feathers

To jeden z moich ulubionych quilterskich motywów. Taki trochę hippie, boho, etno.  Kojarzy się z indiańskim tipi, ogniskiem, końską derką...

To jeden z moich ulubionych quilterskich motywów. Taki trochę hippie, boho, etno. 
Kojarzy się z indiańskim tipi, ogniskiem, końską derką, koralikami, wisiorkami.... 
Z jakimś takim prostym światem, choć nasze wyobrażenia o świecie, 
kulturach i religiach często odbiegają od rzeczywistości.

Próbujemy zbudować wokół siebie świat wg naszych wartości, a jak widać
 potrafi się on zawalić w ciągu dosłownie kilku godzin. 
Pewnie jak większość z Was po piątkowych wydarzeniach w Paryżu mam po prostu kaca. 
Życie to najcenniejszy dar jaki otrzymaliśmy i powinniśmy je przeżyć dobrze. 
Dobrze niekoniecznie oznacza bogato, syto, szczęśliwie, 
ale najlepiej jak potrafimy,
 bez takich właśnie kaców. 
Długi to temat, bolesny, pełen rozterek, wątpliwości, przemyśleń.... 

A życie płynie swoim torem, zatrzymujemy się w takich chwilach, zawieszamy, 
ale potem znów idziemy dalej.....

****

Dobrze, że mogę układać poduszki....




Cieszyć się swoim wnętrzem....


Szyć kolejne piórka...


Układać kolory, kwiaty, przedmioty...





Dobrze, że mogę cieszyć się zdobyczami za grosze....



Znać swoje korzenie, zaglądać w rodzinne dzieje, choć łaskawe dla tych ludzi też nie były.....



Tak po prostu... dobrze, że mogę być i zapisywać karty swojego życia.....



******


Ściskam Was!

You Might Also Like

10 comments

  1. i niech księgi naszych istnień ,będą opasłymi tomami :) życzę Tobie i sobie, i wszystkim:) a wnętrze wprost proporcjonalnie piękne ,
    do wnętrza wlaścicielki .....

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy słyszy się takie straszne wiadomości, człowiek naprawdę cieszy się i zaczyna doceniać to, co ma. Nie możemy pozwolić, aby lęk nas opanował. Trzeba żyć najlepiej jak się da, najpiękniej jak potrafimy :-) Dużo wiary i nadziei życzę Tobie i każdemu z nas :-)
    A wnętrze...piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proste przyjemności, piękne barwy i życie staje się piękniejsze. Takie drobiazgi, a znaczą wiele. Bo do szczęścia dużo nam tak na prawdę nie potrzeba. Poza świętym spokojem i pokojem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, nastrojowe wnetrze. Moja babcia robiła podobne poduszki jako podkładki na stołki. Gdzieś mam jeszcze u siebie poważnie nadprutą poduszkę, sama nie wiem co z nią zrobić, gdyż nie potrafię dziergać na szydełku by ją zreperować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny masz Renatko kwietnik,
    Życie i jego dary doceniamy zawsze w obliczu tragedii.
    Ludzie którzy to zrobili nie są ludzmi ,taka masakra nie mieści się w głowie , tak jak powiedział Papież Franciszek tego nie da się zrozumieć.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Reniu świetne są te piórka! Jak zawsze super stylizacja :)
    Co do wydarzeń z Paryża to brak mi słów.. U nas jeszcze rodzinna tragedia i nagłe pożegnanie w ten paskudny dzień.. :(
    uściski dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak mi słów na to co dzieje się na świecie, zamiast się cieszyć życiem, to życie zostaje odbierane, bez wahania.Nie mogę zrozumieć ani religii, ani ludzi, którzy odbierają komuś lub sobie życie.Tyle zła panuje na tym świecie...Chyba nie pasuję do tego świata....Ja też się cieszę, że mogę poukładać podusie, dodatki i czerpię z tego czystą radość :-) Piękną stylizację stworzyłaś, te poduszki są bajeranckie, jak i puf.Życzę pięknych dni, tych najbliższych i tych dalszych :-) Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Robiłam podobną poszewkę, ale twoje są przepiękne. Bardzo podoba mi się wnętrze, też uwielbiam podobne klimaty (etno, boho, folk) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się u Ciebie podoba!

    A motyw piór lubię i ja! :-)

    Oglądając zdjęcia wytężałam wzrok na książki, które tam masz... ;-)

    OdpowiedzUsuń