Szaro, buro i trochę leniwie

Pogoda nie rozpieszcza, kilka dni deszczu, chłodu. Mało ciekawie zaczął się lipiec w tym roku. Miało być o deszczu właśnie (jakby to komu po...

Pogoda nie rozpieszcza, kilka dni deszczu, chłodu. Mało ciekawie zaczął się lipiec w tym roku.
Miało być o deszczu właśnie (jakby to komu potrzebne było jeszcze;-) ale mało inteligentnie wykasowałam sobie wszystkie, deszczowe zdjęcia z aparatu, więc dziś pokażę kilka rzeczy wymodziłam już jakiś czas temu.

Lnianą haftowaną serwetkę, a do tego tacę z takim samym wzorem. Sposób malowania wszystkim znany, wydrukowany tekst przeniesiony przy pomocy kalki i odręczny malunek.

Obrus z pięknego grubego lnu z równie pięknym monogramem, trochę za jasne nici dobrałam, ale może dzięki temu głównie obrus urzeka. Cudnie gruby len, który można uprasować chyba 2 tonowym żelazkiem. Zresztą ja lubię len naturalnie pognieciony lub niedoprasowany.
I poduszkę, której fragment kiedyś też już pokazałam, całkiem im ze sobą do "twarzy" w oczekiwaniu na małą czarną, jakże dzisiaj pożądaną ;-)

Dla przełamania szarości odrobinę koloru goździków ogrodowych



No a jak spojrzałam na szaro-burego lenia, który po porannej kradzieży plastra wołowego na stek, rozwalił się w sytym błogostanie, to przyznam, że i sama tak chciałabym poleniuchować przytulając jego cieplutką i milutką kotowatość ;-)
Ale nic z tego, mam inne plany :))

O!!! Słońce się pokazało na chwilkę, pewnie wróci niebawem, przynajmniej na to liczę :)))

Uściski dla Was :))))

You Might Also Like

63 comments

  1. Ok to o ktorej moge wpasc na kawke??o rany jak mi sie podoba u ciebie ten len, piekny !!!Chyba pojde za Twoim pomyslm i wymaluje cos na mojej tacy, bo juz mnie kusi pol roku a w bezach stoji :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Precioso......delicado.......romántico........fino.¡¡¡Simplemente ideal¡¡¡.
    Bsts.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne prace i fotki, i kocurrr mam do nich słabość mięciutkich, ciepłych i mrrruczących:) Pozdrawiam i słonka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje klimaty od A do Z i pognieciony len i napisy na obrusie i karafki, kafffka, kot złodziej i kwiaty i zieleninka w wazonie, lepiej nie mogłaś tego ująć, pełnam zachwytu i uznania, zdjęcia cudne :))
    pozdrawiam, cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Alizee dobrze, ze wykasowałaś ten deszcz;)
    Hafty przepiękne, dostojne i z klasą!
    Cuda!

    OdpowiedzUsuń
  6. Taca i hafty są przepiękne! Cudnie to wygląda! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. W Twoim wykonaniu i Twoim okiem szaro buro jest pieknie! Genialny obrus, piekny haft, jestem pod totalnym urokiem lniano haftciarskiego mirazu-wyjatkowo dobrany.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bree, zapraszam serdecznie, kawusia czeka :) rób, maluj i pokazuj, jestem bardzo ciekawa :)

    Suki, gracias y bienvenido :))

    SL ja też mam słabość do kocich futerek, przez całe życie wciąż do siebie jakieś przytulam :))

    Imago, rozgość się więc i cieszę się, że podoba Ci się u mnie :)))

    Llooko, coś w tym musiało być ;-)

    Biała Korono dziękuję serdecznie i pozdrawiam :)

    Casablanco, bardzo lubię szaro-buro :) a len i hafty to bardzo dobrana para :))

    Ściskam Was mocno i przesyłam promyki słońca :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Len , hafty , taca , kawusia cala ta aranzacja wyglada jak z bajki domu elfow, gdzie wszystko jest takie niemal nietykalne bo jak tu dotknac taki len i pobrudzic nie daj Boze , skoro on sie gniecie jak licho..cieple klimaty..pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
  10. Alizee, piękności:) moja taca jeszcze czysta, ale z miłą chęcią coś bym na niej zmalowała:P tylko proszę o podpowiedz czym?
    pozdrawiam i promyki słonka ślę

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne te hafty. Może kiedyś się porwę na samodzielne wykonanie, póki co podziwiam i w skrytości ducha zazdroszczę (umiejętności głównie)!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hafty cudne, ale taca mnie urzekła. Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. jak zwykle pognieciony len skradł moje serce :)
    i jeszcze ten piękny i wcale nie za jasny haft :)
    taca urocza - muszę kiedyś się wziąć za moje gołe tace ;)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Imago to ja Ula z Anielskiego Zakątka, ale sobie popaprałam w mailach i poszedł komentarz nie z tego konta co zawsze, już się dawno rozgościłam u Ciebie ;))), w tak uroczym miejscu trudno się nie rozgościć ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystko u Ciebie tak idealnie skomponowane:) Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Alicjo, dziękuję za odwiedziny. No właśnie ja też mam czasem opory przed używaniem takich wyszukanych lnów, choć akurat bardziej się obawiam plam nie do usunięcia niż zagnieceń.

    Asiorek rób i maluj, ja użyłam zwykłej farby akrylowej, czarnej takiej do drewna i metalu :))

    mindfulatthirty to są hafty maszynowe, nie żebym ja to ręcznie... ale za to projektuję i wzoruję się na starych haftach, i ogromnie mi zależy na tym, by jak najbardziej przypominały ręczne :))

    MonDu ogromne dzięki :)

    Kasiu, rób!!!! Też jestem ciekawa. Moja to wzór wygrzebany gdzieś w sieci, najpierw sobie zrobiłam hafcik na serwetce, a potem pomyślałam, że fajnie będzie wyglądała serwetka z tacą o takim samym wzorze :))

    Uściski dla Was Dziewczyny :))

    OdpowiedzUsuń
  17. No to Ulu, jeszcze bardziej się cieszę i zapraszam :))

    Aldono, dziękuję serdecznie

    Uściski gorące :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne zdjęci. W tacy się zakochałam maży mi się taka tacka.

    OdpowiedzUsuń
  19. piękne zdjęcia i jak zwykle zachwycam się 'wyrobami' :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja wprost uwielbiam te twoje dzieła..mogę tak patrzeć i patrzec..a kocio-sama słodycz...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękny obrus, świetna serwetka i taca, razem z poduszką wyglądają zjawiskowo, bardzo mi się wszystko podoba!! :)) Ja, jak czasami się uprę, aby mieć lniany obrus na "kancik" to oddaję go do pralni, tam widocznie są te dwutonowe żelazka ;)) bo wraca do mnie leciutko wykrochmalony i bez jednego załamania ;)) Ale co dzień też lubię taką "pogniecioną" bezpretensjonalność :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Len w Twojej odsłonie jak zawsze piękny!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Aj, jak pieknie... tak sie wpatruje w te zdjecia i mysle, ze tez bym chciala tak romantycznie miec :) Ale jakos mi tak nie wychodzi, hahaha, a jak juz mi cos wyjdzie to Dyziol mi wypacia lapami swoimi a Puszkin pazurami pozaciaga i potarga... no nie mowiac juz o mlodym pokoleniu co to inne pomysly na dekorowanie domku ma:) Ale moze kiedys.... Bo okropnie mi sie podoba to widze na zdjeciach :)
    Buziaczki wielkie i sloneczko przesylam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Duditko, dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

    With love serdecznie dziękuję :)

    Qro, miło mi, a kocio faktycznie słodziak, opychał się od samego rana wołowiną, to mu tak błogo. A w ogóle to chyba jestem większy pieszczoch od niego, wciąż go tarmoszę, miziam, zaczepiam i słyszę nieraz ..... wrrrrrrr...... pchhhhhhhh....

    Annaszo tak lubię też takie uprasowane na blaszkę, ale ponieważ u mnie żaden obrus długo nie leży, więc jak mawiają szewc bez butów chodzi ;-)

    Myszko dziękuję, czekam aż moja cudna maszyna wróci z wczasów (serwisu znaczy) i mam w planach cudną, szarą pościel z lnu, z dodatkiem bawełny, z koronkami i falbankami. Normalnie śni mi się po nocach :)

    deZeal... też mam rozmaite szkodniki począwszy od największego, poprzez całkiem mniejsze, aż do tego którego zdjęcie zamieściłam na końcu.
    Dlatego lubię chociaż na zdjęciach mieć przez chwilę tak jak chcę :)))

    Buziaki i uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Podobają mi się lny właśnie takie zgrzebne, ciemne niebielone nawet bardziej te pogniecione bo naturalne. A Twoje hafty to dosłownie kropka nad "i" - CUDO !!!
    Pozdrawiam i słoneczka życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie dzis slonko, to mam nadzieje ze do Ciebie niebawem zawita:)
    Taca jest bajeczna,rowniutki napis. Moja taka na nozkach czeka na swoje napisy, ale chyba recznie nie bede sie meczyc tylko wydrukuje na cienkim papierze i przykleje. Mysle o marinistycznym napisie i motywie.
    A lny zachwycaja, piekne hafty.
    Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  27. przepiekna taca :) moja leży i cierpilweie czeka na zdobienie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochana, jak bym wpadła do Ciebie na kawę, to musiałabyś mnie wyganiać siłą :-)
    Bardzo lubię twój gust i klimat jaki stworzyłaś w domu.
    A przepis na tiramisu znajdziesz w moich komentarzach pod ostatnim postem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. Podziwiam i z podziwu wyjść nie mogę!
    Lubię len, w domu wszystkie zasłony mamy lniane ale Twoje z monogramami są przecudnej urody!

    OdpowiedzUsuń
  30. Brydziu, ja takie najbardziej lubię :)

    Aneto, jestem ciekawa co tym razem wymyślisz... marynistyczne piszesz... jej, tak lubię te klimaty. U mnie też już słońce, choć przeplecione ciemnymi chmurami.

    Joasiu :) zrób swoją i pokazuj koniecznie, to jest niewiele pracy, a efekt taki fajny :)

    Mario zapraszam, zapraszam.... bardzo chętnie poplotkowałabym z Tobą :)
    Dzięki za przepis :)

    Magdalenio, ja właśnie chcę zrobić lniane zasłony z monogramami :0

    Dziękuję za miłe odwiedziny i ściskam Was :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wszystko doskonałe- jak zwykle. Cudowne,śpiące kocisko. Uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękny obrus i haft.
    taca z napisem tak równiutko wykaligrafowana że hej.
    aż u siebie słyszę mruczące mruczenie.

    OdpowiedzUsuń
  33. ostrożnie dawkuj mi emocje - proszę. To zdjęcie z taca - masz juz kolejkę pukających do drzwi. Słyszysz???

    (:

    Len u Ciebie rzuca mnie na kolana, wiele świetnych fotografii tak poza tym i tak ciekawie - Bardzo lubię do Ciebie zaglądać...

    OdpowiedzUsuń
  34. Monogramy przecudne! A deszcz wykasowałaś z aparatu może z natury też Ci się uda;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Renatko u mnie taka bura pogoda od soboty, wrrrrr .......
    Ale dzisiaj pojawiło się słoneczko na troszkę i rundkę spacerkową zafundowałam Miłkowi i miłej Cioci Iwonce wokół całej mojej wioski. Pogoda do kitu ale się nie nudzę ;)
    Szkoda tylko bo taki byle jaki ten mój tydzień urlopu. Moja buraska rodem z dachowców też się wylegiwała na tarasie calutki dzionek i tak z lekka pozazdrościłam takiego kociego życia jej.
    No uwielbiam te Twoje hafty na wszelakich tekstyliach- a do tego zmalowałaś sobie tackę z takim samym wzorkiem. Pomysł świetny !!!
    już nie mogę doczekać się powrotu twojej maszyny z serwisu bo będe miała do Ciebie "mały romans" hafciarski.
    Zaintrygowałaś mnie tą pościelą- oj będzie cudna - już sobie tylko wyobrażam.
    A te różowiaste goździki w mojej Mamy ogródku też królują w różnych odcieniach różu
    buziaki Kochana

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudownie zdjecia! Piekne rzeczy jak zawsze!

    Pa

    Hania

    OdpowiedzUsuń
  37. Podziwiam dokładność wykonania napisu, który dodaje tacy uroku a zachwycona jestem obrusem z monogramem.Cudownie jest u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  38. ACH-pięknie po prostu pięknie
    buziole w noch

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo ładna taca,naprawdę,napis dodaje smaczku i elegancji,haft na lnie tez cudowny,już się dowiedziałam,że maszynowy;)
    Tez lubisz zapach kopru?bo ja jestem maniaczką,dodaje do prawie do wszystkiego.
    Gożdziki cudownie pachną,prawda?

    OdpowiedzUsuń
  40. Też lubię taki naturalnie wygnieciony len, wyprasowany wygląda za grzecznie i za mało surowo.

    No niestety u nas też pada i to od 2 tygodni :(

    OdpowiedzUsuń
  41. Cześć, napisałam komentarz do poduszek tu:
    http://alizee-domalizee.blogspot.com/2011/03/czyzby-wiosna.html
    Ech jak ja lubię Twój domek.

    OdpowiedzUsuń
  42. A te monogramy są przepiękne

    OdpowiedzUsuń
  43. Bea, dziękuję Ci gorąco :)

    Jaga napis przekalkowałam, więc musi być równo, potem cieniutkim pędzelkiem namalowałam litery i to wszystko. Lepiej się kalkuje na drewnie niż np. na lnie, choć odkryłam, że najlepiej używać ołówka.

    Ivon dziękuję i zapraszam na wirtualną kawusię :)

    Ivonna niestety nie udało się, u mnie znów pada, choć wczoraj pokazało się słońce :(

    Dorotko, ja też nie mogę się doczekać :)) Na tę pościel przeznaczyłam beżowo-piaskowy len i szary, szary jest grubszy z tego będą boskie prześcieradła i poduszki, może połączę go z białym. Ale tkaninę trafiłam super!!! A mnie coś ostatnio nawet ten deszcz nie drażni, choć nie ukrywam mam jeszcze parę koncepcji balkonowych i słońca by się przydało odrobinę :)

    Haniu, bardzo dziękuję za wizytę i pozdrawiam ciepło :)

    Jowi, dziękuję. Ja z tych "dłubków" jestem :))

    Hannah, Tobie również buziole w nos i dziękuję serdecznie :)

    Aniu, koper i czosnek to moje dwie ulubione przyprawy. Ich zapach uwielbiam, a to co na zdjęciach to jest dzika marchew, ona faktycznie wygląda trochę jak koper.

    i love nature, len uprasowany na blaszkę tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale mnie za chiny nigdy nie udało się żadnego lnu uprasować na blaszkę :)

    dwa domy, dziękuję :))

    je_rzynko dziękuję za miłe słowa :))

    Serdecznie pozdrawiam i życzę słooooońca :))

    OdpowiedzUsuń
  44. Miło i stylowo u Ciebie , jak zwykle.
    Taca świetna.
    Najbardziej jednak zachwycił mnie tygrysek pokojowy.
    Pozdrawiam pięknie !

    OdpowiedzUsuń
  45. taca jest cudna :) a i poducha urzeka :)Piękności...

    OdpowiedzUsuń
  46. Zapraszam serdecznie na moje Candy pożegnalne do LaProvence.pl. Przyszykowałam fajnego cukieraska w postaci pastelowo rustykalnych tkaninek. Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  47. Bury po kradziejce wygląda na mega zadowolonego i z jakim apetytem oblizuje paluszki! ;)
    Muszę i ja spróbować tego sposobu przenoszenia wydruków, wygląda na niezbyt trudny :)
    Uściski i słonka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  48. Uwielbiam oglądać efekty "szalonego,roztańczonego duetu" czyli igły i nitki z Twoją choreografią. Przepraszam za to porównanie, ale Twoje prace zawsze kojarzą mi się z tańcem:)
    Podziwiam też sprawność ręki przy malunku.
    Ach...,cóż jeszcze mogę dodać...

    Pozdrawiam wakacyjnie
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  49. Przepiękne, bardzo stylowe, jednak co rączki wyhaftują, od razu widać. Ukłony kochana dla Twojego talentu. Pozdrawiam, Bea.

    OdpowiedzUsuń
  50. Wspaniałe zdjęcia przepięknych rzeczy - oby szare dni tak pięknie wyglądały jak u Ciebie!
    pozdrawiam magda
    P.S. chyba popełnię coś technika Twojej tacy - cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  51. no w końcu uchyliłaś rąbka tajemnicy jak te cudne napisy robisz.. a skąd czerpiesz pomysły na teksty? podpowiesz.. bo bardzo ale to bardzo odpowiada mi to co tworzysz i choćby maleńką ociupinkę chciałabym przenieść do siebie:) cudne te Twoje rzeczy ..pozdrawiam niestety z deszczowej, Kalinówki

    OdpowiedzUsuń
  52. Szaro, buro i ...pięknie u Ciebie.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  53. Marapuama, dziękuję w imieniu swoim i tygryska (ostatnio baaaardzo tygrysi się zrobił)

    Aba, dziękuję serdecznie :)

    Magdo, dziękuję za zaproszenie :)

    Ika, śmiało.... spróbuj i pokazuj efekty, to nie jest trudne, a wiele fajnych rzeczy można wyczarować. Do Twojego klimatu jak znalazł :)

    Tomaszowa, och.... jakie roztańczone porównanie... dziękuję :) a co do malunku... trochę wprawy i samo idzie ;-)

    Bea ogromne dzięki, rączki obsługują cuda techniki, które są pomocne w tworzeniu tych dziełek, to haft maszynowy :)

    craftomania oczywiście rób i maluj, i pokazuj. Chętnie obejrzę :)

    tabu, grzebię w necie, a poza tym jest fajna strona http://graphicsfairy.blogspot.com/
    tam jest mnóóóóóstwo świetnych grafik, zajrzyj :)

    Penelopo, dzięki ogromne :))

    Ściskam Was dziewczyny spod chmur jednak :(

    OdpowiedzUsuń
  54. Wszystko jest piękne, ale tacka z napisem powala mnie na kolana. jest prze - cud - na !!! Nie dość, że przyciąga wzrok poprzez swój romantyczny (aczkolwiek nieprzesłodzony) wygląd, to jeszcze przemawia starannością i dokładnością Twojego wykonania!!!
    Pozdrawiam!
    Lucyna

    OdpowiedzUsuń
  55. Piękne prace :)))
    Ja zasypiam nad haftem i komputerem dzisiaj... ta pogoda, niby ciepło ale coś wisi w powietrzu i kawa mi nic nie dała...
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Lubię nastrój jaki stworzyłaś - jest tak przytulnie, optymistycznie i inspirująco...
    Od jakiegoś czasu jestem stałym gościem na Twoim blogu, i tak już zostanie...
    Pozdrawiam cieplutko,
    amaggie

    OdpowiedzUsuń
  57. ładne, nie powiem, że nie. Ładnie to pokazujesz na zdjęciach, od razu robi się niezwykle;-)pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  58. Alizee jak Ty się za coś weźmiesz, to od razu cudowności powstają!
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  59. Piękne szkło! Jak się nazywa taki rodzaj?
    Piękne hafty i kolor lnu. Pięknie się komponują z koprem (?) i goździkami, które taaaaaak pachną..... Zrobiło się niezwykle klimatycznie, ale i letnio.

    OdpowiedzUsuń
  60. Droga Alizee trafiłam na Twój blog poprzez Elle i bardzo sie z tego cieszę ponieważ będę tu zaglądać częściej.Będzie mi bardzo miło poznac osobke tak kreatywną , romantyczną o niebywałym talencie.
    Pozdrawiam serdecznie i jesli znajdziesz czas zapraszam w swoje skromne progi.
    Karolka

    OdpowiedzUsuń
  61. Lucyno, dziękuję serdecznie :))
    Dagmarko, nie śpij :))
    Amaggie witam i zapraszam :))
    Megimoher dzięki ;-)
    Llooko dziękuję za miłe słowa :))
    Marto, to takie rżnięte szkło. Nie wiem coś jak kryształ. Koper to dzika marchew, rośnie wszędzie :))
    Villa Nostalgia witaj i bardzo mi miło gościć Cię :))

    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń