Jak najbardziej. Choć ja uwielbiam latem biały len, który cudownie schnie na wietrze, przetykany promieniami słońca. Który świetnie koresponduje z lekką opalenizną nadając letniego, wakacyjnego luzu i nonszalancji. Doskonały w połączeniu ze skórą, plecionymi koszami, słomkowymi kapeluszami, rzemykowymi sandałami czy espadrylami.

A dziś mam dla was propozycję głębokich kolorów lnu zieleni szmaragdowej i czerwonego wina. Oba kolory wierzcie niezwykle twarzowe. Doskonałe na wieczór, plażę, spotkania w plenerze, ogrodzie. W zasadzie wszędzie gdzie lubicie być.

Już niebawem dostępne w moim SKLEPIE

Dziś na zachętę mała zajawka.

Ja dziś wskakuję w swoją ulubioną białą tunikę z kapturem. Szalenie lubię kaptury, choć prawie ich nie zakładam. Ot, takie moje małe dziwactwo.



Tymczasem do miłego. I trzymajcie się w te upały :) Wakacje za progiem.