letnie nowości

Czas lata to też czas gdy lekko myślimy o strojach. Luźne topy, spodnie z wielką ilością dziur, luźne trampy, chusty i szale, spódnice pełza...

Czas lata to też czas gdy lekko myślimy o strojach. Luźne topy, spodnie z wielką ilością dziur, luźne trampy, chusty i szale, spódnice pełzające po ziemi. I w ogóle luz. Za to lubię lato, że nie muszę kombinować co założyć, jak założyć i ile tego założyć, żeby nie skostnieć docierając do parkingu po samochód (to raptem jakieś 50 metrów ha ha ha)

W Artystycznym znów sięgnęłam po lny i lniane ubrania. To naprawdę maleńka zajawka rzeczy, które udało mi się ostanito zaprojektować (a wcale to takie łatwe nie jest jest jak się może wydawać). Len, do którego mam dostęp to istne cudo. Przed praniem  i po praniu. Nosi się genialnie, gniecie się cudownie, strzępi i wygina w takt moich ruchów.

A w dodatku wieczorem uprany, rano pociągnięty lekkim żelazkiem (ale nie na blachę) jest najprzyjemnieszy na świecie (czasem podsuszam w suszarce bębnowej i wtedy jest jeszcze bardziej cudowny).

Tym razem postawiłam na biały len. Jest elegancki, ponadczasowy, letni i pięknie prezentuje się z letnią opaloną skórą. Mam też w planach inne kolory lnu

Dlaczego len? Tu chyba nikogo nie muszę przekonywać. Jego właściwości antyalergiczne znane są od dawna. Latem chłodzi w upały chroniąc jednocześnie naszą skórę przed słońcem czy wiatrem.
Nie wywołuje podrażnień, jest higroskopijny i wytrzymały. Dzięki temu ubrania z lnu posłużą nam o wiele dłużej niż inne, a przy tym są ekologiczne. Len jest w pełni biodegradowalny i bezodpadowy.







I zapraszam Was na Instagram gdzie trochę częściej bywam :)


Ściskam Was letnio i do miłego :)

You Might Also Like

3 comments