Dziś wpadam na chwilę ze świeżym, schłodzonym kompotem z rabarbaru. Jego delikatny orzeźwiający kolor i smak przypomina chwile z d...

Dziś wpadam na chwilę ze świeżym, schłodzonym kompotem z rabarbaru. Jego delikatny orzeźwiający kolor i smak przypomina chwile z dzieciństwa, gdy był klasyką....



Upał nadal trwa, aż się wszystko rozłazi. A w piekarniku dochodzi rolada szpinakowa w cieście francuskim.
Chyba zrobiłam się głodna, no ale w końcu pora by zjeść późne śniadanie, choć pora bardziej zbliżona do obiadowej. Upały nie zachęcają do jedzenia.

edit:
Przepis na roladę szpinakową, dla tych którzy lubią szpinak, czosnek i ser pleśniowy

Składniki:
- gotowe ciasto francuskie
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku
- 250 ml kefiru
- 2 duże ząbki czosnku
- 100g sera pleśniowego
- sól
- 1/8 szklanki mąki 

 sos:
- 1/5 litra kefiru
- 2 ząbki czosnku
- 1/4 kostki rosołowej
- bazylia
- tymianek
- parmezan
Szpinak rozmrozić, przełożyć do garnka, zagotować. Czosnek obrać, przepuścić przez praskę, dodać do szpinaku. Następnie pokroić ser pleśniowy w kostkę, również wymieszać ze szpinakiem. Gotować, aż ser się rozpuści i woda wyparuje. Mąkę połączyć z kefirem, dodać do szpinaku. Ponownie zagotować. Gdy masa szpinakowa będzie miała dość gęstą konsystencję, zdjąć z ognia, przestudzić. 

Ciasto francuskie rozłożyć na stolnicy, rozprowadzić na nim masę szpinakową. Zawinąć roladę. Piekarnik nagrzać do 180 stopni, piec roladę prze 25 minut, aż ciasto się zrumieni. Następnie przygotować sos. W odrobinie wody rozpuścić kostkę rosołową, dodać kefir, czosnek, bazylię i tymianek. Całość przełożyć do garnka, podgrzać. Rolada ze szpinakiem w cieście francuskim podawana jest w plastrach, polewa się ją ciepłym sosem i posypuje parmezanem.

Moja  bez sosu i bez parmezanu,  nieco niewyględna. Za mało odparowałam masę szpinakową, ale smaczna i tak jedyna w domu jadam szpinak.



Pozdrawiam Was serdecznie i do miłego!!!!

You Might Also Like

47 comments

  1. Kompot świetna sprawa, ogólnie kiedyś pijało się więcej kompotów, dzisiaj już prawie wyłącznie soki w kartonach..:( ja mam jeszcze piwniczny zapas, który chętnie wykorzystuję:) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, masz rację. Nie kupuję soków w kartonach wolę wodę mineralną i też staram się dzieciakom podawać wodę niż te nibysoki.
    Rzadko robię kompoty, ale ten rabarbar tak mnie ujął, że musiałam :) Zresztą jego kolor taki zupełnie na czasie:)))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj mamy wolną chatę i chyba grzmotnę zaraz o sofę z zimnym piwkiem i poczekam, aż mi słabości przejdą;)))
    Twoja wersja bardziej by mi odpowiadała, ale tak mi się nic nie chce...
    Super zdjęcia moja Droga!

    OdpowiedzUsuń
  4. O weź z tym piwkiem zimnym tak w samo południe prawie.... mam jeszcze tyle roboty, a chce mi się podobnie jak Tobie...
    Dzięki Llooko i ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poczułam smak dzieciństwa choć teraz też robnię takie kompoty, rolada wyśmienita tylko mój M. nie lubi szpinaku a jak to chłop-uparty, nawet nie spróbuje a już mówi "nie"....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mojego kiedyś przekonałam do kalafiora i śledzi.... szpinaku jednak nie tyka i trudno, więcej zostaje dla mnie :

      Uściski

      Usuń
  6. O tak, kompot z rabarbaru to smak dzieciństwa, od razu mam obraz kuchni moich rodziców i garnek z kompotem stojący na babce pieca kaflowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki piec to cudo.... i jeszcze garnek z kompotem. W szkolnej stołówce stało emaliowane wiadro z kompotem i chochlą.... ostatnio u mojego synka w przedszkolu panie robiły lemoniadę domową i też podawały w wiaderku, no.... tyle, że teraz to są ze stali kwasoodpornej chyba. Takie bardziej eleganckie :)

      Pozdrowienia

      Usuń
  7. Kompot z rabarbaru uwielbiam, jak wszystko co jest z rabarbarem, ale ostatnio zrobiłam koktajl z tego cuda i to jest to co smakuje mi najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kompot z rabarbaru... smak z domu mojej babci :) Dzięki za przepis, latem lubię takie lekkie przekąski, pozdrawiam!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam dodać, że z rabarbarem to ja ostatnio namiętnie piekę ciasta,głównie tartę z ciemnej izby, którą sobie upodobałam, a kompocik z wiśni ugotował mi ostatnio mój mąż :)
    pa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och też mam chęć na tartę z rabarbarem, a kompocik z wiśni.... mniam.... mam pełno wiśni w tym roku.

      Uściski

      Usuń
  10. Bardzo lubię rabarbar w każdej postaci,surowy z cukrem i różnych kombinacjach.w tym roku zrobiłam rabarbar z truskawkami,pomarańczami i melonem, wyszedł super

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam szpinak - jak wszyscy u nas w domu :) Robię często zapiekankę ze szpinakiem :) Wypróbuję Twój przepis - dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj szybko się robi, tylko faktycznie trzeba dobrze odparować szpinak, bo się rolada rozłazi, ale i tak jest smaczna.

      Pozdrowienia

      Usuń
  12. rolada smakowita, muszę wypróbować przepis

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam szpinak, fajny przepis .

    OdpowiedzUsuń
  14. Kompot to istna "bajka"! KOCHAM kompot z rabarbaru! W ogóle uwielbiam rabarbar pod postacią. A za ten przepis ze szpinakiem to daję Ci wielgachnego buziaka:-) Kochana istoto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompoty to takie prawdziwe lato.... nawet w mieście. Mnie się kojarzą z wakacjami, domem z dzieciństwa. U mnie królowały morele. A przepis fajny, polecam :)

      Uściski przesyłam

      Usuń
  15. Wsapanialy przepis -dziekuje:)
    Prawda,ze kompocik z rabarbaru przypomina dziecinstwo.
    Piekne zdjecia
    pozdrawiam serdecznie,pieknego lata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Katherine, lato mam w tym roku pracowite.

      Uściski

      Usuń
  16. kocham kolor kompotu rabarbarowego...smak toże:))...robię takie rolady ale bez sosu...muszę więc spróbować:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten kolor w oszronionym szkle.... zachwycający.

      Uściski Qrko!

      Usuń
  17. Jeżeli nikt z domowników nie pokusił się na szpinakową ucztę, to ja z chęcią przysiądę się :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. kochana Alizee - dziękuję Ci za przepis :) Na pewno skorzystam :)
    pozdrawiam serdecznie Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, bardzo fajny dość szybki i smaczny.

      Pozdrawiam

      Usuń
  19. Kompot to jest to!:O) Przepis bardzo fajny! U mnie ostatnio był makaronik ze szpinakiem i fetą! Na taki upał to najlepsze jedzonko!
    Pozdrawiam!
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O!!! Kolejna wersja szpinaku którą lubię :) następnym razem zrobię.

      Uściski Asiu :)

      Usuń
  20. Ojej, kompocik rabarbarowy... Wakacje u cioci na wsi!!! Ale wspomnienia! Upal i ten chlodziak!
    A rolada szpinakowa jest absolutnym hitem!

    Pozdrawiam

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wakacje na wsi, oj marzą mi się takie.... jakoś nigdy nie miałam szczęścia pobyć na takiej prawdziwej wsi.

      Ściskam Dagi

      Usuń
  21. Reniu narobiłas mi smaka na ten rabarbarowy kompocik. Dzisiaj pluskając się w baseniku dostrzegłam , że mój rabarbar wciąż rośnie. Dobrze ,bo już wiem czego się jutro napiję.

    Buziaki
    ps. napiszę jutro , oj ciężki za mną tydzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie masz, że masz badyle rabarbarowe pod domem.... ja mam taaaak daleko :(

      Uściski

      Usuń
  22. Nie przepadam za kompotami, ale jeśli już to te z rabarbaru smakują mi najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ,,...dla tych którzy lubią szpinak, czosnek i ser pleśniowy,, czyli dla mnie ;)
    Z podobnej konfiguracji składników robię sakiewki.

    Miłego tygodnia...i wytchnienia od tego okropnego upału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sakiewki mówisz..... to fajny pomysł, muszę spróbować jak nie zapomnę :)

      Usuń
  24. o matko kochana, ale zapodałaś :)) No dla takiej rolady to jestem gotowa i w upał odpalić piekarnik popijając rabarbarowym kompotem oczywiście :))) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo.... ja niegdyś miłośniczka upałów, uciekam od nich teraz jak najdalej.... piekarnik na szczęście nie produkuje tyle ciepła na zewnątrz, a czasem warto coś fajnego przygotować (tym bardziej, że ja z tych a-kuchennych)

      Uściski przesyłam

      Usuń
  25. szpinak to nie bardzo...... (albo go nie umiem przygotować tak żeby smakował) ale za to rabarbar - baaaardzo!
    podobają mi się Twoje zdjęcia, w poprzednim poście kolory intensywne, w tym stonowane, świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. elphame to potrzeba chwili (te zdjęcia) raz trzeba dodać temperatury raz ochłodzić. A szpinak.... można polubić, co ciekawe ja najbardziej lubię taki "sote" podobnie jak inne warzywa, ciutka soli i wystarczy.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  26. Jejku jak kolorowo i żarłocznie :) Od razu czuję się błogo. Blog jest świetny, urzekający i warty obserwowania
    Zawsze zapraszam do siebie, będzie mi niezmiernie miło
    BLOG O PROJEKTOWANIU MODY itp... http://zapalov.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń