Co zrobiłam ze starych patchworków
czerwca 14, 2025Może niekoniecznie ze starych, ale z takich, które były niedokończone, zbyt małe, albo po prostu nie sprzedały się. Czasem zdarzało mi się z...
Może niekoniecznie ze starych, ale z takich, które były niedokończone, zbyt małe, albo po prostu nie sprzedały się. Czasem zdarzało mi się zrobić coś na spontanie, co odłożyłam na kiedyś tam. Ostatnio robię przegląd wszystkich moich rzeczy, wyrobów gotowych, tkanin, zaczętych projektów i postanowiłam wykorzystać wszystko to co już powstało.
Kamizelki patchworkowe czy pikowane są od jakiegoś czasu bardzo modne i wygodne. Sama taką posiadam i też zrobiłam ją z pikowanej narzutki, którą kiedyś uszyłam. Na tej bazie zrobiłam konstrukcję kolejnych kamizelek i tak powstały dwie wielkości M i L. Takie kamizelki mogą być lekko oversizowe, luźniejsze, ale najlepiej jak są takie akurat.
Uszyłam kilka modeli, które chcę Wam zaprezentować:
Pierwsza to był pikowany obrus ze ścierek z haftami, biorąc pod uwagę wiek tego projektu to ok. 2009 rok, kiedy zaczęłam swoją przygodę z hafciarką, trzeba przyznać, że prawie vintage.
Odpowiednio skrojona wykorzystująca elementy haftu, wyszła naprawdę fajna, vintage'owa i urocza.
Kolejna to patchwork niemowlęcy z moim ulubionym motywem patchworkowym Lecące Gęsi. Ale nie leżał mi, bo to nie jest tak, że w patchworku wszystko ze sobą wszystko się fajnie łączy.
Po wykrojeniu, uszyciu i wykończeniu go delikatną lamówką kamizelka wyszła tak.
Heksagony to trudny model do szycia. Jest kilka technik szycia heksów, ale tu szyłam z całych elementów. Też swoje odleżał, zawiera fragmenty z lnu i spód (podszewkę) czarną w biały maczek.
Ostatnia kamizelka to narzutka, którą uszyłam wiele lat temu i nawet świata nie ujrzała. Zrobiłam na tej narzucie aplikację kury i bardzo fajnie prezentowała się np. jako kilim, ale spód tej narzuty to przecudnej urody tkanina Art Gallery Fabrics, która po prostu powinna być widoczna. Uszyta kamizelka jest dwustronna, więc można sobie na luzie dopasować do letniej outfitu.