Będąc ostatnio na pewnych targach zauważyłam, że świadomość wśród ludzi dotycząca zastosowania, produkcji czy właściwości lnu jest stosunkowo niska. Jest owszem spora grupa fanek i fanów lnu (większość to jednak kobiety), ale generalnie len nadal jest postrzegany jako tkanina szorstka, trudna w utrzymaniu, gniotąca się.

Postanowiłam odczarować tę wspaniałą tkaninę, abyście poczuli, że jednak większość tych ocen jest nieprawdziwa.

LEN SIĘ GNIECIE - tak, gniecie się, ponieważ jest tkaniną wykonaną z włókien naturalnych, każda tkanina bez syntetycznych dodadtków się gniecie, wełna, bawełna czy jedwab także.

LEN SIĘ TRUDNO PRASUJE albo kolejny mój ulubiony LEN TRZEBA PRASOWAĆ - nooo.... z tym trudno się prasuje to już mit. Współcześnie produkowane lny już na etapie produkcji włókien są wytwarzane w taki sposób, że oczyszcza się włókna z kleju, który właśnie powoduje ową szorstkość i sztywność. Dzięki czemu len jest miękki i przyjazny w dotyku, a po każdym praniu staje się coraz ładniejszy i przyjemny dla skóry (i oczu, bo jego walory estetyczne są niewątpliwie niezwykłe)


Czy len trzeba prasować? Len lubi żelazko. Rzeczywiście jeśli nie lubicie naturalnych zagnieceń lnu to warto go uprasować i nieprawdą jest to, że trzeba nad nim stać godzinę i używać ciężkich żelazek o temperaturze topienia stali, aby go uprasować. Wystarczy domowe żelazko z parą, aby len przybrał gładkość pupki niemowlaczka. Im cieńszy tym łatwiej go uprasować.

Ciężko będzie rozprasować zagnioty lnu, który np. sechł zwinięty, ale dotyczy to każdej tkaniny naturalnej, tak więc tylko ukochane no-irony naszych rodziców czy dziadków dawały radę leżąc zgniecione w czeluściach szafy, gdy naszła potrzeba nagłego odziania się.

LEN GRYZIE, JEST SZORSTKI - tak len obiciowy, zasłonowy, roletowy, workowy jest ostry i szorstki choć są tkaniny obiciowe i zasłonowe o wysokiej gramaturze 540 g/m, zmiękczane i są naprawde miłe w dotyku, choć gruby splot włókien sugeruje coś innego. Len odzieżowy i pościelowy - nie. Jak pisałam wcześniej, włokna lniane już na etapie produkcji są zmiękczane. W efekcie po wyprzędzeniu tkanina jest miękka i przyjemna w dotyku.



Dodatkowo len się spiera, aby nadać mu jeszcze większej miękkości. Wyspecjalizowane firmy zajmują się spieraniem całych belek lnu.  Można więc kupić len zmiękczany i sprany, a można kupić len zmiękczany. Różnica w cenie jest oczywiście spora, bo jak wiadomo proces spierania jest dość kosztowny.

LEN JEST DROGI - to prawda, ale wyprodukowanie lnu to długi proces zaczynający się od wysiewu, wzrostu roślin, zbioru, leżakowania, obróbki na poszczególnych etapach, zaangażowaniu sporej grupy ludzi. Tak więc musi być drogi.

Len przy tym jest EKOLOGICZNY i pozyskiwany w sposób HUMANITARNY, w przeciwieństwie do jeszcze droższej tkaniy jaką jest jedwab.

LEN JEST HIPOALERGICZNY - jest. Nie uczula jest przewiewny a zarazem ciepły. Latem idealny na upały, zimą zaś świetnie dogrzewa nasze jestestwo nie powodując utraty ciepła. Ubrania, szale, chusty doskonale utrzymują ciepłotę ciała. Modna ostatnio dzianina lniana również nadaje się na swetry, czapki, skarpety czy sukienki.

Świetnie chłonie wilgoć dlatego już od dawna lepiej służy niż bawełna, lniane ścierki czy ręczniki sa o wiele bardziej chłonne i wytrzymałe. Ostatnio pojawiła się lniana frotta. Bo wafel to już pewnie znacie. Ręczniki i narzuty nie dość, że prezentują się znakomicie to jeszcze sa niezwykle chłonne.

Ręczniki z lnianej tkaniny frotte pojawią się w moim sklepie.



Odkąd latem noszę lniane tuniki, bluzki czy koszule kompletnie niestraszne mi upały. Latem uwielbiam biały len, ale uwaga na antyperspiranty. Powodują okropne zażółcenia, których nie da się sprać - nie tylko zresztą na lnie.

LNIANA POŚCIEL RELAKSUJE I SPRAWIA, ŻE DOBRZE ŚPISZ - prawda po trzykroć. Odkąd śpię w lnianej pościeli, na lnianym prześcieradle czuję się naprawdę wyspana i jakaś tak zdrowsza. Oczywiście polecam spanie w lnianych piżamach czy koszulach.



LEN JEST TRWAŁY - prawda, to mocna tkanina, która po każdym praniu staje się mocniejsza, ale zauwazyłam, że częste suszenie w suszarkach bębnowych powoduje osłabienie włókien. Polecam więc suszyć len w sposób naturalny, rozwieszony lub rozłożony.

LEN SIĘ KURCZY - tak, kurczliwość lnu to 5-8% tkaniny zmiękczanej, wykurczona i sprana fabrycznie nie kurczy się. Dlatego warto kupić więcej lnu aby uniknąć przykrych niespodzianek.
Za to nie wyciąga się i nie rozciąga.



Cóż jeszcze można dodać, luzacki anturaż lnu sprawia, że osoby odziane w len wyglądają szlachetniej i nonszalancko zarazem. Len we wnętrzach także łączy w sobie elegancję i nonszalancję. Zasłony, firany czy rolety rzymskie z lnu dodają wnętrzu ciekawego charatkteru. Lniany obrus zawsze będzie się prezentował lepiej niż jakikolwiek inny. Lniane serwetki zwrócą uwagę gości i są naprawdę wygodne w użyciu.

Ogólnie len jest tkaniną uniwersalną, oprawia się nim książki, notesy, ze zmielonego lnu robi się nawet papier na wizytówki.

Aż trudno uwierzć, że te małe, błękitne kwiatki mają taką siłę i moc. Lecznicze właściwości lnu znane sa od dawna. Jedna łyżka siemienia lnianego dostarcza nam 3 g błonnika co stanowi 8-12%  dziennej, zalecanej porcji włókna pokarmowego . Dodaje się je do pieczywa, koklajli, shake'ów, prażone do sałatek. Siemię lniane jest zaliczane do superfoods.
Jak widać ma szerokie zastosowane wewnętrzne i zewnętrzne.


Czy w waszych domach, szafach znajdzie się coś lnianego? Jestem ciekawa co myślicie o tej niezwykłej tkaninie.