A mnie się zachciało lata....
stycznia 14, 2010Tak po prostu... od razu lata, lipcowego, cichego, leniwego popołudnia w cieniu wielkiego drzewa. W letnich, piknikowych, cieszących oczy barwach...
Wystarczy zamknąć oczy i na chwilę zapomnieć o bieli, śniegu, mrozach. Słońce od wczoraj mi pomaga tworzyć ten obraz ;-)
Na razie tylko w patchworkowej, letniej w kolorach, cukierkowej nawet powiedziałabym narzucie. Przepikowanej w moje ulubione serduszka.
Dorzucę do niej wielkie z kraciastego, czerwonego lnu, poduszki...
I już teraz mogę sobie wygodnie pomarzyć o lecie...
Pozdrawiam cieplutko :)))
55 comments
Oj ... piękna narzutka ... iście letnia. Pięknie przepikowana ... jak Ty to robisz? :) Zajrzyj do mnie kochana, bo czeka na Ciebie wyróżnienie :) Pa, pa ...
OdpowiedzUsuńcukierkowa narzuta jest piękna!!!!!idealna na ciepłe,cukierkowe lato :D
OdpowiedzUsuńa ja wole zimę :) taka jak teraz-trzeba się tą bielą nacieszyć,póki jeszcze jest :D
pozdrawiam
Cudo Alizee, cudo ...
OdpowiedzUsuńŚciskam mocniutko
Cudniaste okropniasto:):)wiesz i mi lata sie chce...tak ze chlodnik ostatnio zrobilam...na dworze -7 a my wcinalismy chlodnik ogladajac przy tym letnich wspomnien czar...ech...ale juz juz niebawem...:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocza narzuta!!! Ponawiam pytanie od Labarnerie: jak sie robi takie cudne pikowanie w serduszka? No cudo po prostu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Narzuta - cudowna ! Taka jak lubię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie (2 posty w dal u u mnie )
Ściskam
O rajciu, narzuta jest fantastyczna :-)
OdpowiedzUsuńOjej cudowna!Te kolory i pikowania,śliczna!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci się tego lata zachciało,oj ładnie.Dla mnie patchwork to w ogóle kosmos jakiś, a już większego rozmiaru....powiedz ,jak się zabrac za takie cos,powiedz proszę...od lat chodzi za mną taka narzuta,ba,szmaticzki w szafie czekają ale powiem szczerze ,że boję się tak po prostu pociąc duże kawałki mateiału na mniejsze w obawie ,że cos zepsuję.Zdaję sobie sprawę ,że wtym szyciu ważne są jakies detale i pułapki o których trzeba wiedziec.Np.co robic, ,żeby kilka warstw tkaniny przeszywanych razem nie tworzyło przed igłą pofałdowanego wałka.,takie "michałki"
OdpowiedzUsuńA NARZUTA jest piękna ,taka skandynawska.bardzo pozdrawiam.
Narzuta jak marzenie!
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią szycia!
Śliczności Ci wychodzą z tej tęsknoty za latem! Sama słodycz.
OdpowiedzUsuńOj! Ale sie rozmarzylam...ciepelko i wysiadywanei pod orzeszkiem...ale to juz niedlugo!
OdpowiedzUsuńNarzyta piekna. Pikujesz recznie czy maszynowo??
Pozdrawiam
Aska
Śliczna jest! I rzeczywiście od razu się cieplej robi... I te zdjęcia pełne słońca....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Posuń się troszkę; położę się obok Ciebie na tej pięknej narzucie, pod wielkim drzewem ! Pomarzyć można ...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAlizee,cudne zdjęcia!Słoneczne,letnie ,kolorowe!
OdpowiedzUsuńNarzuta jest boska!!!!I te pikowania w serduszka!
Pozdrawiam Cię serdecznie
Nie dziwie sie, przy tej szarzyznie za oknem!?
OdpowiedzUsuńTwoja narzuta wynagradza wszelkie niepogody i wprawia w dobry nastroj, nawet kiedy na lato trzeba bedzie poczekac...pozdrawiam
sliczna kołderka. Już żałuję że niedopieściłam mojej:( Chyba czeka mnie prucie, wypełnianie i pikowanie...Lenistwo nie popłaca.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji witam, pozwolisz że zostanę stałą podglądaczką?
Pozdrawiam
Cudowna narzuta! Też bym chciała umieć tak szyć... Wtedy bymsobie też uszyła trochę lata, a tymczasem kupiłam sobie wczoraj trochę wiosny i posadziłam w doniczkach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jak miło się zrobiło :) Cieplutko i kolorowo :) Zapraszam na mały konkursik na mojego bloga, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitajcie moje Drogie, dziękuję za przemiłe słowa.
OdpowiedzUsuńMario posunęłam się ale u mnie słońce już niestety zaszło :( i koniec lata ;-)
Oj coś mi się wydaje, że będę musiała jakiś tutorial popełnić w temacie szycia narzut.
A tak na szybko pikuję na maszynie, uprzednio wszystkie warstwy fastrygując. Pikuję bez uzycia dolnego transportera, dzięki czemu można sobie pozwolić na takie esy-floresy. Dochodzi jeszcze kombinacja nacisku stopki, dobór nici, a także naprężenia górnej nici, ale tu nic nie doradzę, bo każda maszyna ma swoje wymogi i kaprysy (moja musi mieć nici bardzo dobrej jakości) i po prostu trzeba to przetestować.
Labarnerie i Jolanno dziękuję za wyróżnienia, już gnam po odbiór :)
Ivalia, zapraszam serdecznie i wyznam, że i ja mam jedną narzutę do prucia :)))
Pozdrawiam serdecznie
Cudeńko :)
OdpowiedzUsuńYyyyy, a co to znaczy "bez użycia dolnego transportera"? Chyba straszny matoł ze mnie:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
PS. A mnie jeszcze słoneczko toszke świeci, zapraszam do powylegiwania się u mnie. Z narzutką rzecz jasna:)
Takich slow jak "wiosna" lub "lato" na razie nie wymawiam. Nie chce sie ludzic. Patchwork jest przepiekny. Podziwiam Twoje prace. Masz tez super naszywki firmowe. Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńOj cudo!!!!! Masz niesamowity takent w dłoniach :) Marzy mi się kiedyś uszycie czegoś tak pieknego! pozdrawiam Cię bardzo cieplutko jak przystało na Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńMIało być posta, a ni bloga, ale blog oczywisćie też jest pełen ciepła :) jeszcze raz pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNarzuta rewelacyjna.Nigdy nie miałam cierpliwości d zszywania kawałków.Dlatego wielkie ukłony w stronę profesjonalistki.Jeszcze 3 wypłaty [dla pracujących]i będzie ciepło
OdpowiedzUsuńZapachniało mi latem... działką, owocami. Od razu zobaczyłam za oknem słońce. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
I tak przy okazji zapraszam do siebie na wymianę walentynkową :)
z tym słoneczkiem padającym na narzutę to nawet ja poczułam się bliżej lata :-). piękna jest!
OdpowiedzUsuńI tym samym przeniosłam się na leśną polanę, gdzie wśród wysokiej trawy zajadam się bagietką z camembertem i popijam czerwone wino. Gdy do tej scenerii dołożę Twój cudny pled i kosz piknikowy, będę w raju!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam!
Łatwo pomarzyć o lecie w otoczeniu takich magicznych rzeczy jakie widać na twoim blogu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko z zaśnieżonego po kolana Wrocławia :)
Piękna narzuta patchworkowa, kolory iście letnie! też chciałabym tak pieknie szyć a nie potrafie niestety...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fantastyczny kawałek lata w środku zimy, aż trudno uwierzyć, że mieszkamy na tej samej półkuli ;-)))
OdpowiedzUsuńZatkało mnie - narzuta PIĘKNA!
OdpowiedzUsuńo Matko ...mnie się też od razu zachciało ...cudowności i śliczna kompozycja :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńFantastycznie jest pomarzyć o lecie, szczególnie kiedy mróz na dworze !! Mi jednak żal było by ominąć pięknej wiosny ;) Narzutka śliczna!! Uwielbiam motyw różyczek z ikei :) Szkoda że już nie ma tej kolekcji :( Życzę miłego marzenia o lecie ::)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cieplutko
Śliczna i taka radosna!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
cudowne letnie klimaty i taka też narzuta; poza tym baaardzo kobieca!
OdpowiedzUsuńSuper narzuta :)
OdpowiedzUsuńA co do pory roku,to nawet wiosną bym się zadowoliła ;)
Pomarzyć o letnim pikniku z takimi akcesoriami ....bajka .Narzuta już swoimi kolorami poprawia człowiekowi nastrój . Cudna .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Na takiej narzucie pod drzewkiem mogłabym tylko marzyć i marzyć . Piękna po prostu
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ale piękna !!! tyle pracy ! podziwiam!
OdpowiedzUsuńco za dzieło!!! bajecznie piękne! zachwycające... pikowanie w serca... szczęka moja znów jest na podłodze , a oczy w wytrzeszczu zatrzymane ...
OdpowiedzUsuńLato będzie jeszcze w tym roku- to pewne (((:
Tymczasem kalendarzowa zima, która trwa w pełnej bieli .
Pozdrawiam serdecznie prosząc o ostrożne dawkowanie emocji w kolejnym poście
Uśmiałam się z niektórych komentarzy, jesteście nieocenione :))))
OdpowiedzUsuńTo taka mała próbka, oczywiście do lata daleko, ale pomarzyć dobra rzecz, a jeszcze jak się kogoś da porwać do tych marzeń to jest zupełnie super :))
Pozdrawiam gorąco
jakże mi się ciepło zrobiło patrząc na te promienie słońca. dzięki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z łóżka
och jak milo sie zrobilo :)
OdpowiedzUsuńnarzuta prześliczna,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawdziwie letnie klimaty u Ciebie Alizee:-)Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe lato :).
OdpowiedzUsuńSwoimi narzutami , to Ty mnie kochana w kompleksy wpędzasz! Jak Ty to pikujesz w te serducha?!!! przeca takiego ogromu materiału nie da się upchnąć pod tą stopkę w maszynie?! Cudne są!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco i jakie tam lato? Żima cudna jest! Śnieżek!
buziaki
co tu gadać.. piękne to wszystko i już :) jakaś narzutowa choroba się zrobiła :):):) A na marginesie i ja przyłączam się do pytania jak tyle materiału przekładać podczas szycia
OdpowiedzUsuńPo prostu MAJSTERSZTYK!!!! Do tego piękny majstersztyk. Jesteś moim GURU. Nawet nie próbuje takich cudów robić - bo to byłaby podróż z motyką na słońce.
OdpowiedzUsuńCiepłe uściski:)
Narzuta jest piękna!
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak Elisse zastanawiam się cały czas, jak taki ogrom materiału upchnąć pod stopką w maszynie i jeszcze nim kręcić aby szyć w takie esy floresy!?
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie po wyróżnienia.
Też tęsknię za latem !!!
OdpowiedzUsuńDobrze Cię rozumiem !!!
Jak popatrzyłam na Twoją narzutę od razu zrobiło mi się ciplej.
Pozdrawiam i aby do wiosny
Agnieszka
ale mi narobiłaś ochoty na Piknik!! Kochana, wszystkiego dobrego w Nowym Roku :) Piękny ten Patchwork.. jeśli teraz zabiorę się do pracy, to może sama taki uszyję w sam raz na wiosenny piknik powinnam zdążyć :) Buziaki
OdpowiedzUsuń