Around the World Blog Hop

To międzynarodowa zabawa, do której zaprosiła mnie JO (dziękuję jak nie wiem co ;-) a celem tej zabawy jest to, aby quilterki z całego świa...

To międzynarodowa zabawa, do której zaprosiła mnie JO (dziękuję jak nie wiem co ;-) a celem tej zabawy jest to, aby quilterki z całego świata opowiedziały nieco o sobie.

Pierwszy quilt (wówczas nawet nie wiedziałam, że to tak się nazywa) uszyłam jakieś 20 lat temu. Dostałam mnóstwo przepięknych resztek tkanin, z których mógł powstać tylko patchwork. To była flanela taka jak kiedyś były szyte koszule damskie w Jackpot. Ten sam kwiatowy, drobny wzorek powtórzony na trzech różnych tłach, brudnoniebieskim, butelkowozielonym i bordowym. Wszystkie te kolory były tak apetyczne i zachęcające, że gdy tylko wyjęłam je z wielkiego wora zaświeciły mi się oczy i miałam na celu tylko jedno. Uszycie takiej cudnej kołderki, jakie oglądałam w zachodnich magazynach lifestylowych, książkach o wnętrzach czy przedrukach zachodnich artykułów, z serii jak mieć w domu ładnie.

I owo ładnie we wszelkich odmianach towarzyszy mi do dziś. Mój pierwszy, ukochany patchwork towarzyszył mi przez wiele lat jako nakrycie łóżka, narzuta na kołdrę w chłodne noce, służył jako koc piknikowy, zwinięty w rulon spoczywał na starym kufrze i budził podziw, zazdrość i zachwyt... Skąd masz coś tak pięknego?.... Z dumą odpowiadałam, że to moje własne dzieło i że bardzo chciałabym takie rzeczy kiedyś robić nie tylko dla siebie...

Trochę wody upłynęło zanim dojrzałam do pomysłu, do jego realizacji i stopniowo zaczęłam odkrywać magiczny świat quiltu, tkanin, wzorów, bloków i wszystkiego tego co wiąże się z patchworkiem.

Czasy nastały łaskawe, pojawiła się blogosfera i gdzieś przepadłam w jej czeluściach drążąc temat łączenia kawałków tkanin, cięcia, krojenia, układania. Wygrzebywałam tkaniny z przeróżnych miejsc by moje prace były przede wszystkim ŁADNE.  Z zazdrością patrzyłam na piękne kolekcje zachodnich, wówczas jeszcze mało dostępnych tkanin, polowałam w second handach, na aukcjach internetowych, w sklepikach, sklepiczkach na takie wzory i kolory, żeby nie nosiło to śladu rodzimego, co tu dużo ukrywać dość ciężkiego i smutnego wzornictwa.

Powoli też rozwijałam warsztat, pracownię, kupowałam kolejny sprzęt, tkaniny i dziś mogę powiedzieć, że to moje królestwo całkiem zgrabnie się prezentuje, a ja czuję się w nim naprawdę wyjątkowo :)

NAD CZYM TERAZ PRACUJĘ?
Jak zwykle mam wiele projektów na warsztacie. Są bardzo różnorodne, tak jak różni są moi klienci. Jest pani, która chce czegoś bardzo klasycznego, spokojnego, stonowanego i raczej słodkiego. Pan, który lubi zdecydowaną kolorystykę i oczekuje, aby patchwork w jego domu eksplodował kolorami, jest osoba, która potrzebuje czegoś prostego, nowoczesnego i minimalistycznego co wpisze się w jej chłodne i proste wnętrze. Jest też taka, która kawałek po kawałku musi dopasować do swojego wnętrza..... z każdym rozmawiam, ustalam, dyskutuję, przesyłam zdjęcia, inspiracje, propozycje tkanin.... i doskonale mieszczę się w wielu stylach, bo patchwork niezależnie od tego czy jest słodki, romantyczny czy sielski, rustykalny, wiejski czy prosty, mimimalistyczny, czy też barwny, kolorowy, nowoczesny ma w sobie niezwykłą moc.
Jest dla ludzi. Jest ciepły, miły, przytulny. I ma dodawać wnętrzu tego czegoś co lubię, plamy koloru, smaku punktu, który przyciąga wzrok.

















CZYM MOJE PRACE RÓŻNIĄ SIĘ OD INNYCH QUILTEREK?

Fascynują mnie kolory ich rozmaite połączenia czasem pozornie zupełnie nieodpowiadające sobie. Lubię zabawę kolorem i wzorem. Dlatego moje prace choć czasem bardzo klasyczne dzięki połączeniom kolorystycznym i wzorniczym są wyjątkowe i dość nietypowe. Lubię zaskakujące, geometryczne i czasem dość skomplikowane wzory. Ale także zupełnie proste, wydobywające piękno tkaniny podkreślone jedynie subtelnym pikowaniem.

Połączenie rustykalnej łączki z elementami orientalnymi dało, nawet dla mnie samej zdumiewająco zachwycający efekt. Podstawą do stworzenia tak niezwykłego efektu jest kolorystyka.

W quiltach bardzo ważną rzeczą dla mnie jest to, że mają być użytkowe, funkcjonalne, do dotykania, przytulania, miętoszenia.... zupełnie nie rozumiem jak ktoś mi mówi.... ojej... on jest taki piękny, że można go powiesić na ścianie....
Po  co?
Ich podstawową rolą jest być z człowiekiem, dla człowieka, obok człowieka.... a że są piękne... właśnie o to chodzi, by piękno towarzyszyło nam na co dzień.

DLACZEGO TWORZĘ TO, CO TWORZĘ?

Bo lubię rzeczy ŁADNE, lubię jak nasze otoczenie jest po prostu ładne, koi oczy, zmysły.... przyciąga i skupia uwagę. Patchwork niewątpliwie taki jest. Jest tym elementem we wnętrzu, które może prowokować, pobudzać, dodawać smaku. Jak się znudzi, można odwrócić go na drugą stronę lub po prostu schować. Ma z nami być gdy jest zimno albo źle, bo co zrobi lepiej niż ciepła, miękka i przyjazna kołderka?

JAK PRZEBIEGA MÓJ PROCES TWÓRCZY?
Różnie... są patchworki, które tworzą się same w wyniku przekładania tkanin wystarczy, że spojrzę na jakąś kupkę tkanin, coś dołożę, odejmę i jest.... a są takie nad którymi ślęczę niemiłosiernie długo....
Przyznam, że z trudem wykonuję repliki swoich prac. Mam na tyle twórczą naturę, że każdy jest inny.
Nawet gdy zaprojektuję jakiś wzór, precyzyjnie go wyrysuję, zaplanuję.... w trakcie szycia coś dokładam, zmieniam....







I tu powyżej przykład niby takie same a inne :)

Reasumując.... mam coś takiego, że jak widzę quilt, patchwork czy choćby pikowaną kołderkę robi mi się cudownie, a gdy jeszcze zachwyca ona/on pięknem i kunsztem wykonania doznaję przemiłego błogostanu i od razu mam chęć szyć kolejną ;-)

Do zabawy zapraszam Joannę, u której podziwiam paper piecing patterns (za które w ogóle podziwiam quilterki i też mam marzenie się zań zabrać, ale tyyyyyyyyle jeszcze przede mną do odkrycia w zakresie patchworku/quiltingu, że chyba nie uda mi się poznać wszystkiego :)


Do miłego Kochani :)

You Might Also Like

26 comments

  1. Piękne są :) wszystkie bez wyjątku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, dziękuję Ci. Mogłam oczy nacieszyć :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ wybor pięknych materiałów. Marzy mi się narzuta patchworkowa, czy jak to sie nazywa :))) ale wiesz o co chodzi Reniu. Powodzenia, uściski świąteczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tkaniny to mój konik :)
      To jak się zdecydujesz zrealizować marzenie, zapraszam :)

      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  4. Beautiful!!! Warm greetings from Montreal, Canada. :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie fantastyczne!

    I klimat uchwycony na tych zdjęciach - rewelacja! Niby minimalistycznie, ale sama kompozycja tych zdjęć... Artystka z Ciebie i tyle!

    Wszystkie mi się podobają, a czarno-biały od razu bym przygarnęła! ;-)

    Mam teraz w domu 3 patchworkowe narzuty od mojej mamy, 2 nawet nie śmiem rozłożyć. ;-) Są w nich wszyte ręcznie haftowane obrazki... Szkoda mi ich, więc trzymam w szafie jak "artefakty".;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Una dziękuje :) zwłaszcza za to artystka ;-)
      OMG to masz więcej patchworków niż ja u siebie :DDDD tylko, że te co mam służą dzielnie moim dzieciakom i czasem, i mnie, żadne z nich tam artefakty.
      Podobnie te, które szyję. Przede wszystkim do użytku!!!!!

      Uściski :)

      Usuń
  6. Aleś kurcze to pięknie opisała... poza tym, że pięknie je szyjesz to jeszcze piszesz... :))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje patchworki są tak piękne, że nie można od nich oczu oderwać :-) Niezwykle ciekawy jest biało - czarny patchwork, szczególnie różne rodzaje pikowań. Po prostu bomba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pati, mam w planach jeszcze ciekawsze :) i już zaczynam myśleć o wiośnie :)
      Różne pikowania baaaaardzo lubię, choć są niezwykle czasochłonne :)

      Serdeczności

      Usuń
  8. Kazdy jest inny. Mnie najbarziej podoba sie czarno-bialy ale pikowanie na ostatnim mnie zachwyca rowniez

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pikowanie w patchworku to jak puder i róż w makijażu.... cudownie wykańcza całość... no jest jeszcze lamówka, ale w zależności od upodobań, może być zupełnie inna niż cały quilt, a może być taka sama jak tył czy jedna z tkanin w patchworku.:)

      Usuń
  9. Renatko, nieustannie zachwycają mnie Twoje piękne- w końcu wiem jak to się nazywa- quilty! Pomimo wewnętrznej potrzeby upraszczania przestrzeni wokół siebie nie mogę wyjść z podziwu, że pomimo pozornego nieładu, wielu kolorów, wzorów, czasem faktur, całość jest tak spójna i harmonijna. Odkładam fundusze na zakupy u Ciebie, ponieważ bardzo chciałabym zrobić taki piękny prezent mojej małej córce chrzestnej.
    Trochę wyłączyłam się z cyber życia, więc dopiero dziś zachwycam się nowym blogiem :) Bardzo mi odpowiada opcja "patrzę i wszystko widzę duże" :)
    Ściskam gorąco!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Olu :) i bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje quilty i oczywiście zapraszam :)
      Moim zdaniem właśnie w uproszczonej przestrzeni quilt prezentuje się najlepiej, najbardziej go widać. Bardzo lubię quilty w prostych, minimalistycznych, surowych i industrialnych wnętrzach. Marzy mi się sesja foto w takim surowym wnętrzu. Może na wiosnę uda mi się zrealizować :)

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  10. Twoje quilty Renatko są magiczne, wprost bajkowe! Cały czas sobie obiecuję, że jak tylko się dorobię własnej sypialni, odłożę na narzutę u Ciebie. Styl, dobór kolorów - całkowicie moja bajka, więc myślę, że będę kiedyś się cieszyć w realu czymś tak cudnym, co teraz tylko podziwiam na fotkach (mistrzowskich swoją drogą). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O my to mogłybyśmy bestyjko o stylach i kolorach pogadać :) Mamy wiele wspólnego :) Byłoby mi bardzo miło, gdyby mój quilt zagościł w Twojej sypialni :)
      I dziękuję za miłe słowa, i ściskam mocno!!!

      Usuń
  11. Przepiękne patchworki!!! Chyba dużo pracy jest przy szyciu takiego quiltu.
    Widzę zmiany na blogu :)
    Wszystkiego dobrego w nowym roku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. Owszem to praca dla wytrwałych, a mam jeszcze bardziej skomplikowane w planach :)
      Tak, blog musiał trochę odetchnąć, bo po tylu latach trzeba coś zmienić.

      Dziękuję za odwiedziny i również życzę pomyślności w nowym roku!!!

      Usuń
  12. Tworzywa przepiękne rzeczy! Fajnie jest odkryć w sobie pasje do tworzenia konkretnych rzeczy....Tobie sie to udalo. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Połączenie pasji i pracy to chyba szczyt marzeń, i rzeczywiście udało mi się, ale jeszcze do tego trzeba dorzucić konsekwencję :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  13. Bardzo lubię oglądać Twoje prace. Są naprawdę inne od innych, przyciągają wzrok dyskretną elegancją ,ciekawymi zestawieniami kolorów. Takie połączenie nowoczesnego wzornictwa z tradycyjną sztuką. Świetne, wysmakowane. No i jeszcze te zdjęcia! Ech....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję za ciepłe słowa. Od kogo jak od kogo, ale słyszeć/czytać takie pochwały od mistrza to można dopiero urosnąć :)
      Zdjęcia to mój drugi konik, patchwork jest bardzo trudny do fotografii, a ja się wciąż uczę i uczę....

      Ściskam Cię :)

      Usuń