kolor roku.....

radiant orchid to kolor roku 2014.... i powiem wprost, że mocno mnie zainspirował i zaintrygował. Potrzebuję chyba mocnych akcentów, żywych,...

radiant orchid to kolor roku 2014.... i powiem wprost, że mocno mnie zainspirował i zaintrygował. Potrzebuję chyba mocnych akcentów, żywych, odważnych zestawień, ale też z moją naturą poszukiwacza i ogromną potrzebą posiadania czegoś mocno wyjątkowego stał się jednym z elementów kolorystycznych otoczenia, na który ostatnio bacznie zwracam uwagę.

Trochę odstaje od blogowych rozbielonych wnętrz czy biało-czarnych kontrastów (które nawiasem mówiąc też bardzo lubię, choć wydają mi się za statyczne) pasuje do żywego stylu boho, ale też może stanowić świetny punkt zaczepny we wnętrzach prostych, minimalistycznych.

Mam też pewną koncepcję wpisania go w moje wnętrza, które wymagają już mocnej, mojej interwencji.
Nie będzie to kolor ścian, bo jakoś w ogóle kolor na ścianach do mnie niespecjalnie przemawia. Owszem lubię pooglądać gdzieś, u kogoś, na inspiracjach, ale w domu od wielu, wielu lat mam białe ściany. I nawet gdy zdarzyło mi się jakiś kolor wprowadzić zawsze wracałam do bieli.

Za to uwielbiam kolorowe meble, dodatki w postaci narzut (he he patchworki na ten przykład ;-) poduszki, zasłony już mniej jeśli już to najchętniej len, firanek nie znoszę no chyba, że z lekko prześwitującego lnu. Zaś cała reszta do zabawy, przekładania, przerzucania, przestawiania, aranżowania w dowolny sposób. Pewnie też dlatego białe tło jest najlepsze i najbezpieczniejsze do wszelkich stylizacji.

Rzadko pokazuję swoje mieszkanie,  bo wiecznie tu coś ewoluuje (nie nie... w sensie przestawiania mebli) ale najczęściej rozrasta się to, czego nie chciałabym pokazywać ;-)

Dziś garść inspiracji z netu, bowiem w poszukiwaniu swoich kolorystycznych planów grzebię, szukam i nieustannie inspiruję się :)

źródło

jak widać jest to kolor dość wszechstronny


i wbrew pozorom można go łączyć z wieloma innymi



ten mebel (i jeszcze jeden, którego zdjęcie mi gdzieś uciekło) stał się moją główną inspiracją 




a co myślicie o tak odjazdowym stole? Bo ja jestem na tak.


tu już mocny akcent, bardzo odważny, trochę przeładowany jak na mój gust, ale zdjęcie przyznacie sami, mocno przyciąga wzrok

źródło

to też mnie urzekło, dwa pozornie niepasujące do siebie kolory, a jaki efekt. Super!!!

źródło

a tu mamy kilka delikatnych akcentów, które bardzo mi się podobają


      źródło 1, 2, 3, 4, 5

jak widać w każdym wnętrzu i zestawieniu może wyglądać (i wygląda) świetnie

źródło



źródło

neon obłędny, chętnie widziałabym u siebie taki :)

źródło

 źródło

sypialnia niezwykle intrygująca

źródło

Jak widać ten kolor może świetnie odnaleźć się we wnętrzach, dodać trochę smaczku, energii, przyciągnąć uwagę.
A Wy widzielibyście go u siebie? Jeśli tak to w czym, meblach, ścianach, dodatkach, pościeli? (takich kołder jak ze zdjęć powyżej z łóżka bym nie wyrzuciła ;-)

Pozdrawiam Was serdecznie, chyba już nieco wiosennie (tfu, żeby nie zapeszyć), ale nie miałabym nic przeciwko, żeby to już wiosna...

You Might Also Like

57 comments

  1. podziękuj Panu Bogu za to że Cię mądrością taką obdarzył od razu ...bo ja do tego myślenia doszłam na starość :)))) i teraz już białe ściany być muszą li tylko i u mnie ..... a kolory wszelakie niech doprawiają wnętrze i dodają mu smaku ...i jak nam się przejedzą zawsze ławtiej czym innym przyprawić:)))miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeeeee..... nie przesadzałabym z tą mądrością, każdy robi jak lubi, mam koleżankę, która lubi mocne kolory na ścianach i całkiem fajnie się u niej czuję. Natomiast u siebie jakoś nie widzę.

      No chyba, że masz na myśli wszechobecny beżyk, budyń, łosoś.... to tak zupełnie się cieszę z boskiej mądrości ;-)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. tak do końca nie wiem co mam na myśli, bo to faktycznie wszystko zależy od człowieka :)))) ale w twoim przypadku widzę rękę boską:)))))) po pracowni wnoszę :))))

      Usuń
    3. o jak mi miło :-) dziękuję :))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. tak Dagi, ma w sobie jakiś fajny ładunek energii, choć w zasadzie to zimny kolor i w dodatku o działaniu uspokajającym (czyli coś dla mnie ;-)

      Usuń
  3. Świetne te kolory! i zawsze zachwyca mnie u innych odwaga we wprowadzaniu ich do wnętrz, bo jakoś tak zawsze oszczędnie, nieśmiało... chyba obawiam się, że szybko by mi się znudził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dojrzałam, może za dużo oglądam inspiracji. Ale potrzebuję czegoś odważnego, nawet dość odjazdowego. Ale jednak dla zachowania bezpieczeństwa nie maluję ścian na odjazdowe kolory (poza czarnym ;-)

      Ściskam

      Usuń
  4. fiolet rządzi! zdjęcie z szafa także i mnie najbardziej przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie.... i u mnie to chyba będzie jednak mebel i wcale nie myślę, że może się znudzić...

      Usuń
  5. Cudowne inspiracje, chociaż raz miałam przez bardzo krótki czas pomalowaną na fioletowo małą ścianę za piecem. Niestety nie mogłam się przyzwyczaić, zwyczajnie mnie denerwowała. Po kilku tygodniach przemalowałam. Wróciła harmonia :-)
    Szafa w fiolecie robi wrażenie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. mam go odrobinkę...spadek po starych kolorach w sypialni..- w dodatkach..ale idealnie pasuje do szarosci:))....a mam ogromną ochotę na taką lnianą pościel:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie żadnych fijoletów..... aż do czasu gdy poczułam potrzebę koloru i to jakiegoś megawyrazistego.

      lniana pościel.... jasne ale ta może być każda nie tylko fioletowa ;-)

      Usuń
  7. Ja też tak mam, że jak tło to tylko białe a dodatki jak najbardziej kolorowe :) Kolory przecież najlepiej prezentują się na białym tle. Twoje inspiracje bardzo mi się podobają, nic w tym z resztą dziwnego, ponieważ moja tablica na Pinterest również zawalona jest mnóstwem takich zdjęć - inspiracji przecież nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trudno tworząc patchworki nie kochać kolorów :) Dzięki tym pięknym zdjęciom chce się więcej i więcej... i tak rosną pinterestowe zasoby :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. Jestem zdecydowanie na tak.Podobają mi się akcenty, w tej bardziej umiarkowanej ilości .Bo w niektórych aranżacjach, jak dla mnie zdecydowanie za dużo w jednym kolorze.Przytłacza mnie taki widok.
    Ale pomimo, że mi się podoba nie wiem czy bym potrafiła się przełamać w podjęciu decyzji pozostania w takiej scenerii na co dzień.Na pewno zaakceptowałabym pościel jak i kuchnię w tych dwóch tak różnych kolorach.
    Zwłaszcza że ja na co dzień pogrążam się głównie w beżach. Ponieważ w takich kolorach są sznurki i materiały jutowe z którymi pracuję:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie trochę w zależności od nastroju, chciałabym mieć możliwość żonglowania kolorami i nastrojami, które tworzą, i tak pewnie będzie. Z jednej strony delikatny akcent, a z drugiej mocne uderzenie barw. Praca z kolorami zawsze wydawała mi się trudna, ale bardzo to lubię.

      Pozdrawiam

      Usuń
  9. to móje ukocahne odcienie fioletu !!!! od dawna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... a ja z fioletami miałam raczej mało styczności (kiedyś jak byłam piękna i młoda używałam fioletowych ceni do oczu bardzo ładnie się komponują z ciemnymi oczami), w ciuchach też może jakaś kiecka mi się trafia. Za to we wnętrzu to będzie mój debiut :)

      Myślę, że będzie czadowo.

      Usuń
  10. ja wszystkie kolory lubię, fiolet też, parę lat temu miałam fazę na ten kolor, bazę miałam wtedy białą, teraz jest go u mnie mało, ale na powyższych zdjęciach podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię wszystkie kolory, ale fioletu we wnętrzach jeszcze nie miałam. Na białym wszystko wygląda dobrze :))) więc musi być super.

      Usuń
  11. Lubię bardzo! Zwłaszcza ten ciemny, ale wciąż ciepły odcień :)))) Pozdrowionka i buziaki Renia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja to chyba każdy odcień.... bo gdybym miała wybrać... to ciężko by było :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Podoba mi się i idealnie by pasowały dodatki w takim kolorze np do białych mebli... A ostatnio zafundowałam sobie kolorowe okularki...w takim odcieniu własnie..
    świetne inspiracje..
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam okulary, super!!! Fiolet i do białego, i do szarego.... jak poszukałam to znalazłam całkiem zaskakujące połączenia.

      Dziękuję Aguś i pozdrawiam

      Usuń
  13. Super inspiracje...Bardzo energetyczne przy naszych szaroburościach za oknem.pozdrówka ciepłe-aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no.... szarości to się pewnie niedługo zmienią..... a mnie w ogóle potrzeba czegoś trochę szalonego we wnętrzu :)

      Ściskam :))

      Usuń
  14. Bardzo mnie urzekł ten kolorek :) Miałam kiedyś kanapę w odcieniu fioletu, ale bardziej stonowanego wpadającego w śliwkę - ten jest bardzo energetyzujący, aż chciałoby się coś zmalować w takim kolorze - może kamieniczkę - o, to jest myśl z białymi okienkami i przecierkami :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz.... kamieniczka w radiant orchid - kolorze roku.... maluj koniecznie :) na moim pintereście jest takie zdjęcie odrapanej kamienicy w tym kolorze. Cudo!

      Usuń
  15. Ale się zgrałyśmy z tymi wpisami! :-)

    Idę na Twój Pinterest! U siebie też mam taką tablicę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he.... widać myślimy o tym samym. :))


      A ja idę na Twój pinterest :)

      Usuń
    2. Nie wiem, czy w końcu Cię zaprosiłam na moje tablice, bo mam jakiś problem z zapraszaniem... Ale jeśli nie - to znaczy, że walczę z tym i jak się uda, to przyślę zaproszenia! :-)

      Usuń
  16. Odwaznie.
    Ja jak zdecydowalabym sie to tylko dodatki, moze na wiosne wprowadze troche "zycia" do wnetrz, bo jak na razie bardzo stonowanie.
    Sciany i posciel u mnie od zawsze musza byc biale :)
    usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie to mnie pociąga, że odważnie :) Białe ściany koniecznie, białą pościel też lubię, ale z przyjemnością na zmianę z ciemną, nawet czarną czy szarą.

      Dodatki w fioletach będą super w Twoich stonowanych wnętrzach ::

      Uściski

      Usuń
  17. Wygląda pięknie... ale w czyichś wnętrzach ;-)
    u siebie nie widzę takich kolorów, w dalszym ciągu będę wierna bieli i szarościom przyprawionym odrobiną czerni :-)
    uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie... no jasne przecież nie chodzi o to by brać jak leci... lubię stonowane wnętrza biało-szaro-czarne, i jestem ich fanką podobnie jak Ty.... u kogoś.
      Jak dotąd nie udaje mi się utrzymać reżimu kolorystycznego i potrzebuję odrobiny szaleństwa.

      Uściski :)

      Usuń
  18. Zobacz jaką lampę znalazłam :))) .... do kompletu ;)
    http://www.domplusdom.pl/blog/lampy-bb-szal-kolorow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bajer... mam podobną tylko czarną. Mam pomysł na jeszcze inne lampy, ale na razie czekam na przesyłkę :)

      Dzięki i ściskam Jolu

      Usuń
  19. Fantastyczne te inspiracje! Świetnie ożywiają wnętrze!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ooo, właśnie takie fiolety / róże planuję u siebie w ogródku... to są piękne akcenty:):) Pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. róże i fiolety w ogródku... to jak ogród mojej Mamy też uwielbiała te kolorystykę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Odważnie...Reniu kiedy przemalowałam salonu , poczułam ulgę.Nie żałowałam rozstania z liliowo-lawendowymi odcieniami ;)
    Inspiracje przykuwając uwagę, ale to nie dla mnie...wole Twoje ,,boho,, w kwiecistym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ściany nie.... ale meble, dodatki jak najbardziej tak. Po prostu kolor Ci się opatrzył :)

      Usuń
  24. mmm to się wstrzeliłaś! może wreszcie uda mi się dokończyć pokój córy z takimi akcentami właśnie

    OdpowiedzUsuń
  25. Dodatki w tych kolorkach z pewnością, może jedna ściana! Mimo, że lubię mocne fiolety to chyba zbyt dużo tej barwy... co za dużo to niezdrowo. Ale poduchy czy obrus? Czemu nie.
    Zrobiłam ciasteczka wg Twojego przepisu. Mój synuś się nimi zajada :)
    Wszelkiej pomyślności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatki tak, ściany w moim przypadku absolutnie nie....

      super, że ciasteczka smakują :)

      Serdeczności :)

      Usuń
  26. kolor mocny i zdecydowany, ale bardzo fajnie działa na wnętrze, też jestem na tak :)
    http://creativamente-o-sztuce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też lubię mocne akcenty, a w zasadzie też do nich dojrzałam :)

      fajny Twój blog :)

      Usuń
  27. Wygląda świetnie w wydaniu tych buteleczek i oszałamiającej pościeli... :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla każdego coś dobrego, fajny 'kolorek' :)

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  28. a czemu by nie:) pieknie wyglada ten kolor na zdjeciach!

    OdpowiedzUsuń
  29. To od zawsze moje ukochane kolory: mocny róż i fiolet! Czasem od niego odchodzę, ale w pokoju mojej córy cała jedna ściana jest w takim kolorze! I pewnie wypadałoby już ją odświeżyć, ale tak mi się podoba, że po prostu nie mogę jej zamalować...
    http://meaart-meaart.blogspot.com/2011/11/pokoj-oleski-i-banki.html
    Buziaczki :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. mój ukochany kolor ;) piękne inspiracje a na widok szafy serce zaczęło walić jak oszalałe

    OdpowiedzUsuń