Lawendowe woreczki

Popełnione dziś rano :-)

Popełnione dziś rano :-)



You Might Also Like

16 comments

  1. o tak "dziś rano" usiadła i uszyła...tez bym tak chciała. RAZ usiadłam do maszyny, przeszyłam sobie paznokieć. Biała nitką. Od tamtej pory mam umowę z igłami. Ja nie szyje one nie kaleczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś przeszyłam sobie paznokieć :-0), ale nie poddałam się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, ale jestes pracowita. Dopiero uszylas poduszki, zaraz woreczki. Podziwiam Twoje tempo. Woreczki przesliczne, chyba "spapuguje" bo mam kilka koszul i potrzebuje woreczkow.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudaśne! nie wierzę, dzisiaj rano? ja dopiero wstałam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. O jejku, jak tu u Ciebie ślicznie i ciekawie! Od tła w granatach począwszy po te cudeńka na fotkach. Woreczki prześliczne, świeżutkie, słodziutkie i bardzo lawendowe :) Podziwiałam też przed chwilą Twoje wcześniejsze serduszka, o poduchach nie wspomnę... Dopisuję Twój blog do swojej listy ulubionych, zupełnie nie rozumiem, jak to możliwe, że dotąd tego nie zrobiłam :(
    Alizee, a te poduszki z 29 stycznia to Ty na Białorusi kupiłaś, te z damami? O Jezu!
    Pozdrawiam cieplutko, P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też dopiero wstałam, ledwo oczy przetarłam, Gabrysię nakarmiłam a tu takie piękne rzeczy do oglądania i podziwiania. PRZEPIĘKNE! Też marzę o takich... kurcze... zamiast o tym pisać powinnam brać się do pracy... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję dziewczyny za miłe słowa, woreczki faktycznie od rana popełnione. Ja po prostu bardzo wcześnie wstaję. O 6 rano budzą mnie koty w sprawie jedzenia :-( potem to już szkoda mi czasu na sen, bo to jedyna możliwość, zeby sobie spokojnie wypić kawę, pobyć ze sobą, pogapić się w Internet :-)
    Pasjonatko, witaj miło mi, że mnie odwiedziłaś. Poduszki kupiłam na Białorusi, teraz żałuję, że tak mało. W ichniejszych "uniwermagach" mają cudeńka z lnu za grosze dosłownie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczne woreczki uszyłaś!!!I to tak z samego rana!
    żeby mi się tak chciało,jak mi się nie chce...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko ja kocham woreczki wszelakie
    A Twoje są przecudne !!!

    Też bym tak chciała usiąść do maszyny oj chciałabym
    Siadałam a i owszem trzykrotnie tyle przekleństw co puściłam pod jej adresem to chyba przez całe swoje życie nie

    szyję ręcznie oto efekt prób zaprzyjaźniania się z maszyną

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszelakie woreczki!
    Te Twoje wprost idealne, takie delikatne, romantyczne....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Z Ciebie to taki ranny plaszek widzę ;).słodkie te woreczki,aż mnie kusi ,żeby sobie podobne sprawic :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  12. Ło matko , nic nie mów o 6 rano , wstaję o 7 a i tak mam ciężko ,bo ja "sowa" jestem . Pokłony biję dla Twych pracowitych rączek !!!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, ranny ptaszek ze mnie :-))))
    Kasandro ja też podziwiam prace Twoich rąk, nie lubię ręcznego szycia, bo zbyt wolno to idzie a jestem dość niecierpliwa.
    Paula.. też mi czasem nie chce oj, jak mi się nie chce...
    Madziu, Alewe, Ito dziękuję za miłe słowa.
    Gorąco pozdrawiam wszystkich :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podziwiam- po stokroć podziwiam . Pracowitość , talent i ich efekty . Urocze te woreczki... Cudne kolory i taka w nich sielskość i elegancja zarazem
    I odważniki - do których ja - zodiakalna waga i bądź co bądź "aptekarka" /jak mawia moja babcia/ - mam wielką słabość


    ja mam lęk przed szyciem na maszynie- bo jak nic przeszyłabym sobie paluszki - tego jestem niemalże pewna - więc wolno szyje czasem tylko ręcznie. A to niestety - mocno ogranicza - przynajmniej mnie (;
    Pozdr. serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. CUUUUUDDDDDOOOOOWWWWNNNNEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. cudne woreczki laqwendowe az wierzyc sie nie chce ,ze powstały w ciagu kilku godzin..podziwiam za wczesne wstawanie...ja to bym z łożka sie nie ruszyła ..

    uwielbiam takie wyszywane rzeczy ,,ale niestety u mnie reka z igła(czy tez maszyna)nie ida w parze,,
    piekne

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń