Prawie niedziela....

Kończy się maraton świąteczno-noworoczny, na szczęście.... bo jeszcze kilka dni i pogubiłabym się w rachubie dni... piątek, sobota, niedzi...

Kończy się maraton świąteczno-noworoczny, na szczęście.... bo jeszcze kilka dni i pogubiłabym się w rachubie dni... piątek, sobota, niedziela, piątek, sobota, niedziela i tak w kółko....

Dziś było mroźnie i słonecznie. Tak.....  zdecydowanie słońce sprzyja rozwojowi myśli i czynów. Na pierwszy ogień postanowiłam jadąc do mojej pracowni przejechać obok Venecia Palace jednego ze słynniejszych warszawskich hoteli. Nie da się ukryć, że robi wrażenie. Niezwykła architektura (aczkolwiek wtopiona w okoliczne chabazie) po przekroczeniu Łuku Unii Europejskiej sprawia, że można się poczuć jak w egzotycznym kraju. Dzisiejsze słońce mocno podkreśliło urok budowli i wydobyło swoiste piękno tego miejsca. Doskonale też prezentuje się w mgliste dni (od strony, której akurat nie uchwyciłam) i jest miejscem obok, którego przejeżdżając nie da się nie zwolnić czy nawet zatrzymać. Choć architektura hotelu ma wielu przeciwników i krytyków twierdzę, że stanowi urozmaicenie krajobrazu, a jego nieco orientalny charakter flirtuje trochę z wyobraźnią ;-)













Kochani, dziękuję za wszystkie życzenia noworoczne, za pamięć, maile, smsy :) mam wiele dość ważnych planów na ten rok i myślę, że małymi kroczkami postaram się zrealizować choć część z nich. Gdyby tak jeszcze wydłużyć dobę, skrócić czas przejazdów i przyspieszyć wiosnę, byłoby megacudnie!

Uściski przesyłam i do miłego!!!!!

You Might Also Like

18 comments

  1. Reniu miejsce robi wrazenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robi robi :) często tamtędy przejeżdżam i już kiedyś napstrykałam fot, ale te dzisiejsze są jakieś wyjątkowe.

      Usuń
  2. o wow ...to ci PALACE dopiero ...wszystkiego dobrego!!!! i duuuuużo słońca :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A palace, palace.... jak to zobaczyłam po raz pierwszy właśnie we mgle to mówię ki czort... naćpałam się czegoś czy co? a to się okazało, że to palace... i jeszcze ten łuk przy wjeździe. Mega Czad!

      Dziękuję i wzajemnie :)

      Usuń

  3. Fajne miejsce. Wszystkiego dobrego na Nowy Rok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe w każdym razie. Nagle spośród drzew, badyli i chęchów rozmaitych wyłania się taki Palace.... hi hi trochę śmiesznie, ale myślę, że fajnie. Jak się Warszawa rozbuduje to będzie prawie w centrum :-DDDD

      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  4. O kurczę!


    Światło na tych zdjęciach jest cudne, a poza tym zobaczyłam sfinksa (sfiksicę?). A potem dużego łabędzia... I trochę mi przysłoniły wszystko inne. Ale na pewno urozmaicają i muszą ciekawie wyglądać we mgle. Niezwykle musi być to uczucie, gdy się z niej wyłaniają... ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś w ogóle było bosko. Tak, jest coś jakby sfinksica x2 i łabędzie też chyba dwa, to jakieś łódki. Normalnie taki kicz, że aż oczy przyciąga. No właśnie pisałam już wcześniej, że jak zobaczyłam to cudo po raz pierwszy właśnie we mgle to miałam wrażenie, że albo się czegoś naćpałam, albo opiłam czymś halucynogennym ;-)

      Usuń
    2. Muszę to zobaczyć! Aż nie wierzę, że to naprawdę... :-D

      Sfinksica podwójna... powiadasz? ;-)

      Usuń
  5. Rzeczywiście jest klimat! :) Renatko wszystkiego co najlepsze raz jeszcze w Nowym Roku. :) realizacji planów i spełnienia. Buźki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest jest!!!! Ciekawa jestem jeszcze jak jest w środku ;-)
      Dzięki Aniu i Tobie również wszystkiego najlepszego.

      Ściskam :)

      Usuń
  6. Jakie to ładne miejsce :) a zupełnie mi nie znane... :)
    Pozdrowienia na cały pracowity koniec tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he... za Jankami w stronę Warszawy w Michałowicach tak schowane, że za diabła nie można z trasy odnaleźć choć dość blisko. Obok tartak vintage i sporo starych chałup (i mega wypasione domy w Michałowicach) i pola kapusty.... po prostu coś niesamowitego. Ale klimacik ma.
      Dziękuję Elle i również życzę udanej końcówki tygodnia :)

      Usuń
  7. Faktycznie jakby trochę wyjęty z innego miejsca na ziemi. Jakby trochę orientalny... Pobudza wyobraźnię. A w tym zachodzącym słońcu wygląda pięknie. Niech no tylko do tego widoku zielona wiosna dołączy, będzie cudnie w tym miejscu.
    Renatko, samych dobrych dni! :)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezwykłe miejsce. Warto ściągnąć nogę z gazu :-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie, odmienne miejsce i gdybyś na początku nie wspomniała, że to w Warszawie stawiałabym na jakąś egzotykę. A tu masz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A po pierwszej fotce tytułowej myślałam że Paris Paris jakiś :-) Nieobyta jestem. Uściski!

    OdpowiedzUsuń