[*]

Pożegnaliśmy się dziś.... odszedł za Tęczowy Most... jedyne co mogliśmy zrobić, to skrócić Jego cierpienie.. podłe raczysko odebr...


Pożegnaliśmy się dziś.... odszedł za Tęczowy Most... jedyne co mogliśmy zrobić, to skrócić Jego cierpienie.. podłe raczysko odebrało nam radość bycia razem....

Byłeś z nami 12 lat, od maleńkiego koteczka i takim, kochanym, miziastym, ciepłym, cudownym, mruczącym... kochanym kocikiskiem postaniesz....
Kochamy Cię Roziku...





You Might Also Like

31 comments

  1. Bardzo mi przykro. Znam ten ból. Widuję na co dzień. A swój przeżywam cały czas mimo upływających tygodni.
    Z czasem będzie lepiej, ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, dziękuję.... Kasiu.... na szczęście mam kochane drugie, futerko, w którym zatapiam dziś łzy...

      Usuń
  2. współczuję ..miałam kiedyś suczkę sznaucerkę olbrzymkę ..przekręcił się jej żołądek ....i nagle z dnia na dzień jej nie było ...zdrowy pełen witalnych sił pies, odszedł .....Kuba nawet myśli, że ona uciekła ,bo to było w nocy ...i nie miałam mu serca powiedzieć ,że odeszła w inny sposób :( także dobrze wiem co przeżywacie .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. straszliwie to smutne... kochamy nasze zwierzaki... a tak w ogóle nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt....

      bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Reniu! Sedecznie współczuję. Bardzo, bardzo trudno porzegnać futrzastego przyjaciela. Znam ten ból, niestety.
    Kiedys czytalam taka ładna opowiastke, że koty do nas wracają "ale w innym futerku". Niestety nie pamiętam jej całej...
    Trzymaj się, choc wiem jak to trudne.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem kochana.... na szczęście mam drugie futerko, w które mogę wlać łzy....ale i mam wrażenie, że to drugie, młodziutkie i delikatne futerko też przeżywa odejście tego starszego.... koty to niezwykła zagadka....

      dziękuję Jo... to nie pierwsze pożegnanie kota, ale pierwsze T A K....

      Ściskam :)

      Usuń
    2. Przeżywa z pewnością i pewnie tęsknić będzie. Taki stan może trwać kilka - kilkanaście dni.
      Przytulajcie się do siebie

      Usuń
    3. Pewnie, że kicia też tęskni. Może warto pomyślec o nowym kocim przyjacielu. Tyle jest bied w schroniskach, DT itd.
      Wiem jak trudno jest podjąć decyzję o sróceniu cierpienia przyjaciela, bo niestety kilka razy musialam ją podjąć :(... Wiesz, że jest suszna, a i tak boli jak nie wiem co...
      Uściski!

      Usuń
  4. Spotkał się z moją Teklunią.....razem będzie IM dobrze...Takie pocieszenie dla nas.

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczuję :(( Trzymaj się dzielnie. Pamiętak, że najważniejsze jest, że kiciqa już nie cierpi....
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to mnie pociesza.. choć nie ukrywam, ciężkie to jak każde rozstanie...

      dziękuję i pozdrawiam serdeczni

      Usuń
  6. Pożegnać przyjaciela ...domownika ...to zawsze wielka strata ...
    Do zobaczenia kocurku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak dokładnie.... człowiek niby taki wielki, a tu kot...cudowne stworzenie...

      Usuń
  7. Bardzo Ci współczuję no cóż takie jest życie trwa, trwa ale zawsze się kończy. Też mam kocurka i jest członkiem rodziny.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. W życiu jest tak często - że człowiek nie może nawet liczyć n drugiego człowieka, a zwierzak pomoże ! ..
    wiem co czujesz, takie przywiązanie ... moje dzieciństwo odeszło wraz z jamnikiem Kajtkiem.

    Piękny koteczek.. niech mu tam będzie dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  9. Lzy stoja mi w gardle, tak mi przykro kochana Renius!!! Roziczek teraz jako aniolek czuwa nad Wami! Przytulam!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. oj tak mi przykro Reniu ;/
    trzymaj się dzielnie, myślami jestem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  11. tak mi przykro:( mam łezki... :(((((((((( jak ja nie cierpię tego, że zwierzaczki żyja tak krótko
    trzymaj się Renatko:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kocurek ,w cudnym domku i ze wspaniałą rodzinką mieszkał . Rozstania z przyjaciółmi są trudne :(
    Ściskam cię Renatko mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Współczuję [*] Wiem jak bardzo można być przywiązanym do kota.

    OdpowiedzUsuń
  14. Reantko to sa zawsze ciezkie chwile, sciskam Cie mocno, trzymajcie sie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo bardzo współczuję... wiem jak to jest gdy traci się ukochanego zwierzaczka :-* Najważniejsze, że kotek już nie cierpi..życzę dużo siły i nadziei.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem co czujesz, bo nie dawno przeżyliśmy to samo, płakałam bo kochał nas bezinteresownie - ale wiem, że pojawi się koło Ciebie prędzej czy póżniej, tylko trochę w innej szacie -- pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. ech takie chwile są zawsze ciężkie.. bardzo mi przykro.
    Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  18. Roziku, wyczochraj tam moją Mirabelkę za uszkami...

    OdpowiedzUsuń
  19. Współczuję ...dokładnie 2 tyg po tym co się stało u Ciebie taką samą sytuację ja przechodziłam ...i też cholerne raczysko ..kotka lat 17,5...nie ma na to lekarstwa ...pozostała pustka i ból ...:(:(:(

    OdpowiedzUsuń