Książka o patchworkach

Można powiedzieć rychło w czas.... zamówiłam ją kilka dni temu w empiku, dziś pojechałam odebrać z nadzieją, że ruszę ostro z kopyta, znaczy...

Można powiedzieć rychło w czas.... zamówiłam ją kilka dni temu w empiku, dziś pojechałam odebrać z nadzieją, że ruszę ostro z kopyta, znaczy pedału maszyny.


A tu ledwo wróciłam do domu, zmęczona nieco witkowymi występami w empiku i pasmanterii (przyjęłam na klatę słowa od pani właścicielki, "ależ to żywe dziecko!!!!!"), a tu telefon z przedszkola Małgosi, że podejrzewają ospę.....


Użyłam kilku słów na różne litery (których pozwolę sobie nie przytaczać) Gosia po dwóch tygodniach spędzonych w domu z okazji zapalenia płuc, właśnie wczoraj poszła do przedszkola....
No bo jak Gośka teraz, to Witek za jakiś tydzień, półtora....
Tjaaaa.......



Z lekkim powątpiewaniem w całokształt (czegokolwiek) przewertowałam sobie tę książkę. W zasadzie podoba mi się. Ale jest raczej dla osób, które z szyciem mają kontakt. Jest kilka fajnych pomysłów, min. moje ulubione serducha i domki. Straszniście spodobały mi się "dżinksowe" łapki do kuchni. Chyba sobie takie zrobię, jednak z grubszą robotą będę musiała poczekać, przy dzieciach to tak średnio wychodzi. Nie dadzą za bardzo koncepcyjnie popracować.



Aaaa..... i tytuł trochę mylący, powiedziałabym patchwork dla wytrwałych, no bo jak trzeba wykroić 140 kwadracików i jeszcze to potem pozszywać, porozcinać itepe.. itede.... to tylko potrzeba wytrwałości.




To te łapki do kuchni, które mi się tak podobają

Moje ulubione domki

Fajna kieszonka na sztućce, dobry pomysł na pikniki.


Serduchowa czapeczka na imbryk i serducha wszędzie gdzie się da :-)

A ten "aniołecek" wdarł się w moje serce, zrobię takiego, wszystkie te aplikacje są ładnie rozrysowane.

You Might Also Like

7 comments

  1. Tego aniołka poproszę na " nasz wspólny wózek " może wtedy będzie nam łatwiej ... Pozdrawiam wieczornie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż to za miły początek dnia, ta wizyta u Ciebie! Chyba też kupię te książkę, nie, żebym była szczególnie wytrwała, ale podobają mi się te obrazki :) No i może uporządkuję "podstawy szycia patchworków" - w sumie wolę mieć to w książce niż przeszukiwać neta.
    Oj Alizee, naprawdę "trzymam Cię za rękę" - wiem jakie wyrazy cisną się na usta w takich sytuacjach, bo też przerabiam ich wiele z moją dwójką. Niewiele mogę Ci pomóc, ale przyjmij chociaż słowa wsparcia. Dzieci, na szczęście, rosną...
    Pozdrawiam Cię cieplutko, Dzielna Kobieto, P.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nettiko... będzie "janiołek" na wspólny wózek :-)
    Pajonatko, dzięki za miłe słowa. Dziś obudziłam się z takim dołem, że szok. Ale musi być lepiej!!
    Książka faktycznie fajna, polecam. Mało w niej tylko takiej łopatologicznej wiedzy i np. dla początkujących, ale jak ktoś już z szyciem obeznany to da radę. Faktycznie lepiej mieć przed oczami drukowany obrazek niż szukać w necie.
    Pozdrawiam serdecznie :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Alizee!
    Wcale się nie dziwię,że doły dopadają,ja wiem co to jest przeżycie z dwójka rozbrykanych maluchów w domu.Franek ma ponad trzy lata,Marysia skończone 10 miesięcy.Kiedy jedno zaczyna chorować,drugie czeka i po czasie jest duet pięknie wyprowadzający matkę z równowagi psychicznej....Trzymaj się dzielnie!Co do szycia,to pewnie jestem jeszcze bardziej nieopierzona w tej materii co Ty,ale się nie daj.Cuda robione własnymi rączkami,to prawdziwe rarytaski,a książka pełna cudowności.Czekam na efekty Twojej pracy...
    Pozdrawiam,
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje sie iscie interesujaca choc z pewnością trudna,,,ale z tego co widze,kto jak kto ale Ty z pewnoscia sobie poradzisz w szyciu..robisz piekne rzeczy,,,
    Jak dla mnie jesteś osobką ,która tak łatwo się nie poddaje...i silną...
    chociażby zważywszy na fakt,że podziwiam Twoja wytrwałasc co do Twoich aniołków i wielu ..innych rzeczy...moge tylko przypuszczać co czujesz....i jakie faktycznie cisna sie słowa na Usta...wiec w duchu wspieram...
    pozdrawiam serdecznie

    ps.strasznie mi sie podobaja te domki,serca i aniołek..wiec rzycze powodzenia i wytrwałości w szyciu i koniecznie pochwal sie jak skonczysz

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu, dziękuję za słowa otuchy, przerabiałam niemowlaka i dwuipółlatkę i wiem jak to jest tym bardziej, że synek był z tych wyjących.
    Martar oczywiście, że pokażę efekty pracy. Myślałam, że się trochę oderwę i zrelaksuję po chorobach dzieci, ale jak widać nie dane mi.
    Dziękuję Ci za ciepłe słowa, działają jak balsam :-))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka dawno zwróciła moja uwagę i w końcu chba musze ją kupić , jest faktycznie fajna ;)

    OdpowiedzUsuń