weekend

Uffff.... po weekendzie pełnym wrażeń, zdarzeń, wyjazdów, oczekiwań.... aż się dziwię ile może się wydarzyć w ciągu dwóch (dwóch i pół) dni....

Uffff.... po weekendzie pełnym wrażeń, zdarzeń, wyjazdów, oczekiwań.... aż się dziwię ile może się wydarzyć w ciągu dwóch (dwóch i pół) dni.

Maślane bułeczki w pracowni... mam tam tak cudne słońce, że chyba mogłabym cały czas pstrykać fotki, a i bułeczki z pobliskiej piekarni tak pyszne, że mogłabym je ciągle jeść (ała.... moje wałeczki!!!!!!!! ;-)


len doskonale komponuje się ze słońcem i  bułeczkami (.... moje wałeczki... na zdjęcia nie reagują, moja paszcza gorzej tym bardziej w sprawie bułeczek, bo len... jak len.... uwielbiam)


Nowe projekty połączenie modern pikowania i romantycznych tkanin... całkiem fajnie wyszło, w całkiem dużym "metrażu" 200x240 cm


...poduszeczki całkiem nieduże 40x70 cm ;-)


no i całość... lekka, jasna i całkiem nowoczesna


i kilka migawek z insta.... 
art market




i lotnisko, terminal.... pociąg... tak rzadko jeżdżę komunikacją publiczną, 
że z pewną przyjemnością oglądam świat zza szyby...
jest zupełnie inny niż ten, który ogląda się z pozycji kierowcy..
 

A przed nami znów krótki tydzień... dobrze i niedobrze, 
lubię pracować dlatego się wkurzam.
Lubię być z moimi bliskimi dlatego się cieszę....

dualizm egzystencjalny.......????


Nie... na dziś zbyt skomplikowane... ;-)

Uściski i życzę miłego, krótkiego tygodnia ;-)



You Might Also Like

11 comments

  1. o tej porze z bułeczkami przed oczy ?? litości :)) a ja właśnie propozycję na weekend mam u siebie :))) z Warszawy też niedaleczko :) zapraszam na spacer bułeczki spalisz :) ja to bym teraz tylko w taki cudny pledzik się zakopała albo len jakiś :)))) pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie i apetycznie! Dualizm egzystencjalny mówisz... też to chyba mam hihihi.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!

    Też mam chyba taki dualizm!

    Bardzo mi się podoba ten dzbanek!

    OdpowiedzUsuń
  4. ŚLiczne są te poduszeczki! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha
    a mi się dizwisz, ze ja w przeciągu jednego piątkowego popołudnia jestem w stanie TYYYYle załatwić- a można można, baba jak zechce da radę :) Co prawda jedną nog jesteś tu a drugą już w kolejnym miejscu się da to zgrać, jak się plan opracuje dobry :) Ja mam wytrenowane piątki od 2 przynajmniej lat takie:)

    A ten egzystencjalny dualizm to i mnie dotyka w aspekcie pracy :)

    buziaki i przelew idę robić bo chętnie bym już sobie dla odstresowania się poszyła :)


    OdpowiedzUsuń
  6. a mnie za to leń jakiś wielachny ogarnął !!! po porządkach świątecznych , ogrodowych i milionie ważnych i poważnych spraw teraz mam jedynie ochotę na sen :))) oooo tak !! I nic innego ..

    OdpowiedzUsuń
  7. Bułeczki wyglądają apetycznie i to bardzo. Za to tkaniny - aż miło popatrzec i nacieszyc oczy ich pieknem.

    OdpowiedzUsuń
  8. mmmm buleczki mmm len mmmmm ta wiekla narzuta mmmm,
    pieknie !
    miej sie dobrze w sloneczku Kochana ,
    cudownego tygodnia !

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypuszczam, że i ja nie potrafiłabym odpuścić sobie takich smakołyków. Co tu dużo mówić... lubię jeść i już:)))
    Komplet z nowym pikowaniem UROCZY!!! I metraż jak na moje łózko sypialniane.
    Bardzo lubię środki komunikacji miejskiej... wtedy mogę pomyśleć, zobaczyć jak zmienia się moje miasto i obserwować ludzi.

    Pozdrawiam. pa!
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny komplet :) przepiękne wesołe kolory :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń