mi się mój wsiowy patchwork i szarlotka. Ściskam :))
OdpowiedzUsuń13ko, dżemów już nie robię, bo nie ma kto jeść :( ale sama chętnie spałaszowałabym to co Ty pichcisz, a bagietki... jej.... chwilowo mam dość. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Myszko, tak... on miał być taki wsiowy, sielski, do ogrodu na werandę. Do wiklinowego fotela. A ciacho spróbuj, proste jak budowa cepa, a pyszne jak nie wiem co :)
Ściskam :))
Prawdziwa z Ciebie Mistrzyni Klimatu !
OdpowiedzUsuńTablica istne cudo, a kraciaste poduchy, aż się chce powiedzieć zarąbiste :-)
Pozdrawiam
Faktycznie jesień cudowna. A jeszcze z szarlotką i pod patchorkowymi kratkami w towarzystwie roślin balkonowych...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
gdyby cała jesień była tak przyjemna jak ostatnie dni to na pewno bym ją polubiła :)
OdpowiedzUsuńprzytulnie tu u Ciebie, pewnie dzięki temu cudnemu patchworkowi :)
i szarlotki mi się zachciało przeogromnie, jak nic na weekend upiekę, oby to dzisiejsze słońce zostało z nami jak najdłużej :)
Cudna jesień u Ciebie :) Te kolory, te smakołyki :) Oby ta Polska Złota Jesień trwała nam jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agata
piękna ta Twoja jesień :))
OdpowiedzUsuńszarlotkę również piekłam i także jestem zachwycona
pozdrawiam serdecznie
Ania
Urokliwy balkon :) bardzo ciepło-jesienny :) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńMario, dziękuję i ściskam :)
OdpowiedzUsuńJo-hanah trzeba się jeszcze nacieszyć tym co jest, bo lada moment człek będzie patrzył ze smutkiem i przestrachem na to co za oknem. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie :)
SentiMenti... też liczę na słońce, wszak październik ze swoimi wszystkimi kolorami w słońcu jest cuuudny. Polecam tę szarlotkę jest świetna. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Biżu... dziękuję serdecznie i pozdrawiam gorąco :))
Anne dzięki i buziaki przesyłam :)
Elle, wreszcie go odkryłam. Przez kilka lat omijałam szerokim łukiem a tu się okazało, że jak się chce... Ściskam Cię mocno :))
Pierwszy raz widze takie rudosci, piekne sa! oo ciacho ktore uwielbiam aze jablek jeszcze u mnie bez liku wiec zrobie, dzieki za przepis. Balkon przygotowany na jesien pieknie wyglada i to fotelisko z palet - bomba, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż ciepło bije z tych Twoich zdjęć! A zdjęć szarlotki jak jestem na diecie po prostu zabraniam dodawać do postów, zabraniam i już!!! ;)
OdpowiedzUsuńAle super zdjęcia!! A jesień piękna :)
OdpowiedzUsuńO tak, taka jesien ja tez lubie. Jak tam u Ciebie milo, moge polezec i skubnac szarlotki??
OdpowiedzUsuńPatchwork i podusia sa swietne, idealne na chlodne wieczory.
Rudy wrzos, chyba po raz pierwszy takiego widze.
pozdrawiam
ps.widzisz po poprzednim Twoim poscie mialm pisac maila i zapomnialam, teraz znowu mi sie przypomnialo:)
Reniu wypraszam sobie moje bossskie ciasto jak budowa cepa ??? ihihihihihihi no niestety prawda to :)) Twój pledzik bajeczny, że o tablicy nie wspomnę .. ja zabrać się muszę za drzwi w farbie tablicowej u dziewczynek ale jakoś mi nie po drodze ostatnio :( ściskam mocno i cieszę się ciacho smakowało ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jesiennie, nastrojowo i tak cieplutko na Twoim balkonie. Cudnie. Tablica jak dla mnie numer 1.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I jak nie kochać takiej Jesieni?!!! Pled z podusią - przecudnej urody!!!
OdpowiedzUsuńi świetna tablica :))
Pozdrawiam cieplutko!
No moja droga ...na tak przybranym balkoniku w takich wspanialych kolorach i z takimi smakolykami to ja bym mogla siedziec i sedziec!
OdpowiedzUsuńPieknie!
pozdrawiam serdecznie!
Ta kapa i poduchy są takie zgrzebne i jesienne właśnie.Cudny klimat stworzyłaś w tym kąciku,wrzos -piękny!
OdpowiedzUsuńPiekny wrzoz,przyznam ze jeszcze takiego nie widzialam.Cudenko:) Pozdrowionka sle
OdpowiedzUsuńNiesamowity ten rudy wrzos! :) niespotykany wręcz :)
OdpowiedzUsuńoswajanie jesieni wychodzi Ci bardzo dobrze więc czaruj dalej Elizko co by taka piękna trwała nam jak najdłużej :))
Usciski
Patchwork obłędny - lubię tworzyć go ze skrawków papieru ale zszywanie kawałków tkaniny to dopiero sztuka! Tobie wychodzi rewelacyjnie. Tablica cudo a rudy wrzos niesamowity! Taką właśnie jesień lubię ciepłą, słoneczną z wrzosami,rudościami i babim latem w tle:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Bree ja myślę, że to ciasto jest na każdą porę roku. Też pierwszy raz widzę takie rudości. Dziękuję za wizytę i buziaki przesyłam :))
OdpowiedzUsuńOlgo.... no tja... maleńki kawałeczek nawet na diecie nie zaszkodzi (no chyba, że jesteś na jakiejś rygorystycznej diecie to sorki....) Zdjęcia faktycznie takie słoneczne, ale już teraz pada deszcz, choć nadal jest ciepło. Pozdrawiam Cię serdecznie :))
Drobiazgi... dziękuję i pozdrawiam cieplutko :))
Ateno zapraszam na skubanie i wylegiwanie się :)) A tego rudzielca normalnie zasuszę chyba.. Uściski przesyłam :))
Moniu.... nosz nie chciałam nic złego o tej budowie cepa, po prostu dla mnie osoby, która nie cierpi stać przy garach, a smaki ceni czymś genialnym jest wymieszanie trzech szklanek produktów sypkich dodanie utartych jabłek i w efekcie zajadanie się czymś tak pysznym, delikatnie wilgotnym... już drugi raz ją robię, ale do następnej dodam więcej przypraw do jabłek, lubię takie trochę korzenne... Ściskam Cię:))
Dendrobium dzięki, a już szukałam materiałów na jakąś prostą, ale fajną tablicę... a tu proszę u mnie w piwnicy sobie stała taka decha do przewijania dzieciów....
Pozdrawiam Cię serdecznie :))
Brydziu... Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie :))
Magdaleno, też bym posiedziała, ale czasu tak mało, a teraz już deszczowo, ale na szczęście jeszcze ciepło. Ściskam Cię :))
Gosiu, no takie właśnie miały być, proste, wsiowe, piecowe.. no nie wiem jak to nazwać. Rudość rudzielca na rozgrzewkę :)) Buziaki przesyłam :)
brydziu.... och uwielbiam te kołderki ich ciepełko, lubię takie megawygniecione, wymięte... no takie cieplacze, kochane, kolorowe. Mam ze 3 na tapecie... po prostu mogłabym tylko te kawałki zszywać :))
Ach, babiego to jeszcze nie widziałam, ale jak ze dwa dni nie łażę po balkonie to mi taaaaaakie pajęczyny rosną, że aż żal jak niechcący taką rozwalę :) Buziaki dla Ciebie.
Tablica niesamowita taka stylowa, a patchwork bardzo jesienny:)
OdpowiedzUsuńTo teraz jak bedziesz pisać, ze masz coś w kolorze wrzosowym to będę się zastanawiać o jaki kolor Ci chodzi... ;) cudo!!! :) w takiej barwie, to jakaś muuutacja? :P
OdpowiedzUsuńCudna tablica!!! :)
Uściski :*
Piękne rudości, takie właśnie lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie dobrane tkaniny na patchwork.
Tablica na prawdę super. Uwielbiam taki twórczy recykling.
Przytulnie i sielsko i ta .... mniam , mniam .... szarlotka !
I dużo słońca !
Taką jesień lubimy ! No nie ??
Przepiękne odcienie jesieni:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudownie u Ciebie!
Ja kupiłam taki wrzosik tylko ,że żółty!!!Jak pomalowany!
OdpowiedzUsuńPatchwork śliczny!!!Az chciałoby się nim otulić!
Kiedys piekłam taką szarlotkę.Bardzo smaczna jest!
Pozdrawiam
cudna jesień ta twoja :) i ja taką najbardziej kocham :)
OdpowiedzUsuńa patchwork mnie zachwycił - uwielbiam takie proste i sielskie. zaczynam tęsknić w takich momentach za swoim starym patchworkiem-potworkiem, który uszyła mi mama - niestety z nadmiaru miłości i używania się w końcu rozpadł :P
NIESAMOWITY KOLOR TEGO WRZOSU...A PLEDZIK..:))))
OdpowiedzUsuńech... jak pięknie i sielsko u Ciebie ta jesień się rozgościła. Niech trwa długo i pieści nas spokojną i piękna aurą.
OdpowiedzUsuńPrzysiadłabym z chęcią na Twoim pięknym tarasie i podelektowałabym się tym klimatem i ...szarlotką ;)
Pozdrawiam cieplutko z Gdyni
U mnie wyszło na odwrót. To nie ja jesień a jesień mnie oswoiła tak skutecznie, że właśnie zapadam w sen zimowy.
OdpowiedzUsuńKlimatycznie i z wyczuciem kolorystycznym oswajasz jesień ,oby ciepełko trwało jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Ja też właśnie taką jesień lubię, pięknie u Ciebie a szarlotka pyszna....pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńPrzepis na szarlotkę już widziałam u Moniki i muszę przyznać, że mnie bardzo zainteresował. Bo jak to tak, bez ucierania, zagniatania :) Muszę wypróbować!!
OdpowiedzUsuńA jesień w Twoim wydaniu jest piękna i taka jesienna :))
Cieszę się, że do Ciebie trafiłam.
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie :)
http://mojafilizankacodziennosci.blogspot.com/
Narobiłaś mi ochoty na szarlotkę:))tak apetycznie wygląda:))a kratki to własciwie raczej z zimą mi się kojarzą:)))Ciepła kraciasta flanelowa piżamka i kubor gorącej herbaty,kiedyś książka,teraz częściej laptop i kraciasty pled:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKlimatycznie ja czarujesz.
OdpowiedzUsuńZapraszam cię na Candy-aga
bajowka, tablica taka miała być, taka trochę jak oderwana od "potykacza" stojącego przy kafejach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Dagmarko, licho wie.... jak zobaczyłam to mi się oczy szeroko otworzyły... szukałam czegoś ABSOLUTNIE WYJĄTKOWEGO NA TĘ JESIEŃ no i mam :)) Buziaki :))
Marapuamo, wszystko zaczęło się od patchworku... chodził mi po głowie taki... potem te rudości... polubiłam jesień na chwilę :)) Ściskam :))
magdalenio, dziękuję i buziaki :))
Aguś, żółty też był a raczej taki zielonkawo-żółty... też o nim pomyślałam ale rudy skradł moje serce :)) Pozdrawiam serdecznie :))
Tuome.... wzruszyłam się, patchwork zakochany "na śmierć"... to niesamowite :)) Pozdrawiam Cię serdecznie :))
Qrko, dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
Penelopo... z przyjemnością Cię ugoszczę :)) Dziękuję i buziaki przesyłam :))
Aga.... no nie może być, Ty w sen zimowy, taka pracowita mróweczka????? Pozdrawiam gorąco!!!
Ito, wczoraj wieczorem jakby dla przekory deszcz spadł, ale dziś już słońce uśmiechało się szeroko, choć chłodek przekomarzał się ostro. Jednak nadal jest pięknie....
Ściskam i dziękuję :))
bastamb... szarlotka cudo.... a taką jesień mogłabym mieć przez cały rok :) Pozdrawiam serdecznie :)
Małgorzato, właśnie to w tym przepisie jest najlepsze...
zapraszam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam ciepło :))
bozenas... tak te kratki to takie bardziej przy kominku, na fotelu... ale u mnie są jesienne... wszak jesień przechodzi w zimę, więc jak znalazł :) Szarlotka jest super, spróbuj!!! Serdeczności przesyłam :))
Ago, dzięki serdeczne i buziaki :)))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie !!!! Kocham jesień a u Ciebie jest po prostu zjawiskowa :) Buziaki
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie tak kolorowo i jesiennie. Uwielbiam takie krateczki i te rudości. Piękne zdjęcia zrobiłaś. Posiedziałabym u Ciebie na balkonie i zajadałabym się pyszną szarlotką;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no ja tez niepamietam takiej jesieni wrzesniowej, noce calkiem cieple bo nadal sie przy otwartym oknie, co raczej zawsze bylo o tej porze roku nie do pomyslenia sielskie te Twoje foty :) :) :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie, jak zwykle pięknie. Piękna jesień, kolory, piękne słowa...Tablica jest fantastyczna:-) Jesień w tym roku nas rozpieszcza, ale to jest właśnie piękne w jesieni:-) Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i życze miłej niedzieli:-)
OdpowiedzUsuńNettiko, dziękuję serdecznie i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDanuto, zapraszam na szarlotkę. Pogoda jeszcze super!! Uściski :)
Blogu... faktycznie ta jesień jest cudna. Ściskam :))
Gosiu, oby jak najdłużej nas rozpieszczała. Pozdrawiam serdecznie :)
Beautiful images and wonderful autmn colors, very country like!
OdpowiedzUsuńGreetings from the Périgord,
karin