patchwork we wnętrzach część I

jak wiecie jestem wielką fanką patchworku, praktycznie każdego.... może najmniej tego tradycyjnego, chociaż i w tradycyjnym zdarzają się tak...

jak wiecie jestem wielką fanką patchworku, praktycznie każdego.... może najmniej tego tradycyjnego, chociaż i w tradycyjnym zdarzają się takie perełki, że dech zapiera :)
Tegoroczną wystawę patchworku w Pradze ominęłam szerokim łukiem z powodu.... braku czasu bo robiłam inne patchworki, ale być może uda mi się w przyszłym roku.

Często aranżuję wnętrza z wykorzystaniem patchworku. Najczęściej realizuję plany klientów, często jednak staję wobec wyzwania, które daje mi sporą samodzielność zarówno w doborze tkanin, kolorystyki, wzornictwa czy pikowania.

Kieruję się w stronę patchworku nowoczesnego, nieujarzmionego, nieopisanego żadnymi zasadami. Trochę jak w improwizacjach jazzowych. Coraz częściej widzę, że odbiorcy moich prac potrzebują unikatowości, poszukują własnego stylu, ich wnętrza są bardzo dopracowane i przemyślane.

Dziś chciałam pokazać Wam kilka inspiracji wnętrzarskich, w których zastosowano patchwork.


źródło

Tutaj macie pięknie pikowany denim. Niewiele, a jednak efekt niesamowity. Doskonały do nowoczesnych i tradycyjnych wnętrz.



źródło 

Drugi z nich to jeansowy patchwork do którego użyte zostały kawałki jasnej tkaniny bawełnianej/lnianej/wełnianej (można użyć każdy rodzaj tkaniny). Zauważyłam, że denimy batikowane czy też łączone z innymi tkaninami wyglądają o wiele lepiej niż patchwork tylko z jeansu, który w moim odczuciu jest po prostu smutny.


źródło

Przechodząc dalej, sami zobaczcie jakie cudo można wyczarować ze zwykłej tkaniny w paseczki.
Proste i piękne, prawda?



źródło


Klasycznie? Nowocześnie? I tak, i tak. Ja jestem z opcji łączenia różnych epok, stylów, kolorów. Przyznam się, choć nie przepadam za patchworkiem na ścianie, wiele z inspiracji zachwyca mnie :)


źródło

A tu patchwork, który był inspiracją dla wielu moich prac (w trochę innej wersji kolorystycznej, patrzcie niżej). Ten jednak jest ręcznie pikowany. Uwielbiam ręcznie pikowane patchworki, jest to mega praca (wkrótce pokażę Wam kilka moich dzieł), ale efekt naprawdę świetny.







Często jest tak, że moi klienci widząc coś w sieci zapragną mieć u siebie podobną rzecz. Dobieram kolorystykę do wnętrza, dywanu, ścian i powstają kolejne mutacje jednego wzoru. Ten wzór wykonałam chyba w 10 różnych konfiguracjach kolorystycznych. Bardzo też staram się aby patchwork, który szyję w oparciu o jakąś inspirację był podobny do pierwowzoru, nie chodzi mi o kolorystkę czy wzór, bo ten zawsze i przy każdym wychodzi inny, ale np. jeśli ktoś mi przysyła jako inspirację patchwork ręcznie pikowany, staram się bardzo wyszukać taki motyw do pikowania, aby w efekcie wyglądał jak najbardziej zbliżony do ręcznego pikowania.

Pikowanie w patchworku daje cały efekt patchworku/quiltu, porównuję do różu, który nakłada się w ostatnim etapie makijażu. Takie muśnięcie, które "robi" całość.... kropka na "i".

Najbardziej lubię pikowanie, które przypomina ręczne (uwaga! ręczne pikowanie patchworku to też pikowanie maszyną prowadzoną ręcznie (!) na ramie. Trochę nierówne, niedoskonałe.... jak natura ludzka.



Modern patchwork we wnętrzach to też rozmaite wariacje patchworku. Urban Outfitters wiedzie prym w produktach patchworkopodobnych, jednak ich kolorystyka i styl są bardzo inspirujące i ciekawe.



Z patchworkowej klasyki (w sensie modern) jest to zdjęcie, które najczęściej otrzymuję od klientów z pytaniem czy mogą mieć u siebie podobny.

Jasne! U mnie wszystko!



Pamiętać należy też o tym, że dostępność tkanin w PL jest o wiele bardziej ograniczona niż "w świecie". Choć w ciągu ostatnich 5 lat sytuacja bardzo poprawiła się, to przyznam, że w przypadku kolorów brudnych, spranych polscy producenci chyba nie rozumieją tematu. Ostatnio przez prawie miesiąc szukałam dla klientki tkaniny w kolorze pudrowego różu, nadającej się patchworku.


Teraz mam na tapecie temat denimu i musztardowej żółci, a także wyzwanie do którego przygotowuję się od ponad pół roku, mianowicie patchwork inspirowany japońskim boro. O tej technice napiszę jeszcze i pokażę Wam jak wyglądają takie patchworki.

Tymczasem zerknijcie poniżej.... patchwork na oknie zamiast tradycyjnych zasłon czy firan? Jak najbardziej :)






źrodło






patchwork nowoczesny? minimalistyczny? jak najbardziej tak. Wbrew pozorom bardzo lubię, choć często widzicie u mnie mocno kolorowe patchworki.

Ja po prostu bardzo, bardzo lubię patchwork :)

****************

Jeśli zaś o szyciu mowa, to zapraszam tych wszystkich, którzy chcieliby nauczyć się szyć do wypełnienia krótkiej ankiety. W końcu przymierzyłam się do kursów on-line, o których pisałam chyba ze trzy lata temu. Z Waszych odpowiedzi wynikało, że wiele osób byłoby zainteresowanych taką formą edukacji.

Zapraszam zatem, ankieta poniżej:


You Might Also Like

3 comments

  1. Świetny post :-) Czekam z niecierpliwością na drugą część. Jaj tylko dojdę do kompa wypełnię ankietę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ankietę już wypełniłam :-) Patchwork to studnia bez dna ;-D Bardzo ciekawe propozycje przedstawiłaś w tym poście, ja najbardziej lubię Twoje kolorowe patchworki. Masz rację z tym pudrowym różem, albo ciężko też dostać tkaninę w kolorze zielonym, ale właśnie takiem bardziej przytłumionym ;-) Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś dżinsowy patchworkowy plecak - uszyłam go sobie sama, będąc nastolatką. Był to worek, pozszywany z kawałków starych dżinsów, wiązany sznurkiem i z klapą. Miał też kieszeń - patchwork "log cabin". Potem szyłam na prezenty poduszki z tym wzorem, bo się podobał (i szybko się szyło). :-)

    OdpowiedzUsuń